Zgadzam się, że francuski nie jest niemożliwy, chociaż faktycznie przychodzi taki moment, kiedy trzeba się przełamać po prostu.
Fonetyka... Bywa, że wypowiadam jakieś słowo, wydaje mi się, że mówię je poprawnie, a słuchający mnie Francuz nie ma pojęcia o czym ja mówię. Pokazuję to słowo w słowniku, on je sobie czyta w sposób (moim zdaniem) identyczny, jak ja powiedziałam, i już rozumie :)
Poza tym uliczny francuski a podręcznikowy to wielka różnica i na bank jest to język, którego nie da się nauczyć z podręczników ani nagrań nawet z native speakerami, trzeba mieć kontakt z Francuzami, bo produkują oni bełkot z którym trzeba się osłuchać :>:>
Najgorsze jest to, że króciutkie francuskie słowa czasem zlewają się w jeden ciąg brzmiąc razem podobnie do jakiegoś istniejącego dłuższego słowa, i dla obcokrajowca strasznie ciężko je wychwycić... :(