Margaret T - zapewne poprawiając poprzednika, chciałaś napisać 'goodness', a nie 'godness' i 'Churchill', a nie 'Churchil' - swoją drogą przewróciłby się w grobie bardziej, jakby zobaczył taką pisownię swojego nazwiska.
Zdarza się, że ludzie się mylą albo słabiej znają ortografię, ale to nie znaczy, że od razu trzeba w takim tonie ich poprawiać - szczególnie jeśli samemu ma się problemy z prawidłową pisownią. Też kiedyś miałam skłonność do poprawiania ludzi, ale odkąd poznałam wielu dysortografików i dyslektów, oduczyłam się tego.
Pozdrawiam i no offence ;)