corazon25,warto w tym miejscu przytoczyć bardzo interesujący artykuł:
Czy Francja stoi na skraju bankructwa
Premier Francois Fillon podczas wizyty na Korsyce oświadczył, że "stoi na czele państwa, które jest na skraju bankructwa". Spotkała go za to krytyka ze strony własnej partii
Francois Fillon odwiedził Korsykę w piątek. Przedpołudniem spotkał się w Calvi z miejscowymi rolnikami, hodowcami oraz właścicielami winnic. Ku zaskoczeniu zgromadzonych oświadczył: -Ten kraj od 15 lat cierpi na chroniczny deficyt budżetowy. Od 25 lat nie uchwalił zrównoważonego budżetu. To nie może dłużej trwać.
Dość zaciągania długów
Zdziwienie słuchaczy przemieniło się szybko w niezadowolenie. Większość przybyła bowiem na spotkanie z premierem wyłącznie po to, by prosić o kolejne dotacje państwowe dla Korsyki. Z tłumu dobiegły gwizdy.
Niewzruszony Fillon oznajmił jednak, że zamierza wciągu najbliższych pięciu lat doprowadzić budżet państwa do stanu względnej równowagi, "bez której przyszłość Korsyki, podobnie jak reszty Francji, wydaje się mocno niepewna".
W poniedziałek powtórzył tę analizę na antenie RTL. - Francuskie państwo znajduje się w sytuacji krytycznej. Nie możemy dłużej zaciągać długów -mówił.
Słowa premiera wywołały niesmak nie tylko wśród korsykańskich chłopów. Dla większości posłów rządzącej partii prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego "bankructwo" jest słowem zakazanym. Były premier Jean-Pierre Raffarin stwierdził, że określenie to nie tylko jest "niezręczne", ale i"niezgodne z prawdą".
Podobnego zdania jest szef komisji budżetowej Zgromadzenia Narodowego Gilles Carrez. - Twierdzenie, że Francja jest spłukana, jest szokujące - powiedział. Według niego 1,1 biliona euro długów nie oznacza od razu, że "państwo się za chwilę załamie".
Wsparcie premier otrzymał natomiast ze strony przewodniczącego Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude'aTricheta. - Fillon ma rację. Sytuacja budżetowa Francji jest dramatyczna- oświadczył.
Nowa ustawa budżetowa
Mimo krytyki występ premiera osiągnął zamierzony cel. Zwrócił uwagę na nową ustawę budżetową, która zostanie uchwalona w przyszłą środę przez Radę Ministrów. Jej celem jest zmniejszenie deficytu do 2,3 proc. PKB w 2008 roku. W tej chwili wynosi on 2,5 proc. - tyle samo co deficyt publiczny Grecji. Spośród państw zachodniej Europy gorszy wynik odnotowały tylko Hiszpania i Portugalia.
ALEKSANDRA RYBIŃSKA, afp