jak uczyc języka polskiego?

Temat przeniesiony do archwium.
witam was serdecznie,

chciałabym sie poradzić wszystkich którzy uczą języka polskiego jakiegos Francuza lub Francuzów którzy sie ucza naszego pięknego języka;)

Chciąłabym abyscie sie podzielili ze mną swoimi doświadczeniami i pomogli, gdyż uczę od pół roku francuskiego kolegę i jakoś cięzko to idzie jemu jak i zarówno mnie. ucze z podręcznika "dzień dobry" ale tam jest głownie nacisk na gramatyke. wiem ze na tym forum są francuzi którzy doskonale znaja język polski, jak wiec sie go nauczyliście!!! proszę o rady i sugestie!!!

chciałabym wiedziec czy tez maglowaliście gramatyke czy też znacie jakieś przystepniejsze sposoby??

pozdrawiam
prosze o pomoc bo wiem ze są tu na tym forum obcokrajowcy którzy nauczyli się jezyka polskiego... jak tego dokonaliście?????????////;)
czy ktos pomoże???doradzi???
Również jestem zainteresowana doświadczeniami innych.

Zdarzyło mi się poduczać (bo uczyć to za dużo powiedziane) Polaków mieszkających od urodzenia we Francji. To jednak jest zupełnie inny przypadek. Ich nie trzeba było uczyć od zera, ani tlumaczyć gramatyki.

Mam natomiast opatentowany sposób na nauczenie Francuza polskiej wymowy.

Do 16 maja mam okrojony czas, ale później będę osiągalna i chętnie porozmawiam o Twoich doświadczeniach, a może będe potrafiła Ci jakoś pomóc.
Mój numer [gg]
fajnie :-)...a uczycie ich w Polsce czy we Francji? Wiecie moze jakie trzeba miec uprawnienia zeby uczyc polskiego we Francji? Pzdr.
ja ucze w Polsce pewnego Francuza który tu przyjechał w interesach i ma zamiar pozostac na jakis czas.
Chętnie powrócę do tematu. Wszytskich ktorzy mogą cos powiedziec proszę o udzielanie sie w wątku.

Mam pytanie do tych którym udało się nauczyć jakiegos Francuza posługiwania się naszym językiem. Tym razem mam okazję 'zaczynac od zera'.

Na co najlepiej położyć nacisk na początku? Czy należy bawić się w tłumaczenie gramatyki co bądź dobrze skomplikowanej i wymaganaia znajomości deklinacji i koniugacji itd Czy może tak jak podpowiada mi instynkt uczyć słownictwa, gotowych zdań przydatnych w codziennych sytuacjach i wyrażeń, na podstawie których ew. dodawać uwagi o gramatyce?
Moje uczenie polskiego było zbyt krótkie, żeby mozna było mówić o jakichś "doświadczeniach dydaktycznych" (choć muszę się pochwalić byłam całkiem skuteczna) ale mam teraz okazję uczyć się baskijskiego z nativem który nie mówi po polsku o i myślę, że lepiej jest uczyć się napierw jakichś zwrotów, a gramatykę wprowadzać stopniowo - wtedy to wychodzi jakby bardziej naturalnie - trochę jakby uczyć małe dziecko. Tak mi się wydaje... Wiadomo, że gramatyki nie da się uniknąć, bo pojawią się pytania "a dlaczego tak?" "a czemó mówisz swój zamiast mój" itp. itd. ale chyba lepie wprowadzać ją tylko wtedy kiedy jest to naprawdę potrzebne.
Nauka jezyka jest troche podobna do nauki muzyki,
np mozna zacznac spiewac nie znajac nut , a nut mozna sie nauczyc stopniowo , z reszta spiewanie duzo pomaga .
Tak mi sie wydaje , powtarzanie latwych zwrotow uwazajac na wymowe.
Dziękuję to zawsze juz jakies wskazówki i potwierdzenie, że mój instynkt nie zawodzi:)

A macie jakies zdanie na temat korzystania z książek do nauki polskiego jako obcego? Wiem, że jest kilka podręczników dla frankofonów. Słyszałam również że Assimil jest najlepszy. Te które wpadły mi w ręcę wydały mi się jednak jakies takie przedpotowe, prawie jak podręczniki do łaciny.
Może lepiej układać teksty samemu, bądź szukać jakichś autentycznych ale w miarę prostych?
ciesze sie ze wątek ten powrócił ;)
ucze juz od roku jezyka polskiego i mogłabym duzo na ten temat mówić;) nie znalazłam jeszce juste milieu;) ale robie wszystkiego po trochu. duzo słownictwa, po drugie utarte zwroty w konkretnych sytuacjach np u lekarza, w sklepei, rozmowa tel, no i ovzywiscie nieszczesna gramatyka, której nie da sie uniknąć jesli chodzi o jezyk polski. tzn ograniczam sie do podstaw, absolutnie zadnych wyjatków;) przypadki wprowadzam stopniowo no i skutkuje bo z czasem zna juz na pamiec uzycia np
śdrodki transportu to instrumental ( -em , ą ) na początku zna zasade apotem juz na pamieć automatycznie mówi 'samochodem, autobusem, rowerem)

jesli chodzi o materiały do nauki plolskiego to kiepsko, dlatego ja robie w ten sposób ze wykorzystuje te materiały które mam z francuskiego czy angielskiego tylko je tłumacze i odpowiednio przerabiam;)

to narazie tyle

pozdrówki dla wszystkich zmagających sie z językiem polskim;)
Dzięki.
Na razie muszę się sama pozmagać z polska gramatyka i odświeżyć teorię:P
ymaczasem mam jeszcze kilka pytań jeśli mozna.

Jakie bloki tematyczne polecasz na poczatek?

Czy uczeni porządkuja koniugację? Podobno istnieje jakiś podział na 9 grup z podgrupami. Stosujesz go, czy każdy czasownik odmieniasz osobno?

Boję się tej gramatyki i nie chce zrobić chłopakowi wody z mózgu od razu na początku:)

Uczen na szczęście jest pojętny. I ma naprawde dobra wymowę. Słychać różnice między jego ć i cz, a z tego co zauważylam to juz niezły objaw:)

Pozdrawiam
zalozylam ten wątek bo byłam zdesperowana a teraz okazuje sie ze sama udzielam informacji:D

wiec tak; jesli chodzi o bloki tematyczne to polecam na początek standardowe, takie króre są w każdych rozmówkach typu u lekarza, na zakupach itd. po prostu te najbardziej przydatne w zyciu codziennym.

jesli chodzi o czasowniki to podział na grupy rzeczywiście ułatwia nauke bo wtedy uczen ma schemat i potem jest w stanie odmieniac każdy nowy czasownik posługując sie nim. Oczywiście podział na 9 grup to przesada ale ja stosuje trzy grupy i to jest naprawde wystarczajace bo większosc polskich czasowników odmienia sie wg nich, a jak pojawiaja sie inne to traktuje je z kolei jako wyjątki no i uczymy sie wtedy odmiany tego pojedynczego czasownika. jesli interesowałby Cie ten podział na 3 grupy to słuze pomocą;)

ps.jesli twój Francuz rozróznia ć od cz to naprawde moje gratulacje bo wiem z własnego doswiadczenia ze do dla nich nie lada problem:)
Bardzo dziękuję za info. Na pewno mi się przydadzą.
Prosiłabym również o ten podział czasowników. Co prawda sama zaczęłam kombinowac i znalazłam trochę zależności, ale to co przetestowane na pewno będzie pewniejsze. Mój numer gg jest juz gdzieś powyżej, jakby co:)

Dzisiaj wpadłam na pomysł, że artykułów spożywczych i w ogóle różnych rzeczy które sprzedaje się w sklepach, można uczyć na ofercie Makro, czy innego hipermarketu:) Podpisane obrazki w końcu ułatwiaja naukę:P

PZdr
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa