Warto uczyć się jednocześnie dwóch języków?

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 76
Heh też bym chciała żeby mi wszystko tak wchodziło...ja niestety muszę troszkę zawsze posiedzieć czasem robić codzienne powtórki...jedynie co mi łatwo wchodzi to wlaśnie niemiecki ...może dlatego że już się go tak długo uczę...w sumie hiszpana i włoski dopiero zaczynam więc wiesz... za to angielski mogłabyś mi młotkiem do głowy wbijać i tak nic nie da...heh pozdrawiam;-)
Dla mnie takie pisanie "mi samo wchodzi" "ja sie ucze 5 jezykow i latwo mi idzie" to zwykłe przechwałki.
Ciekawe jaki jest współczynnik geniuszy, w społeczeństwie to liczy się w promilach, na tym forum w procentach (w liczbie zapewne dwucyfrowej) ;))).

Znajomość języka znaczy, że mogę czytać i oglądać co mi sie podoba ze zrozumieniem praktycznie 100%. To oznacza czytanie z jednej strony "Le soir", "Le figaro" a z drugiej F.M.Arouet, Moliera itp. Wszystko oczywiście ze swobodą i przyjemnością.

Szkoda że ostatnie tłumaczenie jakie czytałem pewnej komedii p. de Beaumarchais pochodzi sprzed około 80 lat i jest by T.B.Żeleński. Tyle geniuszy, gdzie wy jesteście.
:)))
oh mój drogi jesteś Polakiem (?) i nie znasz skrótów myślowych? ;-) Powiedzenie 'samo mi wchodzi' jest potocyzmem, to tak jakbyśmy powiedzieli "mogę stwierdzić, że nauka tego języka idzie mi gładko, bez większego wysiłu dużo zapamiętuje i sprawia mi to przyemność". Ze skrótami myśowymi jest tak jak ze związkami razeologicznymi. Nie powiesz (jesli chcesz szybko odpowiedzieć na coś) "mam tye pracy, nie wiem za co się zabrać" tylko najczęściej "mam urwanie głowy" albo inne tym podobne. Tak samo jak na np. gg piszesz "hej, co tam?" to raczej chodzi ci o to co słychać twojego rozmówcy, a nie co..eee..znajduje się tam? Nawet nie wiem jak to inaczej powiedzieć :>
i jeszcze. "mnie to samo wchodzi" - nie odbieram tego jako przechwałki, tylko stwierdzenie Takie samo jak "cięzko mi idzie nauka". Poprostu. Albo ktoś ma talent językowy i mu nauka nie sprawia wielu trudności, albo jeśli tego nie posiada musi nadrabiać systematycznością i gorliwością i wyniki będzie siągał takie sam, jak ten z 'talentem' nieprzykładający się za bardzo. To tak jakbyś malarzowi, który pięknie maluje i mówi "umiem malować, sportretować pana?" odpowiedział "Spadaj pan, chwalisz się a nic nie potrafisz". Tak samo jest z innymi talentami. T nie przechwałki tylko zwykłe stwierdzenia i korzystanie z tego.
hahah ale się ubawiłem...a moze raczej powinienem siąść i zapłakać?
;-)
Moje posty biorą się z mojego doświadczenia, obcowania z ludźmi którzy mówią jak im wszystko łatwo idzie ( przez to Ci skromniejsi myślą "ojej może tylko ja jestem taki głupi/głupia?").
Prawda jest taka że geniusz/talent zdarza się niezwykle rzadko, to że ktoś nauczy się 50 czy nawet 100 słówek jednego dnia to nie jest talent tylko rzucanie słów na wiatr, używanie za mocnego słowa itp itd co wolisz.
Talent talent łatwo łatwo...hehe nic nie jest takie znów łatwe.
Przegoogluj sieć tam są talenta!
ktoś zna 100 jezykow !
Jemu to łatwo wchodzi (cóż za niezręczność jezykowa,niestety nie Ja to wprowadziłem do dyskusji)
;)))
Trochę pokory nie zawadzi ;)
"Tak samo jest z innymi talentami. T nie przechwałki tylko zwykłe stwierdzenia i korzystanie z tego."

To sa przechwałki. Stwierdzenie ma taką konstrukcję "jest tak i tak oto przykłady" (idzie mi łatwo bo mam/zdałem...).
Przechwałki "idzie mi łatwo".
eh...takie jest moje zdanie, ale Twoje też szanuję. Ty tego z moim nie robisz. Wręcz przeciwnie, nasmiewasz się z niego. Więc nie widzę dalszego sensu rozmowy. Podziwiam osobe, która zna 100jezyków, ale podejrzewam, że nie ma -nastu lat, tylko trochę więcej. Zresztą to nie ja rzciłam się na tych, którzy uczą się ponad trzech języków naraz ze zdaniem "to bez sensu". W porządku.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia. A co do przechwałek. Czy każdy coś mówiąc msi podawać przykłady? A po co? Niech ten, kto nie wierzy sam o nie zapyta, a nie potem szpanuje, że wyłapał "błąd" i tryumfuje, bo nie ma przykładów. pfff... nie musimy rozbdywywać swoich wypowiedzi, chyba, że ktos o nie poprosi Szanuj zdanie innych. Amen
Skoro uderzasz w takie tony - to odpowiem po Twojemu.

casix 14 Sie 2006, 14:06 odpowiedz
oh mój drogi jesteś Polakiem (?) i nie znasz skrótów myślowych? ;-) Powiedzenie 'samo mi wchodzi' jest potocyzmem, to tak jakbyśmy powiedzieli "mogę stwierdzić, że nauka tego języka idzie mi gładko, bez większego wysiłu dużo zapamiętuje i sprawia mi to przyemność". Ze skrótami myśowymi jest tak jak ze związkami razeologicznymi. Nie powiesz (jesli chcesz szybko odpowiedzieć na coś) "mam tye pracy, nie wiem za co się zabrać" tylko najczęściej "mam urwanie głowy" albo inne tym podobne. Tak samo jak na np. gg piszesz "hej, co tam?" to raczej chodzi ci o to co słychać twojego rozmówcy, a nie co..eee..znajduje się tam? Nawet nie wiem jak to inaczej powiedzieć :>
casix 14 Sie 2006, 14:10 odpowiedz
i jeszcze. "mnie to samo wchodzi" - nie odbieram tego jako przechwałki, tylko stwierdzenie Takie samo jak "cięzko mi idzie nauka". Poprostu. Albo ktoś ma talent językowy i mu nauka nie sprawia wielu trudności, albo jeśli tego nie posiada musi nadrabiać systematycznością i gorliwością i wyniki będzie siągał takie sam, jak ten z 'talentem' nieprzykładający się za bardzo. To tak jakbyś malarzowi, który pięknie maluje i mówi "umiem malować, sportretować pana?" odpowiedział "Spadaj pan, chwalisz się a nic nie potrafisz". Tak samo jest z innymi talentami. T nie przechwałki tylko zwykłe stwierdzenia i korzystanie z tego.

Nie wiem (na ten przykład) ;P...czy zwracanie się do obcego per "mój drogi" jest przejawem respektowania czyjegoś zdania.To raczej świadzcy o Tobie. Albo ten wykład - zbędny.

NIe mam -nastu lat i z nikogo się nie naśmiewam, i nawet na nikogo się nie rzuciłem ;).

Podziwiam osobe, która zna 100jezyków, ale
>podejrzewam, że nie ma -nastu lat, tylko trochę więcej
Źle podejrzewasz. Duża część poliglotów zna około 8-10 języków przed ukończeniem 20 roku zycia.
Nie mam ochotu dyskutować w ten sposób.
Mój apel: trochę umiarkowania.
>Podziwiam osobe, która zna 100jezyków, ale
>>podejrzewam, że nie ma -nastu lat, tylko trochę więcej
>Źle podejrzewasz. Duża część poliglotów zna około 8-10 języków przed
>ukończeniem 20 roku zycia.
10 to nie 100, nieprawdaż?
Ale i tak podziwiam.
>Mój apel: trochę umiarkowania.
Nie apeluj do mnie. Nie czuję takiej potrzeby.

Przykro mi, że nie rozróżniasz zwykłej kultury i usiłowania zachowania uprzejmości.
Miłej nocy. Więcej na Twoje wpisy odpowiadać nie będę.
casix nie przejmuj się tym co pisze inna osoba ucz sie po swojemu.
heheh dzięki i tak robię :) :) :)
"Nie wiem (na ten przykład) ;P...czy zwracanie się do obcego per "mój drogi" jest przejawem respektowania czyjegoś zdania. To raczej świadzcy o Tobie." O czym to niby swiadczy ;)?
co za dużo to gąska balbinka nie zje :)
warto znać języki obce, a nawet kilka, ale moim zdaniem lepiej chyba znać ich trochę mniej, ale za to w większym stopniu. Znam osobę, która chwali się znajomością blisko 10 języków obcych, jednak "wizytówka" tej znajomości w postaci kilku z nich nie jest bynajmniej imponująca.
To zależy do czego komuś potrzebna znajomość wielu jezyków :) Myślę, że dobrze skupić się na, nie wiem trzech - czterech takich "strategicznych" i władać nimi biegle, ale im więcej tym lepiej.

>chwali się znajomością blisko 10 języków obcych, jednak "wizytówka"
>tej znajomości w postaci kilku z nich nie jest bynajmniej imponująca.

- czy aby na pewno się chwali? a może imponujące jest to że w każdym z tych języków umie powiedziec coś co sprawia,że posługującemu sie tym językiem jest przyjemnie? Tak jak Polakowi gdy cudzoziemiec umie powiedzieć "czeszcz jak sze masz, dżendobry, daj mi buży" :) staram się uczyć podstawowych zwrotów w róznych językach, którymi mówią moi znajomi.Nie chwalę się znajomością hindu czy penjabi bo nie znam tych języków, ale niezwykle przełamuje lody kiedy zaskakuję kogoś kilkoma zwrotami w tych językach.
tak więc-uczyć sie jak najwięcej, posługiwać się od biegle (przynajmniej dwoma)do ledwo wieloma innymi-czemu nie?
niezupełnie to, nie chodziło mi o posługiwanie się kilkoma zwrotami, a językami, a przynajmniej deklarację. nieważne
No tak ale znajomość jednego języka może ułatwić naukę drugiego . Hiszpański ułatwia naukę portugalskiego. Albo jeszcze dziwniejszy przykład Japoński ułatwia naukę fińskiego i węgierskiego. A znowu Japończykowi trudno będzie nauczyć się chińskiego. Jeżeli chce sie poznać kilka języków trzeba wybrać dużą rodzinę językową. A to też nie wyklucza nauki języka z innej grupy jak się przestrzega pewnych zasad. Mnie nie razi jak ktoś się do mnie zwraca "mój drogi"
Przychylam sie do wypowiedzi, ktore uwazaja ze lepiej sie nauczyc jednego jezyka obcego dobrze niz wielu po trochu. Uwazam ze nie ma co zabierac sie za nastepny jesli ten pierwszy nie jest zaawansowany.

Poza paroma szczesliwcami z mieszanych malzenstw ktore w dodatku wyemigrowaly nie poznalam nigdy osob wladajacych wybitnie dobrze 3-4 jezykami. Owszem spotkalam paru co znali biegle 1 poza ojczystym, ale byli albo bilinual albo wiele lat na emigracji i do tego osoby wyksztalcone tu.
Znam za to masy ludzi znajcych "ledwo co" jakies jezyki bo i jak tak zaczne liczyc lektoraty z niemieckiego francuskiego wloskiego i dojdzie faktycznie znajomy mi pl i ang a i moja polamnezja na rosyjski to wyjdzie ze i ja znam 6 jezykow ale prawdziwie dobrze to chyba 2.5 wliczajac polski ha ha. badzmy wiec realistami

Wymagania fluency jednak mam wieksze niz Franciszek bo CPE bylo w sumie latwe w porownaniu z "qualitative" czescia GMATA. GRE w niczym mu nie ustepuje. To nawet trudne zadanie dla native speakers.
ah ja nie wiem jak z ta pomocnoscia faktycznie jest. Mialam niegdys na studiach lacine 2 lata i nie zauwazylam aby wielce jakos mi pomogla w nauce obcych jezykow. Niby jakies tam slownictwo z angielskiego pomaga mi teraz w naucewe francuskiego ale... rownie dobrze i j polski.
Mysle ze jest cos jednak innego. Opanowanie wysmienicie jednego obcego jezyka cwiczy pamiec i przygotowywuje w sumie latwiejsza droge dla kolejnych jezykow bo juz znamy proces uczenia sie.
Nie ma jednak mocnych poczatki zawsze sa trudne i mozolne
To też co piszesz tylko bez przeprowadzenia TESTU PREDYSPOZYCJI JĘZYKOWYCH nie można określić co jest ważniejsze dla konkretnej osoby.
a ota mały fragment lekcji:
Hola Olá
¿Cómo vai? Como vai?
¿Cómo se llama usted?
¿Cuál es su nombre? Como você se chama?
Encantado de conocerle Prazer em conhecê-lo

Bien Bem
Muy bien Muito bem
Mal Mal
Regular Mais ou menos

Adiós, Chao Adeus,Tchau
Hasta luego Até logo
Hasta pronto Até breve
Hasta la vista Ate a próxima
¡Recuerdos a tu madre! Lembranças a sua mãe
¡Recuerdos a su esposa! Lembranças a sua esposa
¡Recuerdos Sra. Rosa! Lembranças à Sra. Rosa
Discúlpeme Desculpe-me, com licença
Por favor Por favor
Gracias Obrigado
Muchas gracias Muito obrigado
De nada De nada
tak, kiedy człowiek wiąże przyszłość z językami (nawet tak, że poprostu chce kiedyś tam znać wiele języków) to na początku musi znać chociaż jeden b. dobrze i potem coraz więcej. Tak jest łatwiej. Ja mam angielski zaawasowany, niemiecki tak prawie a włoskiego się niecały rok uczę i dobrze mi idzie i chciałam w tym roku szwedzkiego się zacząć czyć, ale doszłam do wnisku, że w tym ro się zabiorę porządnie za te języki, zeby je poprawić bardzo, bo potem już będzie sama przyjemność :) i wziąć się za nowe, m.in. rancuski, dojdzie mi za rok, bo idę do nowej szkoły :). I ten rok już wiem, że będzie baardzo pracowity...5razy w tygodniu języki poza szkołą...ale damy radę! :):) Pozdrowienia dla wszystkich językowo zakręconych :) Baci!
jejku przepraszam za literówy, kupiłam nową klawiatrę i czasem jest pod względem wyskakiwania literek gorsza od starej :/ chociaż w starej to mi spacja nie działała prawie :D
Wiesz jak mieszkałem w Bostonie to zaobserwowałem pewne zjawisko. Z księgarni językowych masowo znika język polski dla obcokrajowców . I to elita amerykańska uczy się naszego języka. Więc o ojczystym języku też nie można zapominać.
To miło, że na końcu wszyscy się zgodzili, że lepiej mniej a lepiej, co, może niezbyt delikatnie (za to wprost), usiłowałem powiedzieć.
inf. tak o polskim nie wolno zapominać, bo mamy wielkie szczęście, że znamy ten język, bo jest chyba bardzo trudny.... :) no i wymowa...jest nam lepiej uczyć się innych języków pod względem wymowy. Chociaż nie zawsze. Tylko szkolmy się ciągle w tym języku i nie zapominajmy o poprawnej polszczyźnie i ortrografii! :)
bo czasem z "wierzę w ciebie" może się zrobić "wieżę w ciebie!" (chyba go nie lubi, że chce wieżą przywalić :P) heheheh poza tym polski jest piękny :D
I pamiętajmy też o polskich patriotach !
;)
casix życzę powodzenia w nauce. Bo pewnie pojawi się życzliwa osoba która zacznie oskarżać mnie o zmiany nicków i wyzywać od oszołomów.
dziękuję za życzenia, ae to datego, że ktoś zacznie Cię wyzywać od oszoomów? :P Nie rozumiem :P Ale i tak dziękuję hehe przyda się :*
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 76

« 

Ici on parle français

 »

Pomoc językowa