Witam wszystkich forumowiczów!!
Jako ze wiekszośc ludzi na tym forum z pewnością uczy sie francuskiego i to zapewne nie od miesiąca to mam do was jako starych wyjadaczy( :D ) kilka pytan:
Własnie zdałem do drugiej klasy liceum. W szkole uczę sie jezyka angielskiego i niemieckiego. Jesli chodzi o angielski to lubie ten jezyk, chociazby z tego powodu, ze jest on niezwykle użyteczny w życiu codziennym, natomiast niemieckiego nie cierpię; gdy słysze ten twardy bełkot to aż mi sie niedobrze robi; oczywiscie to tylko moje subiektywne odczucie; inni moga miec zupełnie odwrotny pogląd.. co ciekawe niemieckiego uczę sie od podstawówki i jestem teraz w szkole na rozszerzonym...i do niedawna czy to mi sie podobało czy nie to miałem zdawac niemiecki rozszerzony na maturze jednak zaistniały pewne okoliczności... mam kontakt z młodzieżą francuską od ponad dwóch lat...ze zrozumiałych względów musze w rozmowach z nimi posługiwac sie angielskim, jednak bardzo podoba mi sie francuska kultura, tradycja, obyczaje... i chciałbym od tego roku zacząc naukę francuskiego... mam dwie możliwosci; albo szkoła jezykowa albo prywatny korepetytor, z 30 letnim stazem w krajach frankofońskich. Co waszym zdaniem bedzie lepsze? czy lekcje w grupie 5- osobowej czy jednak moze własnie prywatny korepetytor? nie chce nic tutaj sugerowac tylko prosze was jako starych wiarusów o rzetelne opinie
Kolejne pytanie: czy po roku nauki tzn. zakładam ze tak w czerwcu, byłbym w stanie zdac egzamin DELF na najnizszym poziomie? czy lekcje 2 razy w tygodniu po 60 minut + oczywiscie własna motywacja i systematyczna praca w domu( bez tego nie ma nawet co myslec o nauce) wystarczą do tego abym mógł zaliczyc ten egzamin.. i wyjezdzając w przyszłym roku na wakacje do Francji w miarę swobodnie rozmawiac po francusku??
Ostatnie pytanie: czy po dwóch latach intensywnej nauki francuskiego jestem w stanie zdac maturę rozszerzoną z franza?? czy jest to wogóle możliwe..bo bardzo chciałbym zdawac maturę własnie z tego języka a nie obrzydliwego( moim zdaniem, oczywiscie) niemieckiego... miałem w planach początkowo rozszerzony angielski a niemiecki ale gdyby francuski szedłby mi dobrze to zamieniłbym własnie niemiecki na francuski... nie ukrywam ze chciałbym sie dostac na romanistykę
Proszę was wszystkich o rzetelne opinie..jesli chodzi o francuski to jestem nieopierzonym zółtodziobem i własnie chciałbym was, starszych i doświadczonych, mających z pewnością wiele do powiedzenia na ten temat, mających sporą wiedzę o informacje..
Z góry dziękuje i pozdrawiam wszystkich forumowiczów