...że pewnego pięknego dnia morze się cofnie, że pływ miłości nadejdzie by porwać nas ze sobą, dalej od chmur, potoków, wulkanów. Zrobimy podróż jako dowód czasu (?)
Zobaczymy kryształ w czystej wodzie rzek,
odbicie gwiazd będzie naszym światłem.
Dalej niż wszystkie porty do schronienia mnie i ciebie, będziemy mieć zgodność w naszym głosie/ będziemy jednogłośni. (???)
Morze, które nas dzieli to tylko kropla wody,
deszcz przypadków w otoczeniu tych słów,
Morze, które nas łączy coraz lepiej za każdym razem, kiedy rozumien (coś) mówiące twoim głosem.
Jestem badzo daleko od ciebie i żyję by latać jak ptak, myślę o tobie, gdy mówię "do zobaczenia" ,
przemierzę pustynię i pójdę obojętnie gdzie, nawet na koniec świata by stworzyć nasz dom.
Mam potrzebę wyśpiewania wszystkich słów z mego serca, nie mogę ich chować dla samego siebie w moim wnętrzu, potrzebuję poznać drugi koniec nici (?), kolor lustra który widzisz na twej wyspie