Witam,
Czy ktoś z Was ma jakiś kreatywny sposób na nauczenie się odmian czasowników francuskich (i przy okazji włoskich)?
Uczę się angielskiego od kilku lat, umiem ten język bardzo dobrze (doszło już do tego, że fiszki ze słówkami muszę robić sobie francusko-angielskie i włosko-angielskie, inaczej wszystko mi się miesza) i zawsze gdy próbuję wrócić do nauki francuskiego odrzucają i zniechęcają mnie te tablice czasowników .
Staram się przyswajać ten język samodzielnie tak samo, jak angielski - próbuję samodzielnie tłumaczyć czytanki słowo po słowie, słucham piosenek i tłumaczę teksty, ale z angielskim miałam lepszy start, ponieważ jako dziecko oglądałam godzinami angielskie Cartoon Network , natomiast francuskie stacje nie miały wtedy wcale albo bardzo mało bajek, więc szybko się zniechęcałam ich oglądaniem - stąd też brakuje mi tego "intuicyjnego", kontekstowego rozumienia niektórych zdań czy słów, co często mi się zdarzało przy angielskim. Ponieważ chcę zostać tłumaczem a wiem, że niektórzy angielscy pisarze używali również francuskich zwrotów czy cytatów, których nie tłumaczyli na angielski, chcę się nauczyć tego języka. Poza tym jestem osobą, która często się irytuje, jeśli jakiegoś języka nie potrafi (to pewnie przyzwyczajenie, że rozumiem angielski ) i chciałabym umieć kilka języków na wysokim poziomie.
Obecnie uczę się włoskiego (zupełnie od podstaw, nigdy nie miałam większej styczności z językiem poza paroma grami komputerowymi) i francuskiego (który "stoi" w miejscu jeśli chodzi o poziom, (podstawy z podstaw, umiem trochę tego i tamtego) a nawet się cofa), teraz od pażdziernika idę na filologię angielską i będę ponosić angielski do poziomu C1/C2.
Czy macie jakiś sposób, by się "zarazić" francuskim na tyle, by ogarnąć podstawy - przede wszystkim te nieszczęsne koniugacje czasowników, a potem doszlifować się na jakimś kursie?