GADANIE:
Szczerze i za całego serca, do osłuchania ci się z językiem to ja ci polecam taki zestaw: skype + przystojny Francuz. U mnie to dopiero zadziałało. :) Jest to o tyle fajne, że w ten sposób uczysz się nie tylko słuchać, ale i mówić i przede wszystkim: wykorzystywać to co umiesz do wyrażania tego co chcesz powiedzieć. Bo tak na prawdę, żeby zacząć mówić nie potrzeba ci 5000 słów, tylko odwagi i szczerych chęci. Do dziś pamiętam jak do 'mojego Belga' ze skype'a przyjechała rodzina z Holandii, z małym, może 5-letnim chłopcem, który zaczął uczyć się francuskiego w szkole. I kiedy mój Belg poszedł do ubikacji, mały Holender podszedł do komputera, założył słuchawki na głowę i zaczął do mnie gadać, tylko jakieś tam: "Comment ca va?" i "Comment tu t'appelles?" Mimo że nie umiał wiele więcej, to sobie postanowił coś tam pogadać i to jest najważniejsze w nauce języka. Aby już od początku gadać, gadać, gadać. W ten sposób uczysz się języka nie jak matematyki/fizyki, ale uczysz się języka 'naturalnie', tak jak się uczy tego dziecko.
Już po paru miesiącach takiego gadania zobaczysz, że choćby cię ktoś obudził o 3 nad ranem i zaczął gadać do ciebie po fr., byłabyś zdolna mu odpowiedzieć, bo francuski nie byłby dla ciebie językiem 'sztucznym', ale 'żywym' !!!