Super kasa czeka:
a) na najlepszych w danym fachu,
b) na wybrańców losu, tutaj pomijamy funkcję fachu ;D
W języku na osoby 'ogarniające studia' czeka zapewne praca nauczyciela, nic więcej. Jeśli włoży się masę serca i pracy w samodoskonalenie - czeka więcej perspektyw, ale to chyba logiczne. Samo ukończenie romanistyki w sumie za wiele nie gwarantuje- no może papierek, z którym raczej o pracę nie problem - przynajmniej w moich rejonach:)
Nie ma co myśleć o kierunkach w zamyśle 'który z nich zapewnie mi tę pięknoohydną 'kasę''. Rynek zawsze czeka na fachowców, bez różnicy w jakiej działce siedzisz. Można idealnie wbić się w rynek będąc świetnym anglistą (przykład- w moim mieście dwoi się i troi od anglistów, podczas gdy pewien cudowny Pan i tak nie może ogarnąć swojego grafiku i odsyła uczniów z kwitkiem mówiąc, ze juz ich nie wciśnie, a uwaga - 2/3 jego kolegów po fachu zamieszcza ogloszenia w prasie/na slupach- bezowocnie). I kim jest? 'Tylko' nauczycielem! A zapewniam , że jego stawka godzinna śmiało przewyższa stawkę niejednego traducteur assermenté :)