Jako, że właśnie stwierdziłem, że nauka tylko i wyłącznie w normalnej szkole nie prowadzi do tego, żeby języka się nauczyć (uczę się już 11 lat, aczkolwiek średnio co 2 lata zmieniali mi się nauczyciele i materiał był brany od początku i od podstaw, także jak nietrudno się domyślić, podstawy mam w małym palcu, gorzej, co dalej, po 11 latach powinienem mówić bardzo płynnie). Zrobiłem rekonesans pośród wrocławskich szkół językowych. Co tu dużo mówić - wg profesorów j. francuskiego najlepiej uczy szkoła BERLITZ, ale też najdrożej - 2000 zł za 62 godziny (~33zł/h). No nic, stwierdziłem, że skoro chcę się nauczyć, to trzeba zapłacić. Zostałem zachęcony do zrobienia testu predyspozycji - hmm, większość odpowiedzi miałem prawidłowych, ponad 60%, jednak system ulokował mnie w grupie, uwaga, poziom 1 z 10. Tutaj już odpadła dla mnie ta szkoła.
EMPIK CENTRUM JĘZYKOWE
Byłem, test zrobiłem, poziom zaawansowany... Ale nie podoba mi się atmosfera...
ALLIANCE FRANCAISE
Byłem, miło i przyjemnie, wg prof. bardzo dobra szkoła, ale TRZEBA TRAFIĆ na dobrego wykładowcę. Cena jak najbardziej przystępna dla uczniów jest to 700 zł za 60h - ŁAŁ!
----
Już teraz wiem, że wybiorę się do Alliance, będę tam chodzić przynajmniej 4 semestry + kurs wakacyjny dopóki, dopóty nie zaskoczy mnie matura. Po maturze - chcę studiować we Francji. Tak.