Hej, ja też startuję na romę od podstaw na UAM ;) języka uczę sie już od niecałych 3 lat. Z tego co słyszałam, to dużo ludzie przejechało się już na filologiach. Myślę, że musisz pamiętać, że filologia to nie tylko nauka języka, gdyż to nie szkoła językowa. Razem z tym idzie konieczność czytania bardzo rozległej literatury francuskiej, nauka o języku z tej bardziej "technicznej" strony, orka z gramatyką itp. Poza tym filologie są nietypowe również dlatego, że nie są jak typowe studia - miliard wykładów na których się śpi, a "przebudzenie" następuję przed sesją. Tutaj praca musi być regularna, codziennie siedzisz nad odmianami i coś czytasz, tłumaczysz, zakuwasz.
To są studia dla pasjonatów Francji po prostu, pamiętaj, ze po nich masz być spejcalistką od języka i kultury danego kraju w całości, kompleksowo... Tak samo jak to u nas np. po polonistyce, specjalizujesz się w historii, pochodzeniu języka i kultury.
Zniechęcać nie zamierzam, a ryzykować zawsze można :) jeśli czujesz, ze sam angielski ci nie wystarcza, masz talent do języków, a równocześnie nie przeraża cię przerabianie francuskiej literatury średniowiecza, to idź śmiało :).
Co do zaczynania studiów w grupie od zera to da się nauczyć tego w 3 lata. Ja jestem w sumie niezłym przykładem, gdyż uczyłam się 3 lata i wcale nie pochłaniało mi to większości czasu (wręcz przeciwnie) i dziś byłabym w stanie już dobrze napisać podstawę matury z francuza, a rozszerzenie po dobrej powtórce na jakiś średni wynik ;). Także sądzę, że to jest jak najbardziej możliwe!
Jakbyś chciała więcej informacji to zajrzyj koniecznie na forum IRK UAM! My tam sobie już wesoło dyskutujemy, ludzie są super, więc odpowiedzą na twoje wszelkie pytania jakby co ! :D no i w ogóle, polecam przejrzeć ten wątek (niech cię nie przeraża prawie 70 stron tematu... :D) bo tam już ludzie poruszali mnóstwo tematów związanych z tymi studiami więc można się sporo dowiedzieć. I nie przejmuj się, bo na forum zdecydowana większość nie zdawała francuza na maturze :D
Uff, skończyłam xD pozdrowienia! :)