kilka zdan do przetłumaczenia

Temat przeniesiony do archwium.
Prosze o pomoc w przetlumaczeniu ciekawych kilku zdan

1. ce ke técri sur ton profil ya une différence avec tn comportement!!!
2. tu change autant de fois que de blog, pourquoi au juste?!!!
( c'est pas bien l'hypocrisie)
3. dis moi ta combien de blog au juste???!!!!!
4. alors ta pas voulu enregistrer les commentaires que je t'ai laissé?!!!
ta peur que tout le monde voit ton vrai visage...
Witam,
te ciekawe zdania można przetłumaczyć mniej więcej tak:
1. to co napisałeś/-aś na swoim profilu różni się od twojego zachowania
2. tyle razy (ciągle?) zmieniasz bloga, właściwie dlaczego? (hipokryzja nie jest w porządku)
3. powiedz mi ile właściwie ty masz blogów?
4. więc nie chciałeś/-aś zarejestrować (opublikować?) komentarzy które Ci zostawiłem/-am?
twój strach że wszyscy mogliby zobaczyć twoją prawdziwą twarz..

ja to rozumiem mniej więcej tak, trudno wywnioskować czy dotyczy to kobiety czy faceta, stawiam na kobietę.
Proszę też tych którzy lepiej znają francuski ode mnie by mnie poprawili jeśli zrobiłam jakieś błędy.
Pozdrawiam :)
"Ta" to fonetycznie zapisane "t'as" czyli "tu as".
"Ta peur que..."- "Boisz się, że..".
Wielkie dzieki :)
To dotyczy kobiety , pewnego internetowego oszusta pochodzenia arabskiego. Mysle ze oszukał on wiele kobiet i ktoras wkoncu napisała.
On odpisał jej cos takiego:

1. tu es qui ?


Pyta kim jest ? Czy c to znaczy?
hemm ! peut etre oui te me connais ! mais surment te me connais pas bien ! é arret de parle au haram par ce que je fait pas l'hypocrisie!!!

é les copine que te parle a eux il sont pas mes copines il sont mes amis d'etudes !

é parle normal é ne reste pas misterieux ok


tio odpowiedział ten chłopak ....
kompletnie nie wiem o czym pisze bo ja znim rozmawiałam po niemicku....
Niestety mnie tez oszukał i chciał jeszcze bardziej ale zorientowałam sie szkoda tylko ze tak pozno...
1. kim jesteś?

hm może mnie znasz, ale na pewno nie znasz mnie dobrze.
Przestań mówić po "haram" (nie wiem, co to może znaczyć - być może, że mówi oszczerstwa, kłamstwa) bo nie jestem hipokrytą

te koleżanki z którymi rozmawiasz nie są moimi koleżankami(przyjaciółkami), tylko koleżankami ze studiów

i mów normalnie nie bądź tajemniczy ok?


Mam nadzieję, że daleko nie zaszedł z tymi oszustwami :(
Niestety nie jest dobrze. Zastanawialam sie nad zawiadomieniem policji. Wyludza on pieniadze. Udaje biednego, niewinnego słodkiego , inteligentnego studenta. Potrzebuje pieniedzy dla chorego ojca , dla siebie bo jest chory itp ;)
On owszem studiuje ale nie jest biedny , wyludza tylko pieniadze i skrada serce.
http://x-un-tiarety-x.skyrock.com/profil/

Ma brata blizniaka prosze zoabczyc jaki podobny
http://lichner14.bahu.com/

Ma wiele profili i wiekszosc znich po czasie usuwa , zacierajac slad
Racja. Zapis fonetyczny bywa czasem mylący. Dzięki!
Skasował sie . Z pewnoscia jest juz na innym portalu.
Niestetymoje serce tez skradł... ale przezyje :>
Silna kobietka ze mnie.
Błagam o przetłumaczenie ponizszego tekstu.To barzdo wazne.


Rencontre a l'etranger

On ne sait rien d'eux.On ne connait meme pas leur nom.D'habitude,on se contente de les saluer d'un mouvement de tete,chez la boulangere ou dans le bureau de tabac.Dix ans quand meme qu'on les croise ainsi,sans la moindre curiosite.C'e n'est pas de l'indifference.Plutot une sorte de contiguite familiere,pas desagreable,mais qui ne mene nulle part.
Et puis voila qu'ils sont la,en plein coeur de Hyde Park,quelle idee. Apres la cohue des magasins de Regent Street,on s'etait amuse de cette liberte anglaise qui permet a chacun de s'emparer d'une chaise longue et de s'affaler,les pieds sur le gazon,avec un soupir de satisfaction-et le sentiment d'etre presque devenu un autochtone.Mais a quelques yards,juste en face de vous,pareillement alanguis dans la toile vert sombre...

Z góry dziekuje wszystkim;*
Spotkanie za granicą

Nic o nich nie było wiadomo. Nie wiadomo nawet jak się nazywali. Zazwyczaj wystarczało nam, że w piekarni, czy w kiosku skinęliśmy im głową na powitanie. Jednak właśnie od 10 lat spotykamy się w ten sposób, bez cienia zainteresowania. To nie jest obojętność. Raczej rodzaj bliskiej styczności, nie niemiłej ale takiej, która do niczego nie prowadzi.


A potem nagle są tam, w samym środku Hyde Parku, co za pomysł. Po ścisku sklepów na Regent Street, bawili się tą angielską swobodą, która pozwala każdemu zawładnąć leżakiem i rozłożyć się , ze stopami na trawniku, z westchnieniem satysfakcji i uczuciem, że prawie stało się autochtonem.
Ale kilka metrów dalej, dokładnie na wprost was, podobnie nonszalancki w ciemnozielonym płótnie...
nonszalanccy
DZIEKUJE:*:*:*BARDZO:*:*:*BUZIACZKI:*
Temat przeniesiony do archwium.