Hej, zwracam się do was z następującym problemem: jak pogodzić naukę francuskiego i angielskiego, nie zaniedbując żadnego z nich, a zarazem oba rozwijając?
Przedstawię jak się ma sprawa:
ang uczę się od 7 lat, a fr od roku, jednak gdy zacząłem uczyć się fr, rzuciłem w kąt angielski, bo mi po prostu zbrzydł.
Denerwował mnie brak logiki w gramatyce i te wymyślne konstrukcje. Po roku nauki francuskiego skończyłem już całą gramatykę i rozwijam już tylko słownictwo i rozumienie ze słuchu. I mimo znacznej różnicy "stażu", to jednak francuski wybieram na maturę(R). Jednak ostatnio zdałem sobie sprawę, że przecież tak naprawdę bez angielskiego nie ma co szukać pracy i jego znajomość jest niezbędna... Mój poziom w ang-B1 i fr-B2. Jednak mi samemu bardziej zależy na francuskim. Nie wiem jednak jak uczyć się obu na raz, aby żaden nie kolidował z drugim. Słyszałem, o takiej metodzie, że pierwszy język traktuje się jako "ojczysty" (fr) a drugiego uczy się jako "obcego"(ang). Jednak nic więcej mi o tym nie wiadomo. Może są jakieś inne wyjścia? Proszę o rady!