Hej Kuba ;-)
Ja tez popieram systematyczne zdawanie egzaminów, tzn. po kolei i od poczatku ;-) Niektórzy twierdzą, że nie warto iśc na A1 tylko wystartowac od razu od B1.
Ja się z tym nie zgadzam ;-) Poszłam sobie na próbny B1 i tak się zestresowałam, że odpuściłam sobie juz ten prawdziwy. Poza tym na B1 pisemnym teksty były bardzo obszerne i zabrakło mi na wszystko czasu. Za to podeszłam na w styczniu do A1 a w czerwcu do A2. Teraz przygotowuje się do B1.
Stres i nerwy są zawsze i nie da się tego pozbyć ;-))) Ale zawsze można to zmniejszyć dobrym przygotowaniem i np egz. próbnym.
U mnie w Gdańsku zawsze przed prawdziwymi Delfami są tzw. Delf blanc czyli próbne (ok.1-1,5 mca wczesniej). Kosztują niewiele, ostatnio płaciłam 15 zł, a wyglądają jak prawdziwe. Tyle, że nie dają papierka ;-) ale za to wiesz czy juz jestes gotowy do egzaminu ;-) bo po egzaminie ustnym podają wyniki. Mi np na egz. próbnym panie egzaminatorki proponowały pojeść do wyższego poziomu - wtedy wiedziałam, że mogę ze spokojnym sercem podejśc do egzaminu.
I popierając przedmówcę jak odbierzesz już tez "papierek" to satysfakcja jest taaaakaaa wielka, bo wiesz, że to tylko Twoja zasługa !
Jeśli tylko masz chęci zdawaj, nie przejmuj się, bedzie OK.
Stresem przed egz. się nie przejmuj, bo każdy zdający go posiada, tylko po jednym to widać, a drugi to świetnie ukrywa ;-))
Pozdrawiam i zycze powodzenia
Oleszka