jak to jest z wymową francuskiego \"r\"?

Temat przeniesiony do archwium.
Nurtuje mnie właśnie kwestia owego tajemniczego dla mnie francuskiego \"r\" i skoro już zawitałam na tą stronę, to może znajdzie się ktoś, kto mi troszkę ową sprawę rozjaśni...

Jedna moja nauczycielka franc. stwierdziła, że mamy się tym nie przejmować i kiedyś sami się nauczymy (tylko kiedy?). Przejrzałam troszkę stron, książek na ten temat i to co radzą to najczęściej, żeby:

- wymawiać je jak polskie, ale nie dotykając dziąseł i nie drgać
- wymawiać jak \"k\", ale z przymkniętymi ustami
- widziałam nawet, że nasze polskie \"ch\" przyrównują do ich \"r roulé\" (ponoć podobne do polskiego?) - to strona do nauki polskiego robiona przez Francuza

pewnie są też inne pomysły, do których nie dotarłam.

Z kolei moja przyjaciółka (Francuzka) kazała mi po prostu \"wydawać dźwięk\" podobny do tego, jakby kogoś drapało w gardle. Po moich ćwiczeniach stwierdziłam, że na moje ucho brzmi to jak \"szuszczące h\" (i czasem robi się gardłowe, co podobno nieestetyczne dla Francuzów), więc już nie wiem, jak to ma być.

Bo może lepiej wymawiać je jak \"r\" polskie i się nie przejmować, choć chciałabym kiedyś móc powiedzieć \"rire\" tak, żeby mnie ktoś zrozumiał.

Z góry dziękuję za jakiekolwiek pomysły w tej sprawie
Bron Boze nie wymawiaj francuskiego r jak polskiego ! Zostanie Ci i bedziesz kaleczyc przez cale zycie, francuskie r samo nie przyjdzie. Mi zeszlo chyba ze 2 lata zanim nauczylam sie je miekko wymawiac, ewoluowalo to generalnie od gardlowego h, zawsze mnie po francuskim gardlo bolalo ;-) Moze i Francuzow to razi, ale wydaje mi sie, ze jeszcze bardziej razi ich twarde polskie r. Probuj, bo trening czyni mistrza, ale wymaga to niestety czasu...
ja zaczynałam od \"gulgania\" wodą przy płukaniu zębów, próbując mówić \"r\". potem było \"gulganie\" bez wody. a potem mi zostało. francuzi twierdzą, że wymawiam \"r\" jak rodowita francuzka
;)
mema, jak dlugo uczysz sie francuskiego?
Niech ktos bedzie tak mily i mi przetlumaczy te piosenke:
Je n\'ai pas compris que vous faites-il
JEtez un sort sur moi vous etes mechant
Vous arretez le temps et l\'histoire. Vous ceci faites me,
krotkie prawda?;)
Sęk w tym, że ja od kilku lat już się nie uczę: z jednej strony to jest tak, ze nie muszę (nikt i nic mnie nie zmusza ;)) , bo używam (używałam) tego jezyka jak polskiego- myślę w nim; z drugiej jednak zdaje sobie sprawę, że się nie rozwijam- czyli pomału, bo pomału, ale \"zwijam się\".
Od kilku lat to ja uczę francuskiego.
A o co tak naprawdę chciałes/chciałas zapytac? :)
mema
Ile lat potrzeba zeby nauczyc sie francuskiego tak zeby poslugiwac sie nim jak polskim jak sama piszesz. nie pisz tylko ze to zalezy od osoby i intensywnosci nauki. Tylko odpowiadajac mi przymij ze zdolnosci jezykowe mam i chec do nauki tez!
to zależy od osoby i intensywnosci nauki ;)
A tak serio: uważam, ze to kompilacja motywacji, zdolności jezykowych i intensywności nauki. wazne jest tez, zeby \"zaliczyc\" jakis dłuzszy pobyt w kraju, gdzie jest to jezyk urzedowy, ale tak \"na full\", czyli po prostu mieszkac tam, pracowac i MUSIEC porozumiewac sie tym językiem.
ja od poziomu sredniozaawansowany niższy (wczesniej uczyłam się francuskiego w szkole, ale przy pierwszym pobycie we Francji okazało się, ze tak naprawde niewiele umiem; po powrocie z miesiaca wakacji zapisałam się na kurs- oceniono mój poziom znajomosci jezyka na własnie taki) doszłam do DALFa (= posługiwanie sie francuskim jak własnym jezykiem) w 2 lata. We Francji spedziłam w sumie 3 miesiące. Zaznacze, ze poza tym, ze chodziłam na kurs (2 godz/tydzien) baaardzo dużo pracowałam sama. no i nie będę ukrywac: mam talent do jezyków.
\"Chciec to móc\"- mówi przysłowie i zgadzam sie z tym.
Powodzenia :)
Sadzisz, wiec ze uda mi sie to w 3 lata (moj poziom teraz jest zerowy)jak sie bede bardzo starac. Pytam bo potrzebuje otuchy:-)
Sadzisz, wiec ze uda mi sie to w 3 lata (moj poziom teraz jest zerowy)jak sie bede bardzo starac. Pytam bo potrzebuje otuchy:-)
Przepraszam za podwojenie wpisu to wina tego diabelskiego urzadzenia = komputer:-)
często powtarzam sobie - i innymi to bez przekąsu- wiara czyni cuda, inaczej mówiac; chciec to móc. a jeszcze inaczej: jesli nie spróbujesz, nie przekonasz sie. co kosztuje cie spróbować? trzy lata to sporo czasu. jesli tylko wiesz po co..
Powodzenia :)
U mnie w szkole nie mamy obowiązku wymawiania francuskiego \"r\" [aczkolwiek jest to mile widziane jak najbardziej], ja próbuję wymawiać tak między polskim \"r\" a \"h\". Ćwiczenie z bulgotaniem wodą wydaję mi się pomocne w nauce poprawnej wymowy tej głoski.
TO DZIWNE ZE WASI NAUCZYCIELE NIE ZWRACAJA UWAGI NA WYMOWE! JASNE ZE KAZDY MA Z TYM NA POCZATKU SPORO PROBLEMOW ALE JEZYK TO PRZEDE WSZYSTKIM MOZLIWOSC POROZUMIEWANIA SIE Z DRUGIM CZLOWIEKIEM! ALE RZECZYWISCIE NAJLEPSZY SPOSOB ZEBY POCZUC FRANCJE I FRANCUSKI TO TROCHE TAM POMIESZKAC:)
Dziękuję serdecznie za wszystkie wskazówki, ćwiczę, może kiedyś mi się uda!

Pewnie z tym niezwracaniem uwagi fakt jest taki, że francuski na samym początku jest szalenie trudny i mnie w każdym razie sen spędzał z powiek. Z fascynacji kulturą i zwłaszcza muzyką bardzo chciałam się go zacząć uczyć, więc miałam nadzieję, że skoro będę się go uczyć z wielką przyjemnością, to jakoś przezwyciężę pierwsze trudności. Tymczasem początki zupełnie mnie załamały i wręcz chciałam w ogóle zrezygnować i dać sobie spokój...

Francuski jest trudny, więc pewnie nauczyciele na początku nie starają się męczyć uczniów absolutnie idealną wymową, zwłaszcza trudnym do przeskoczenia \"r\".... Uważam, że to dobrze, bo nauka ma być przyjemnością, a w pierwszym roku nauki większości jest przecież trudno osiągnąć wspaniałą wymowę. A nauczyciel, który zamiast pozwalać uczniom się rozgadać, nawet za cenę początkowego kaleczenia języka, mnie wydaje się lepszy od tego, który na każdej lekcji dokładnie poprawia każdego ucznia i ciągle każe ćwiczyć wymowę np. nosowego a i e ...

Na forum jest zapewne kilku nauczycieli, więc jestem ciekawa jak to jest z ich nauczaniem wymowy w pierwszych latach nauki, zwracać szczególną uwagę (z poprawianiem i ćwiczeniem ciągle) czy też nie poprawiać, ale w trakcie zajęć zwrócić uwagę na wymowę, ale nie męczyć ich tak bardzo?
PEWNIE MASZ RACJĘ! WSZYSTKO PRZYCHODZI Z CZASEM:) Z TYM ZE JA MAM ZNAJOMYCH KTORZY FRANCUSKIEGO UCZĄ SIĘ JUŻ OD KILKU LAT W SZKOLE A EFEKTY SĄ TAKIE ŻE ŻADEN FRANCUZ ICH NIE ZROZUMIE...ALE CÓŻ NAUCZYCIELI W SZKOLE SIĘ NIE WYBIERA A JEŚLI KTOŚ W PRZECIWIEŃSTWIE DO CIEBIE NIE PASJONUJE SIĘ NA TYLE TYM KRAJEM ABY ROBIC COS PONAD OBOWIĄZKOWĄ NAUKĘ CHYBA POZOSTAJE MU JUŻ TYLKO PISANIE.
BUZKA
ZYCE POWODZENIA W DALSZEJ NAUCE I POZNAWANIU FRANCJI!
nie przesadzajmy z tą wymową

Wiem, że powinno się wspaniale wszystko wymawiać, żeby nie można było poznać, że nie jest się \"nativem\", ale chyba najważniejsze jest to, żeby się starać mówić, mówić, mówić, nawet absolutnie wszystko kalecząc. Niektórzy nie mają tego \"daru\" do szybkiej nauki języka, wielkiej motywacji, ale chcą się nauczyć języka, więc niech im to zajmie nawet 20 lat i niech robią te błędy...

Nie wiem, czy tylko ja takie coś zauważyłam, ale większość Francuzów, których spotykam nie radzi sobie z angielskim jakoś rewelacyjnie + ich francuski akcent .... ale STARAJĄ się, nie przejmują się tak bardzo tą wymową i można się z nimi świetnie dogadać. Jeśli ja potrafię zrozumieć ich francusko-angielski, a oni mój polsko-francuski, to nie jest tak źle... więc niech się Twoi znajomi tak bardzo nie przejmują, na pewno jakoś da się ich zrozumieć.... Niemniej jednak, warto dążyć do perfekcji, czego im serdecznie życzę (zwłaszcza, że wiem jaki ten francuski trudny i ile jeszcze mnie czeka mnie pracy)
Bardzo prosty sposob na wymowe francuskiego "r" zaprezentowal mi moj wykladowca.Napisal nic nie znaczacy wyraz ,ktory trzeba przeczytac "po polsku" - FCHĄS .W ogole mowi ,zeby wszystie r roule wymawiac jak polskie "ch"
Oczywiscie nie jest to od razu idealne "r" bo jest z poczatku bardzo gardlowe , ale to oczywiste ,ze nie ma nic od razu.
Temat przeniesiony do archwium.