Chcialam sie z wami podzielic moim najnowszym odkryciem- w sobote wybralam sie z przyjaciolmi na koncert zespolu Debout sur le Zinc i wrocilam bardziej niz zauroczona ich muzyka!!Grupe tworzy siedmniu wszechstronnie uzdolnionych muzykow (gitary, skrzypce, klarnet , akordeon, kontrabas,trabka, perkusja-uff, chyba o niczym nie zapomnialam). Oprocz piosenek spiewanych przez glownego wokaliste sa tez te spiewane przez pozostalych czlonkow zespolu. Calosc tworzy niepowtarzalny klimat-zwlaszcza, ze muzycy sa przesympatyczni, bawia publicznosc rozmowa, zapraszaja na scene po kilka osob oraz sami schodza ze sceny do ludzi.Najlepszy jest kontrabasista-bije wszystkich na glowe-no ale to trzeba zobaczyc, bo trudno to opisac. Proponuje posluchac sobie "Les mots d'amour","J'ai" ,"Sport 2000", mam nadzieje ze sie wam spodoba :)