Proszę o sprawdzenie tłumaczenia :)

Temat przeniesiony do archwium.
Witam :)
Proszę o sprawdzenie tłumaczenia tekstu. Zdaję sobię sprawę, że jest to tłumaczenie dosyć chaotyczne dlatego proszę was o pomoc :)

Cyberguerre
Pendant tout l’été, un certain nombre de pays, les Etats-Unis, l’Allemagne, la Grande-Bretagne, la France et la Nouvelle-Zélande, ont subi des cyberattaques émanant de hackers (pirates informatiques) chinois, se déclarant « patriotiques ». Le gouvernement chinois est-il derrière ces opérations, véritable prélude aux Jeux olympiques ? S’agit-il d’un exercice de l’Armée populaire de Libération ? On ne sait pas, ou plutôt on ne veut pas trop le savoir. Il paraît quand même que les services de renseignements chinois (avec parmi eux de nombreux ex-maoïstes) constituent une vaste nébuleuse regroupant environ deux millions d’agents permanents ou occasionnels. Dans cette nouvelle guerre secrète, la Toile est donc devenue un espace de bataille sophistiqué. La Chine comptait 5.000 internautes en 1995, 137 millions aujourd’hui. Ces sacrés Chinois entrent dans vos systèmes sous forme d’envois de fichiers corrompus attachés à des courriels, ils s’installent chez vous et vous lisent. Ils sont, bien entendu, très difficiles à détecter, car, comme le dit un expert, « il n’y a pas de signature ADN dans l’informatique ».

A teraz moje koślawe tłumaczenia ;)

Wojna cybernetyczna.
Podczas całego lata, pewna liczba krajów, St. Zjednoczone, Niemcy, Wlk. Brytania, Francja, Nowa Zelandia, doświadczyła cyberataku pochodzącego(?) od hakerów (piratów internetowych) chińskich deklarujących się „patriotyczni” (?). Chiński rząd jest w tyle tych działań, prawdziwa zapowiedź na Igrzyskach olimpijskich? Chodzi o kontrolę (ćwiczenie?) Ludowej Armii wyzwolenia? Nie wiemy, albo raczej nie chcemy za dużo wiedzieć. Wydaje się jednak, że wydziały chińskiej informacji (avec parmi eux de licznych ex-maoistes- jak to przetłumaczyć?) stanowią obszerną mgławicę scalającą około 2 mln. agentów stałych i okazjonalnych. W tej nowej tajnej wojnie, la Toile – sieć internetowa jest więc obszarem wyrafinowanej wojny. Chiny w 1995 r. liczyły 5 tys. internautów, teraz 137 mln. Przeklęcie (nietykalni?) Chińczycy wchodzą do waszych systemów w formie przesyłki zainfekowanych plików dołączonych do maili, oni instalują się u was i was czytają. Oni są, naturalnie, bardzo trudni w wykryciu, bo jak mówi to ekspert .


Z góry dziękuję za pomoc :)
Wojna hakerow. (lub: wojna w informatyce; lub: wojna informatyczna)
Przez cale lato niektore kraje, jak St. Zjednoczone, Niemcy, Wlk. Brytania, Francja, Nowa Zelandia, byly obiektem cyberatakow chinskich hakerów (piratów internetowych) okreslajacych się jako "patrioci". Czy kryje sie za nimi chiński rząd? Czy jest to zapowiedz podobnych dzialan podczas Olimpiady? (albo: czy to preludium do Igrzysk Olimpijskich?)Czy sa to ćwiczenia Ludowej Armii Wyzwolenia? Nie wiemy, albo raczej nie chcemy wiedzieć. Wydaje się jednak, że chinskie sluzby wywiadowcze, w ktorych dziala wielu dawnych zwolennikow Mao Zedonga, dysponuja gęstą siecia około 2 mln agentów stałych i okazjonalnych. W tej nowej tajnej wojnie, la Toile - sieć internetowa jest więc obszarem wyrafinowanych walk. Chiny w 1995 r. liczyły 5 tys. internautów, teraz 137 mln. Ci przeklęci Chińczycy dostają się do waszych systemów przesylajac zainfekowane pliki dołączone do maili, instalują się u was i czytają wasze teksty. I są oczywiscie bardzo trudni do wykrycia, bo, jak stwierdzil pewien ekspert, . (albo: komputery nie przenoszą zapisów DNA; albo: slady DNA w informatyce nie istnieją.)

Taka moja propozycja ... (uwzgledniajaca podstawowa zasade tlumacza: to ma byc zrozumiałe w jezyku, na ktory tlumaczymy).
Bardzo dziękuję za pomoc :) Pozdrawiam :)

« 

Brak wkładu własnego

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie