Matura rozszerzona francuski a angielski

Temat przeniesiony do archwium.
Witajcie! Czytałam gdzieś, że poziom matury rozszerzonej z francuskiego przypomina maturę podstawową z angielskiego.. to prawda? Bo coś mi tu nie pasi trochę z tym.
W informatorach maturalnych z obu języków są informacje jaka wiedza jest sprawdzana na maturze. Zakres słownictwa zdaje się ten sam, gramatyki oczywiście nie porównam;-) Poziom ogólny jest trochę pod B2. Co ważniejsze - i z fr, i z ang. Matura podstawowa z angielskiego jest śmiesznie prosta, więc zdecydowanie mówię, że francuski rozszerzony NIE jest na jej poziomie! :) Jak trafisz na taki zasób słownictwa, jaki masz w głowie, to jesteś w domu; pod górkę się zaczyna, jak trzeba się domyślać, o czym jest tekst itp. A czemu pytasz (moje pytanie z ciekawości:P)? ;>>
PS Ja zdawałam w tym roku ang p, ang r i fr r - wszystkie maturki wydawały mi się bardzo przyjemne, ostatecznie jednak z fr r mam o 3% mniej niż z ang r ;))
Cześć :) A pytam się bo właśnie idę po wakacjach do LO i będę chodzić do klasy z rozsz. francuskim i angielskim i bardzo bym chciała zdać je na rozszerzeniu:) Z angielskim raczej nie będzie problemu bo ciągle się douczam ponad program. Przerobiłam Oxford Practice Grammar, English Grammar in Use czy English Vocabulary in Use( intermediate) i teraz zamierzam przerabiać sobie uppera, więc do matury spokojnie to wszytsko opanuję. Ale właśnie ten francuski mnie przeraża. No na szczęscie mam jakąś smykałkę do języków, bardzo łatwo zapamiętuje słówka i te sprawy, a przede wszytskim sprawia mi to przyjemność. A ile lat uczyłaś się francuskiego przed zdaniem matury?
Hmm jak masz na rozszerzeniu to jeszcze lepiej, a ile godzin w tygodniu?:P

Ja jestem w LO na 3 lata i mam franca od podstaw ale tak się wkręciłem, że zdawać będę rozszerzenie :D zresztą dlatego że chce studiować we Francji więc język muszę znać:D
Też będę miała od podstaw przez 2 lata 3 razy w tygodniu, a 1 rok 4 razy . Podejrzewam, że i tak będę musiała brać jakieś dodatkowe lekcje.. Bo wszyscy tak mówią, że niemożliwe jest się nauczyć francuskiego, bo taaaaaki trudny. No ja rozumiem, ale też bez przesady..
Guzik prawda, 3 lata spokojnie wystarczają, jeśli masz w sobie trochę samodyscypliny i naprawdę lubisz to co robisz. Ja się uczyłam tylko i wyłącznie w szkole przez 3 lata LO (3h lekcyjne w tygodniu), w klasie maturalnej zamarudziłam i stworzone zostało kółko j.fr - dodatkowa godzina w tygodniu. Polecam systematyczność i będzie dobrze:)
No mam nadzieję;) Chyba jesteś jedyną osobą, która powiedziała mi, że to możliwe ;) Ja postawiłam sobie taki cel i nauczę się o ;)
Coś Ty! Na forum znajdziesz MNÓSTWO osób, które uczyły się tylko w LO a mimo to zdały (i to b.dobrze) maturkę rozszerzoną:D powodzenia!!!! on croise les doigts pour toi:)
Spokojnie dasz radę. Ja np. na początku tego roku szkolnego byłam na poziomie wątpliwej maturalnej podstawy (o mówieniu w ogóle nie wspominając;), ale wzięłam się do roboty i zdałam rozszerzenie na 84%. Dużo pracy + chęci i wszystko jest możliwe.;)
Hilcia uświadom sobie jeszcze że chcieć to nie tylko kupić książkę , ale także z niej się uczyć. Bo wielu jest takich ludzi, którzy zabierają się i zabrać nie mogą... nie mówie ze Ty ale ogólnie. No i nie daj sobie wmówić że 15 minut dziennie i będzie dobrze. Jak chcesz zdać rozszerzenie to jednak musi to być dłuższa i systematyczna praca. Ucz się slówek i tych innych na pamięc gramatyki etc. ale nigdy PRZENIGDY nie zapomnij aby cały czas mówić po francusku! Na każdym kroku idziesz do sklepu i prosisz o coś (po polsku) to odrazu w myślach szukaj jakbyś to po fr powiedziała. Naucz się z tym żyć a sukces będzie murowany! a przez 3 lata to ty do biegłosić możesz dojść z jakimiś wizytami we francji :D powodzenia! i daj z siebie wszystko zebys NIGDY nie zalowala , ze moglo byc inaczej.
Wujek_John, daj trochÄ™ na luz.xD Nie dajmy siÄ™ zwariowac. ;)
Ja się dałem zwariować :D w końcu to francuski!:P
Wujek_John, na Boga!:P Gramatyki na pamięć się uczyć?!:P
Oj źle to sformułowałem :D przepraszam :P chodziło mi o słówka a gramatyka no na zrozumienie choć niektore rzeczy trzeba znać na pamięć np czasownik z etre w passe compose :P prawda?:P
'Na każdym kroku idziesz do sklepu i prosisz o coś (po polsku) to odrazu w myślach szukaj jakbyś to po fr powiedziała.'

Ty, ale to jest dobry patent :D
Popieram, więcej luzu.

Ja uczyłam się francuskiego sama w domu, nie miałam go w szkole, a jedynie czasem odwiedzała mnie koleżanka mamy, która jest tłumaczką i mi coś pomagała. Jednak jakimś cudem zdałam maturę rozsz. 2010 na 84%. I nie, nie chodziłam cały czas powtarzając słówka, i nie, nie poświęcałam każdej wolnej chwili na naukę - wręcz przeciwnie. Podobnie jak autorka tematu mam jako taką smykałkę do języków i pewne rzeczy po prostu wpływały mi same do głowy. :) Tak więc nauka nauką, ale nie dajmy się zwariować, wujek_john.
To genialnie, sama się uczyłaś i 84%. Ja szczerze też wolę się sama uczyć, po prostu kupić dobre książki i już, to lepsze od tych niektórych szkół językowych..
dokładnie tak! kiedyś zapisałam się do Alliance w Katowicach i było to jedno wielko rozczarowanie.
Nie chcę nikogo obrażać, ale anonimowość jaką daje internet, to również nieograniczona możliwość koloryzowania przeróżnych faktów. Mam nadzieję, że rozumiecie iż niektóre komentarze trzeba czytać z przymrużeniem oka.

Moja dobra rada: lepiej włóżcie najwięcej wysiłku w naukę na maturze, przynajmniej jak nie wyjdzie, będziecie mogli sobie pomyśleć, że zrobiliście wszystko co było w waszej mocy.

P.S. A tak właściwie to rodzice znają królową Angli, ona zdała w Polsce rozszerzoną maturę z francuskiego na 91%. Dacie wiarę- francuskiego nauczyła się tylko podczas 3 wizyt dyplomatycznych?
ograbarz - jeżeli masz na myśli mnie to mogę Cię zapewnić, że nie koloryzuję. Dobre chęci i skrupulatne (co nie znaczy nieustanne) uczenie się samemu dają efekty. A co do Twojego komentarza to proponuję nie zaczynać od hasła "Nie chcę nikogo obrażać...", a potem dodawać takiego górnolotnego postscriptum. Na tym forum nie trzeba się chwalić takimi znajomościami. ;)

Pozdrawiam
Zgadzam się z mainlymint. Nikt tu nic nie koloryzuje bo co to by miało na celu? Tu ludzie normalnie odpowiadają na pytania. Może Ty koloryzujesz i myślisz, że wszyscy tacy są..
Jednym idzie łatwiej, jednym trudniej, wiadomo. Natomiast błędne jest myślenie, że samodzielna nauka wystarcza, trzeba mieć jakiś kontakt z innymi mówiącymi danym językiem, najlepiej z rodowitymi Francuzami. Ciężko inaczej wyćwiczyć akcent, charakterystyczny język mówiony itp. Kontaktu z "prawdziwym" językiem jak najwięcej, moim zdaniem bez tego nie ma szans na sukces. Pozdrowienia:)
84 procent wydaje mi sie ze to po prostu kwestia przygotowania sie w jakis specjalny sposob do tego egzaminu bo w moim przypadku ze srednia znajomoscia jezyka czyli jakis latwy film ,tekst , ksiazka ,radio,rozmowa na znajmy mi temat (rodowity frankofon)jakos przechodzi nawet juz rap powoli zaczynam rozumiec jakies (mon pot tu pas un clop) to mature rozszerzona jak patrzylem to bym na 50 60 procent zdal a co do krolowy angielskiej to jezeli to prowokacja a tak zapewne jest to i tak mam wytlumaczenia nie wierze po prostu ze angielska szlachta nie mowi po francusku i taka osoba zna nie jeden jezyk obcy nie mowiac juz o francuskim czy niemieckim ...
Pisałam maturę rozszerzoną z obu języków. Nie powiedziałabym, żeby francuski był na poziomie podstawowym z angielskiego, chociaż faktycznie wydawał mi się łatwiejszy.
Tu działa pewnie coś na zasadzie - im więcej osób zdaje (z własnej woli, nie jak w przypadku j. polskiego - z obowiązku), to zróbmy trudniejszy, aby wszyscy nie mieli po 100%.
Szylwester, wiadomo, że przed maturą (szczególnie ustną) trzeba było się bardziej osłuchać z językiem - tu pomogła mi dużo telewizja. Nawet jeśli czegoś nie rozumiałam to i tak siedziałam przed tv, żeby wyłapywać sens wypowiedzi, czasem jakieś nowe słowo. A co do mówienia, to nie będę owijać w bawełnę: to moja pięta achillesowa. :) Na maturze jakoś sobie poradziłam, ale prawdziwa szkoła życia to mieszkanie we Francji, można to nazwać przyspieszonym kursem hardkorowym! ;D

Pozdrawiam!
ja tez zdawalam oba, niemniej po francusku mowie od dziecka wiec wydawal mi sie latwiejszy. Chyba gramatyka jest troszke latwiejsza bo nie ma tych wszystkich struktur, ale zalezy ile znasz slowek bo matura, przynajmniej dla mnie w 65% sklada sie ze znajomosci slowek
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Nauka języka