Cześć napisałam opowiadanie i chciałabym je przetłumaczyć na francuski:) Byłabym wdzięczna gdyby ktoś sprawdził pierwszą część mojego opowiadania.
polska wersja:
Poranek, więzienie Alcatraz.
Cele. Więźniowie rozmawiają, inni leżą na pryczach albo czytają jakieś stare gazety i ksiązki. Jedna z cel jest pusta. Albo i niezupełnie. Na podłodze w kącie leży jakaś postać. Po długich czarnych włosach można wywnioskować, ze to kobieta. Leży jakby w bezruchu. Gdyby nie powolne opadanie i unoszenie się klatki piersiowej można by stwierdzić, ze nie żyje. Leży...
Środek dnia.
Cele. Puste. Więźniowie wyszli na spacerniak ciesząc się słońcem. Tylko w jednej celi leży ta sama kobieta, w tym samym miejsca. Strażnik puka w kraty zniecierpliwiony. Ona leży. Brzdęk kluczy. Wchodzi do celi i zniecierpliwiony trąca ją uchwytem broni. Odwraca ją na plecy. Przerażenie. Tak, ogarnia go przerażenie. Dziewczyna, to była młoda dziewczyna. Jej twarz. Cała we krwi, rozkwaszony nos, zamknięte powieki, liczne siniaki i ślad po lince....cienkiej lince na szyi.
niby francuska,bo nieudało mi się wszystkich zdań dobrze przetłumaczyć:
Matinée, geôle l"Alcatraz.
Cells. Réclusionnaires parlent, autres couchent sur peautres ou lisent quelques vielles presses et livres. Une cabanon est vague. Ou imparfaitement. A la plancher en coin couche quelque personnage. (Po długich czarnych włosach można wywnioskować, ze to kobieta). Elle gîte si, comme à IMMOBILIA. Cas ne se lever de POITRINE on peut constate que elle ne vivre pas. Se leve...
L'après-midi.
Cells. Blanc. Réclusionnaires sortent (na spacerniak) jouir de soleil. Seulement en une cabanon se leve la meme femme, dans la meme lieu. Le gardien impatient frappe (w kraty). Elle se leve. Zon de cles. Entre dans cabanom et impatient lui poignée de arme à feu. (Odwraca ją na plecy). Horreur. Oui, embrasse lui l'horreur. La fille, c'ai ete jeune fille. Sa visage tout en sang, compact nez, fermes paupières, bleus et vestige CÂBLE.... GUERLIN sur la cou.