łikend w Paryżu

Temat przeniesiony do archwium.
Witam,

Mam raczej nietypowe pytanie. Otoz od jakiegos czasu mysle jak by tu zwiedzic Paryz. Moi znajomi albo nie znaja jezyka (tak jak ja), albo nie maja pieniedzy, albo jeszcze nie maja czasu, a najczesciej tego i tego.
Chcialbym np. dolaczyc sie do jakiejs grupy, albo od poczatku zorganizowac taki wyjazd na mniej wiecej 2-3 dni. Chodzi mi o to zeby po piersze nie jechac samemu, po drugie miec pomoc jezykowa - bo jak wiadomo Francuzi nie cierpia angielskiego - i wreszcie po trzecie byl to ktos kto juz zna troche Paryz. Idealnie byloby gdyby znalazly sie 2-3 dziewczyny:) Tutaj od razu powiem, ze nie chodzi mi o podryw, a milej na pewno spedzony czas:) Ja ze swojej strony w zamian za pomoc moge zaoferowac w miare tanie bilety lotnicze na dowolny termin, bez koniecznosci rezerwowania na kilka miesiecy przed wylotem. Mowie tutaj o kwocie ok 500 PLN w dwie strony/osobe. Oczywiscue jesli ktos powie ze na 2 dni mu sie nie oplaca, mozna pomyslec o dluzszym pobycie. Wszystko jest do dogadania dla wstepnie zainteresowanych. Moj mail to [email] Mam 28 lat, od niedawna mieszkam we Wroclawiu , pracuje tutaj i jestem podobno w miare normalny:)

P.S. Paryz to sugerowana opcja, ale inne miasta rowaniez wchodza w gre.
świetny pomysł!!! też o takim czymś myślałam,ale ciężko jest trafić na ciekawych towarzyszy podróży ale zawsze można próbować PS:ciekawi mnie tylko dlaczego akurat wolałbyś dziewczyny? Pozdrawiam=)
Dzieki za odpowiedz!

Wolę dziewczyny, bo jestem facetem:) - to najprostsza odpowiedz. Wiem że dziewczynom nie przeszkadza towarzystwo dziewczyn do tego typu wypadow, ale my mamy inaczej w glowie poustawiane:) Gdybym nawet powiedzial ze pleć jest obojetna to i tak żaden facet by sie nie zgodzil, to wbrew naszej naturze. Zaden normalny gosc nie zapyta obcego faceta czy nie mialby ochoty na wspolny wypad:) Naprawde nie mam za gory zalozonych intencji pt. podryw. Ja tylko chce w koncu zobaczyc ten Paryz. Zreszta, jesli znajdzie sie ktos chetny to i tak zanim do czegokolwiek dojdzie trzeba bedzie sie troche poznac, ot tak chociazby w klubie na piwie. Ani ja, ani podejrzewam druga strona nie zgodzi sie na nic bez tego. Mam nadzieje ze sa jeszcze jacys ludzie otwarci na zewnatrz, a nie tylko sterylnie trzymajacy sie swojego podworka. Ja nie gryze, nie gwalce i nawet lubie Cabrela;) No nic, jestem dobrej mysli, ze ktos jednak bedzie w stanie popatrzec na to z wlasciwej strony.
Pozdrawiam
Artur
szkoda, ze nie napisales wczesniej, bo ja przedwczoraj wrocilam z weekendu w paryzu...no i niestety bylam tam znow z siostra, bo moj byly nigdy nie chcial zwiedzac, no szkoda....ale jesli mialbys jeszcze jakies pomyslyi zebralaby sie fajna ekipa, to cemu nie...;)do paryza moge jechac zawsze!!!!!!!!
no faktycznie szkoda.. Jesli nie jest to problem wyslij mi jakiegos maila tak zebym mial Twoj adres na wszelki wypadek. [email] Napisz moze kiedy moglabys/moglybyscie sie znowy wybrac, to moze uda sie cos zorganizowac razem.
Pozdr.A

« 

Studia językowe

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia