chyba ja:)
w podstawówce miałem niemiecki, a szedłem do (starego) liceum do klasy z kontynuacją angielskiego i początkiem francuskiego
angielski znałem z telewizji i tego, co nauczyła mnie znajoma (trochę gramatyki), więc raczej nie za wiele
o ile angielski szedł mi całkiem dobrze (byłem wyjątkiem w klasie bo wszyscy mieli ang. w podstawówkach:), to francuski był dość niejasny i magiczny, a dodatkowo nie miałem nikogo, kto by mi go jaśniej wytłumaczył (nikt ze znajomych nie umiał a forum nie było).
łatwejszy wydawał mi się oczywiście angielski i nie było to tylko wrażenie - lepiej go tłumaczyli, było więcej zajęć, lepszy podręcznik - dlatego więcej wchodziło do głowy i tam zostawało
z francuskim jeszcze przez rok było nienajlepiej, ale się nie zniechęciłem. też się nie zniechęcaj:)