Tobie tez Wesolych Swiat. Gdybys cos potrzebowala to pisz. A propos francuskiego stylu zycia; nie przepadam za nim, ale to oczywiscie moze sie podobac lub nie; zalezy gdzie bylas i na jakich warunkach. Pracowalam jako Au-Pair w Paryzu cala wieki temu & faktycznie nie ukrywam, ze rodzina u ktorej mieszkalam (cudowni ludzie, jestesmy przyjaciolmi) pracowala & zyla normalnie. Bez soucis finansowych ale i bez zbednych wydatkow. Wycieczki na Gwadelupe czy Martynike byly dla nich czyms"dla ludzi". Kiedy opowiadasz o tym w Polsce, widzisz jak niektorych zrzera; jak wrocilam ze Skandynawii i przyjechalam na kilka tygodni do domu, to slyszalam naokolo: "tobie to dobrze", albo "a my ciagle nad Baltyk". Dla wiekszosci Francuzow to normalne; pracuja, odkladaja & jada....
I wcale nie musi to kosztowac fortune!
Pozdrawiam Ci bardzo serdecznie.
PS A ja i tak co roku wole pojechac nad brudny Baltyk & miec pogode lub nie, ale byc przez kilka dni na swoim gruncie.
Pozdrawiam