Mi sie wydaje ze nie mam jakis szczegolnych zdolnosci.. :)
najpierw uczyla mnie studentka raz-dwa po 1h w tyg. ale jak to ze studentami roznie bywa wiec czesto dlugie przerwy mialam.
Pozniej jeden semestr w alliance na zwyklym kursie ale nie jakims tam przyg. do delf czy cos. Korzystalismy z ksiazek Champion. spoko podrecznik :).
Pozniej zapisalam sie na 'kurs maturalny' do alliance ale pochodzilam z 2 miesiace bo dzien i godziny mi nie odpowiadaly.
Na prywatne korki zapisalam sie w marcu a w maju matura:P
Nie uczylam sie z ksiazek kompletnie NIC ! tyle co na tych korkach 1h w tyg.
Co prawda ogladalam duzo tv , radio no i piosenki... tlumaczylam sobie texty.
i tyle nauki.
Na ustny z franca poszlam praktycznie bez przygotowania bo nigdy w zyciu nie rozmawialam z nikim po fr na materialy stymylujace i prezentacje.
A przed pisemna .. coz 2 dni wczesniej zrobilam z 20 cwiczen sluchowych i wystaryczlo ;]
W sumie matury straasznie trudnej tez nie dali.
Ale widac mozna.. przy minimalnym wysilku ;]
i co smieszniejsze gorzej poszedl mi ang ktorego ucze sie 2 razy dluzej niz franca;]
Dasz rade;]