OFERTA PRACY I STUDIÓW W PARYŻU

Temat przeniesiony do archwium.
Witam wszystkich,

Chciałabym wstępnie zorientowac sie, czy są osoby,a właściwie dziewczyny, ktore byłyby zainteresowane podjęciem pracy w charakterze babysitterki i jednoczesnymi regularnymi studiami w Paryżu - mam na myśli normalne studia, a nie tylko zajęcia językowe dwa razy w tygodniu. Do tego macie włany odzoelny pokoik i jesteście wyżywione u rozinki.

Obecnie pracuje u fantastycznej francuskiej rodzinki właśnie w ten sposób, jestem na pierwszym roku prawa i uważam że to idealne rozwiązanie, jesli chcecie uczyc sie w tym pieknym mieście. Niestety, moje studia są dwujęzyczne i wymagają więcej czasu i pracy niż każde inne normalne studia, dlatego od drugiego roku, gdzie będę miała jeszcze więcej zajęć, będę zmuszona zakończyć pracę z moimi obecnymi frenczami. Nie jest to dla mnie łatwa decyzja i wcale nie chcę jej podejmować, ale wbrew zapowiedziom okazało sie że prawo dwujęzyczne jest jednak zbyt czasochłonne.

Dlatego jesli są dziewczyny które chciałyby pociągnąć swoje studia w Paryżu, to układ który proponuje moja rozinka jest idealny. Póki co chciałabym się tylko zorientować czy są osoby zainteresowane i czy w ogole moge mysleć o zrezygnowaniu z tej pracy, bo jesli nie znajde nikogo odpowiedniego na swoje miejsce, to nie zostawię Francuzów na lodzie - zbyt sie do nich przywiązałam i nie mogłabym im tego po prostu zrobic. Póki co podaje wiec tylko pobieżne informacje, jesli któras z was będzie zain teresowana, więcej mogę napisać na maila łącznie z przesłaniem zdjęć.

Sama rodzinka jest fantastyczna, dogadujemy sie świetnie i traktuja mnie naprawde jak swojego członka, taka trzecią córeczkę :)
Rodzice oboje sa po prawie, ojciec skończył ecole de commerce i prowadzi teraz swoja firmą farmaceutyczna, dużo jeździ po kraju i poza nim i poza weekendami nie ma go całymi dniami w domu. Mama po prawie zrobiła jeszcze historię sztuki i teraz pracuje w domu aukcyjnym, ma bardzo wyrozumiałego szefa i dzieki temu doć elastyczny planning.
Dzieci to dwie przeurocze dziewczynki, moje małe "siostrzyczki". Ludivine ma 10 miesięcy, Eugenie 4 latka także tylko starsza chodzi póki co do szkoły. Są przewsaniałe, bardzo grzeczne, Eugenie to urdzona księżniczka, uwielbia się przebierać, kocha sukienki, lubi czytać bajeczki, a posadzona przed telewizorem i pochłonięta bajkowym światem praktycznie nie istnieje w tym rzeczywistym :) ludivine to taki mały promyczek, wciąż sie uśmiecha, rośnie jak na drożdżach, z każdym dniem uczy się czegoś nowego i wkrótce pewnie zacznie chodzić.

W ciągu dnia dziewczynkami zajmuje sie ich niania, która pracuje codziennie w tygodniu od 9 do 19.30. Wasza praca polegała by zatem na opieką nad dziećmi:
a) w weekendy: w sobote od 9.30 do 13.30, potem od 18.00 do późnego wieczoru, bo rodzice regularnie wychodzą. W niedziele natmiast od 9.30 do 13.30 i potem od 18.00 do 20.00.

b) baaaardzo sporadycznie, mniej wiecej trzy-cztery razy w miesiacu Eugenie trzeba raniutko zaprowadzic do szkoly o 8.15, ale prosto stamtąd mozna juz jechać na uniwerek - ja tak robie i sie nie spoźniam.

c) baaaaardzo sporadycznie również trzeba zrobić relais z nianią o 19.30 - to się zdarza tylko gdy matka ma dużą aukcje i później wraca do domu, ale to oznacza pracę od 19.30 do 20.45 najpoxniej.

d) babysittingi są regularnie dwa razy w tygodniu - w piątki i soboty. W te dni rodzice wychodza praktycznie zawsze, poza tym czasem zdarza sie cos w tygodniu, ale nie więcej niż 3 babysitty na tydzień. Babysitting oznacza że przychodzicie na 20/20.30 i siedzicie do ich powrotu - to bardzo różnie, czasem o północy, czasem o 1.30, ale zazwyczaj bliżej północy. Zreszta babysittingi nie oznaczaja pracy, bo dzieci o tej porze juz śpią, więc wy siedzicie oglądacie telewizję, bierzecie długą gorącą kąpiel czy cokolwiek innego :)


Frencze mieszkaja w XVI, najbardziej burżujskiej dzielnicy paryża. Okolica jest przesliczna, pokoik który zajmuje babysitterka wychodzi na Sekwane, wieżę Eiffela (10 min spacerkiem stąd) i Maison de Radio france. Pokoik posiada tylko umywalke i mikrofale, więc prysznic i kąpiel bierzecie u frenczów (oni mieszkaja w tym samym budynku, tylko da piętra niżej), toaleta jest na korytarzu, bardziej wyszukane jedzenie, którego nie da sie spożyć z mikrowave tez jecie u frenczow.

Nie dostajecie wynagrodzenia, bo to jest na zasadzie wymany, ale i tak pracujecie mniej niż powinnnyście teoretycznie. Normalna demi fille aupair(bo tak oficjalnie nazywa sie wasz status) pracuje 30 godzin tygodniowo i ma 3 babysitty, a ja jak wyrabiam maksymalnie 15 godzin w tygodniu no i 2 albo trzy babysitty.

Uważam że układ jest fantastyczny i bardzo miżal będzie rozstac się z tymi ludźmi - naprawdę mozna sie do nich przywiązać - ale cóż, nie mam wyboru.

Także jesli którąś z was, dziewczyny, moja propozycja choc troszke zaintereowała, to nie obijajcie sie :) tylko piszcie!!! A jesli chodzi o daty to zaczynacie od wrzesnia albo października 2007.

To jest propozycja, której nie wolno wam przegapić, taki świetny układ nie zdarza się często i jesli chcecie zamieszkac w Paryżu i zdobyć prestiżowy dyplom francuskiej uczelni, to może byc aza życiowa szansa !!!
Witam, jestem zainteresowana ofertą na 100 %, już pisałam Pani wcześniej,kontakt ze mną joana123@.pl,pozdrawiam,Joanna
Czesc!Chetnie wskoczylabym na twoje miejsce od pazdziernika.Bylabym tez wdzieczna za wszelkie info na temat jak zostac demi fille au pair i jak trafic na tak sympatyczna rodzinke jak twoja
salut :)

opis pracy brzmi bardzo zachęcająco zwłaszcza, że obecnie robię licencjat z francuskiego i niesamowicie fajnie byłoby kontynuować FLE (francuski jako język obcy) na Sorbonce. Hmmmmm. Podaj maila to chętnie dowiem się czegoś więcej :) Marzenka

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa