jak dobrze wkuwac słówka???

Temat przeniesiony do archwium.
Błagam o pomoc. Jeśli macie jakieś super extra skuteczne sposoby na zapamiętywanie nowych słóweko bardzo was prosze zdradzcie mi ten sekret. Jestem w klasie maturalnej, zdaje francuski rozszerzony, po każdych zajęciach dodatkowych mam tyle słówek do zapamiętania że głowa mała:-( jak je wszystkie zapamiętać? AIDEZ-MOI
prosze was napiszcie mi pare dobrych rad odnosnie szybkiego zapamiętywania słowek, błagam
Moja metoda - przepisywanie. Nie potrafie "kuc", bo zawsze mysle o niebieskich migdalach. Jak sobie obiecam, ze przepisze to to zrobie - bo nie mam innego wyjscia, i nie mozna czegos "prawie" przepisac, natomiast "prawie" umiec mozna ;) Potem biore taka kartke ze soba np. do tramwaju i staram sie na nia zagladac. Te slowa, ktore sprawiaja mi najwieksza trudnosc i nie moge ich zapamietac traktuje markerem - wtedy bardziej rzucaja sie w oczy ;) Tym sposobem jestem spokojnie w stanie w godzine zapamietac ok. 50 slow... + przegladanie tego potem 2-3 razy. Z kolei w przypadku rodzajnikow zmieniam rodzaj rzeczownika w jez. polskim (jezeli sie rozni), wychodzi mi samochodzia, domka, krzesla itd... troche glupie, ale wlasnie takie glupoty latwiej zapamietac.

Dobrym sposobem jest uczenie sie w wiecej osob - i wzajemne odpytywanie.

Jest jeszcze metoda - moim zdaniem - prawie idealna, wymaga jednak sporej dawki cierpliwosci i systematycznosci - program SuperMemo, ktory sam wyznacza powtorki. Jednak baze slownictwa trzeba robic samodzielnie i w dodatku nauczyc sie ja robic, co w przypadku francuskiego (akcenty) nie jest wcale takie proste (tzn. wymaga doglebnego przesledzenia informacji dostepnych w internecie)...

I jeszcze jakies ksiazki z cwiczeniami na slownictwo, np. vocabulaire profressif du francais - tylko, ze to do poszerzania slownictwa bardziej niz do nauki tego, co jest na lekcji :)

Powodzenia zycze
Dzięki serdeczne tego mi było trzeba, zaczne to stosować od zaraz:-) JeteS studentką romanistyki? Boże jak cudownie:-) ja też zmierzam w tym roku walczyć o studiowanie tam, mam więc pytanko: czy jest tam tak strasznie jak mówią? jaki obowiązuje tam poziom i czy ja po 5letniej nauce francuskiego ale bez żadnego crtyfikatu mam szanse??
Nie jest wcale tak strasznie jak mowia :) Jezeli wiesz po co tam idziesz, to moze nie bedzie idealnie, ale na pewno nie strasznie. Pewne (nudne moim zdaniem) rzeczy trzeba przezyc - historia, filozofia, teoria literatury itd., ale reszta to sama przyjemnosc - czyli - filologia :) Ja tez nie mam zadnego certyfikatu - zdam najwyzszy jak osiagne odpowiedni poziom, szkoda kasy. Poziom nie jest straszny, tzn. jak zdasz dobrze mature to sobie poradzisz, ale od razu wrzucaja cie na gleboka wode - informuja, ze pewne rzeczy masz umiec i juz, trzeba wiec samodzielnie przysiasc nad ksiazkami. Wyklady sa po francusku - ja akurat nie mialam z tym problemow, ale niektorzy zupelnie nie wiedza o co chodzi... orlem nie jestem, ale jak widac sa slabsi... 5 lat to duzo, ale o niczym nie swiadczy. Znam ludzi, ktorzy w 3 lata nauczyli sie duzo wiecej niz ja w 4 :) Naparwde uwielbiam te studia, a przed ich rozpoczeciem myslalam, ze bedzie duuuuuzo gorzej. Moim zdaniem strasza ci, ktorzy poszli na filologie przez przypadek lub dla jezyka. Kto lubi sie babrac W jezyku bedzie zadowolony :)
Merci beaucop:-) uspokoiłaś mnie:-) ja naprawde kocham ten język. masz może jakieś materiały potrzebne do tych testów predyspozycyjnych? jesli tak to podaje mojego maila [email] i czekam cierpliwie:)
Pozdrawiam
je jestem wzrokowcem ;) dorzuce jeszce dwa sposoby na zapamiętanie słowek;)

1. dla osób utalentowanych plastycznie albo i nie;)
metoda zobrazowania słownictwa tzn rysujesz np stół i podpisujesz ze to :une table i potem kojarzysz słowko z obrazkiem

2. słowka które mi najgorzej wchodza do głowy rozpisuje na duzych kartkach i przyklejam gdzie sie da, na ścianach na szafkach na lodówce krótko mówiąc w widocznych miejscach...
ta metodę stosowałam z koleżankami na stancji, wyobrax sobie jak wyglądał pokój i kuchnia przed kolokwium ze słownictwa;) ale jesli widzisz ciągle te słowka to chcąc nie chcąc same w końcu wejdą. ps. jednakże polecam w przypadku wyrozumiałego włściciela bo nasz to był trochę zrzędliwy gdy widział wszystko pooblepiane, ale gwarantuję sukces;)
... a najskuteczniejsze jest połączenie tych dwóch metod;)

chyba to opatentuje;)
i jeszce jedno;)
co do zapamiętania rodzajników to popieram kolezanke "z fachu" tzn "niezalogowaną romanistkę", bo sama stosuje ta metodę odwracania rodzajów słow w języku polskim i naprawde to skutkuje, a przy tym jest wesoło;)
przepraszam miałam oczywiście na mysli " studentke romanistyki";)
Witan :-)
bardzo ciekawy pomysł z tym zapamiętywaniem słówek francuskich z innym rodzajem niż w języku polskim ! Chetnie z tego skorzystam, bo zawsze mam problem z rodzajnikami. Jak fajnie brzmi : "samochodzia" ...:-)

Ale mam jeszcze pytanie do romanistów (-stek) i nie tylko.
Czy znacie jakieś sposoby, aby nauczyć się prawidłowych akcentów przy pisaniu ? Chodzi mi np. o :
è, é, ê (czasami) ciągle mi się to myli..
bo nawet jak już zapamiętam pisownie (czesto inną niż wymowę) to postawię nie w ta stronę co trzeba "ogonek" :-(

Pewnie macie jakies swoje sprawdzone metody na zapamiętanie akcentów, piszcie jakie, myslę, że więcej osób jest zainteresowanych :-)

Pozdrawiam
Oleszka
Wbrew pozorom akcenty nie są przypadkowe, istnieją reguły pisowni akcentów. Ich przyswojenie zajmuje trochę czasu, wymaga też ćwiczeń, ale daje całkiem niezłe efekty. Ja te reguły przyswajałam na lekcjach pywatnych. Sądzę, że osobom, które uczą się samodzielnie będzie trudno dotrzeć do tych zasad, bo w podręcznikach są one często pomijane. Ale uważam, że tylko to daje prawdziwe efekty. Zapamiętywanie akcentów jest zawodne.
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Szkoły językowe