Matura na podstawie (studia)

Temat przeniesiony do archwium.
Witam!czy są jakieś szanse na dostanie się na studia (język francuski) jeśli zda się tylko maturę podstawową??czy wszyscy którzy wybierają się na Uniwersytet lub do NKJO zdają maturę rozszerzoną??czy zdarzają się przypadki że ktoś dostanie się z maturą podstawową??boję się zdawać maturę rozszerzoną(nie czuję się na sile)a bardzo chciałbym studiować język francuski choćby w NKJO!proszę o odp!
NKJO jest podobno dobrą uczelnią, przynajmniej tak słyszałam o tym w Sosnowcu. Podobno pod względem językowym przygotowuje bardzo dobrze. A słyszałam o dośc sporej grupie osób, które dostały się tam z maturą podstawową (dobrze napisaną! ) bo podobno lepiej jest być najlepszym w tej słabszej grupie niż przeciętnym w tej lepszej :)
Kamil ne zrozum mnie źle, bo nie chcę krytykować twojego poziomu języka, kiedyś będzie na pewno świetny:D Ale zastanów się czy na pewno chcesz studiowac filologię jeżeli uważasz, że nie poradzisz sobie na maturze rozszerzonej - nie wiem jak jest w NKJO, ale filologia ze "średnim poziomem języka" to nic hmm... dobrego(?) Tutaj trafiają ludzie, którzy byli po kilka lat we francji i tacy, którzy mieli po 2 godziny francuskiego tygodniowa. I niestety filologia nie pomaga wyrównać poziomu, wręcz przeciwnie: albo umiesz, albo radź sobie sam, nie ma podzału na grupy średnie i bardziej zaawansowane. Teoretycznie wszyscy jesteśmy na jednym poziomie, a to że na zajęciach odzywają się prawie(!) tylko ci którzy spędzili ileś tam czasu we francji... no cuż peszek:P
Mam nadzieję, że nie brzmi to zbyt dramatyczne, bo to naprawdę fajne studia, tylko wszystko ma zawsze dwie strony medalu:D
droga Akiano. nie ma co chlopaka zniechęcać. ja sam zdaję teraz maturę(tez mam na imie kamil:P) tylko ze na poziomie rozszerzonym i jedyny kierunek jaki teraz biore pod uwage to romanistyka. a trzeba wiedziec,ze w szkole mam 2h/tygodniowo. kraza rozne plotki na temat poziomu studentow na romansitykach. wiem tez, ze zeby przynajmniej wpasc na ten pomysl spedzilem 2 lata nad gramatykami, leksykami slownikami etc... wiem wiec,ze jezeli chce sie to mozna swobodnie studiowac roamsntyke zdajac poziom podstawowy. trzeba usiasc walami i zwyczajnie samemu studiowac. i mam wrazenie(chyba raczej napewno sie myle)ze ta matuyra nie daje klarownego poziomu jezyka... dopoki na maturze beda zadania typu :abcd( patrz czesc gramatyczna jak i sluchowa) to poziom ten zawsze bedzie watpliwy..zawsze mozna strzelic ;) n'est ce pas?pozdrawiam..
Języka francuskiego uczę się II rok,moja przygoda z tym językiem zaczęła się właśnie w liceum (jestem w II klasie)z dnia na dzień coraz bardziej uświadamialem i uświadamiam sobie ,że jest to bardzo interesujący język!po ukończeniu klasy pierwszej doszedłem do wniosku,że francuski to moja pasja i nie wobrażam sobie życia bez tego języka (może to banał ale ja tak to odczuwam),mam zamiar zdawać maturę właśnie z tego języka,jak już pisalem wcześniej boję się zdawać na poziomie rozszerzonym,ponieważ weszły nowe zasady zdawania matury(np jeśli kiedyś ktoś nie zdał rozszerzenia ,miał np zdaną podstawę,teraz jeśli nie zdam rozszerzonej,mam nie zdanej matury)!w szkole język francuski mam 3godz w tygodniu!chcialbym studiować filologię romańską i zrobię wszystko aby zdać maturę jak najlepiej,od tego tygodnia będę uczęszczał na lekcje prywatne i mam nadzieję że m.in dzięki tym lekcjom podejdę do zdawania matury rozszerzonej,bo jestem świadomy że z maturą na poziomie podstawowym mam marne szanse na dostanie się na owy kierunek!pozdrawiam
Nie zgadzam się z Tobą, matura o niczym nie świadczy.Ja skończyłam romanistykę chociaż w liceum miałam tylko 2 h/tyg francuskiego. A ludzie którzy przed rozpoczęciem studiów byli jakis czas we Francji, owszem mówili płynnie w tym języku, ale mieli ogromne problemy z innymi przedmiotami, głównie z gramatyką. Na filologii nie wystarczy potrafić mówić, trzeba mówić gramatycznie.A wyrównać poziom na romanistyce można dzięki zajęciom z PNJFu.No i istnieje możliwość wyjazdu na staż w trakcie studiów.
wypowiedź skierowna do akiany
Domyśliłam się:D
Wiem, że matura o niczym nie świadczy. Sama jestem z tych, którzy mieli 2h tygodniowo. I absolutnie nie chciałam go zniechęcić, zresztą wypowiedź Kamila pokazuje, że się nie zniechęcił wręcz przeciwnie:D Chodziło mi po prostu o hmm... poczucie własnego poziomu językowego i konsekwentne postepowianie (zdawanie matury na teoretycznie wyższym poziomie, żeby teoretycznie łatwiej było na romanistyce)
Aha! Mam oczywiście nadzieję, że maturka świetnie wam pójdzie i może spotkamy się na romanistyce:D Bo mimo mojego marudzenia to fajne studia:D
A mnie się wydaje, że Kamil nie ma, jak na razie, powodu do strachu, bo jak sam powiedział uczy się tego języka drugi rok. Do matury ma jeszcze rok, a po drodze są wakacje (może jakiś obóz językowy?:)). Osobiście sama chcę zdawać ten język na maturze (ale przez dwa lata może mi się coś odwidzieć), więc staram się teraz przykładać do nauki i to nie tylko w szkole. W domu dużo uwagi poświęcam na poszerzanie swojej wiedzy, a od nowego roku szkolnego mam zamiar iśc na jakieś lekcje. Więc Kamil: dla chcącego nic trudnego:) Trochę czasu posiedzisz nad francuskim, a rozszerzoną maturę zdasz z niezłym wynikiem. Powodzenia!
I oczywiście na studia się dostaniesz;)
Bonjour !
Ja mam podobną sytuację, co autor pierwszego postu.
Z językiem zetknęłam sie dopiero w liceum, tygodniowo mam 3h. (Obecnie jestem w 2 klasie). Postanowiłam, że w 3 wybiorę sie na dodatkowe lekcje.
Myśłam o maturze podstawowej, ale to raczej 'nieopłacane'. Do tego dręczy mnie wybór studiów, na kazdym forum czytam co innego i mam mętlik w głowie.

Moze ktos doda jakies wlasne refleksje i pomoże wskrzesić temat ?
ja uczylam sie w liceum francuskiego (4godz/tyg - jedynie to co na lekcjach w szkole, nie uczeszczalam na zadne dodatkowe kursy) i zdawalam mature podstawowa z fr. zdalam ja na 98% i dostalam sie na romanistyke na KUL:p
Tak, ze wszystko jest mozliwe jak sie czegos chce. Zycze powodzenia
Moim zdaniem to trzeba przede wszystkim mieć pewien talent do języka no i... wręcz kochać go:)
Ja nie miałem nigdy francuskiego w szkole. W 2 klasie liceum, w listopadzie zapisałem się na kurs od zupełnych podstaw. W czerwcu znałem minimalne podstawy bo nauczyciel miał idiotyczne podejście :/ Ale własnie wtedy poczułem że francuski to jest to czym chce sie zajmować :))) Znalazłem doskonałego korepetytora który jest na dodatek tłumaczem przysięgłym i przez całe wakacje między 2 a 3 klasa liceum uczyłem sie sam w domu. Od września zaczałem mieć z nią lekcje no i teraz czekam na wyniku z matury rozszerzonej :) Wydawała mi sie dość prosta i po sprawdzeniu licze na 90 % :)

Więc dla chcącego - nic trudnego, powodzenia wszystkim przyszłym maturzystom
nie wszyscy :)

A ja dodam, że w życiu chodzi o to, żeby robić to, co sprawia nam największą przyjemność. Jeśli sądzisz, że j.francuski Ci ją da, nie zastanawiaj się, tylko zdawaj maturę podstawową i idź na romanistykę :)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Życie, praca, nauka

 »

Brak wkładu własnego