contrat de travail interimaire

Temat przeniesiony do archwium.
Contrat de travail intérimaire - czy ktoś mógłby mi wyjaśnić, jak mam to rozumieć? Czy to coś jak nasza umowa zlecenie albo umowa o dzieło? Na pewno jest mowa o pracy tymczasowej, tylko co konkretnie? A może chodzi tylko o pracę sezonową, np. podczas winobrania?
Jak to w ogóle jest z tymi umowami o pracę we Francji? Wiem, że jest contrat de travail à durée indéterminée (na czas nieokreślony) jak również à durée déterminée (na czas określony). A co z innymi rodzajami umów (na okres próbny, na zastępstwo, zlecenie, itd.), czy może są one wrzucone do jednego worka właśnie jako contrat de travail intérimaire?
Byłabym bardzo wdzięczna za oświecenie mnie w tych kwestiach ;)
sposob na prace:))chyba teraz tylko tak mozna ja znalesc jednym slowem musisz byc zarejestrowany w biurze poszukiwania pracy
Chodzi Ci jak rozumiem o contrat de travail temporaire, zwany tez interim? Ja polecam zajrzenie na strone Ministerstwa Pracy, wszystko jest tam naprawde fajnie wytlumaczone jesli chodzi o umowy o prace. Jak dziala CTT (interim) opisane tutaj: http://www.temps.travail.gouv.fr/informations-pratiques/fiches-pratiques/contrats-travail/contrat-travail-temporaire.html.

Zawsze udawalo mi sie pracowac na CDI, wiec nie wiem w praktyce jak dziala interim, ale z tego co widze po znajomych, to jest to dosc popularna praktyka teraz wsrod pracodawcow, zeby zatrudniac na interim. A wiec interim to po prostu praca tymczasowa, zwykle zastepujesz kogos (np. na macierzynskim). Czesto to krotka praca, tydzien - dwa. Maksymalnie to bodajze 18 miesiecy i UWAGA: teoretycznie nie masz prawa do urlopu, bo urlop placony Ci jest PO ukonczeniu misji na interim. W praktyce, podobno mozna to negocjowac z pracodawca, jesli chodzi o branie urlopu, bo nie wyobrazam sobie 1,5 roku bez urlopu.

Wiec moze to byc jakakolwiek praca - nie tylko winobrania, ale tez np. zwykle prace biurowe. Wszedzie, gdzie potrzebuja pracownikow - np. w sezonie letnim wiecej potrzeba osob do obslugi klienta, wiecej kelnerow, recepcjonistek itd. - wiec zatrudnia sie kogos na interim na okres, gdzie potrzeba wiecej pracownikow.

Zatrudniona jestes wiec w agencji interim i to ona Ci znajduje misje. Mozesz wiec przez kilka lat pracowac w takiej agencji i co 2 tygodnie zmieniac pracodawce, bo takie jest zapotrzebowanie. Pracujac na CDD po ukonczeniu umowy szukasz sobie sama pracy, natomiast pracujac dla interim - to z nia jestes zwiazana i to oni przydzielaja Ci pracodawce.

Jak to wyglada w praktyce - niestety nie wiem, ale jest sporo forum internetowych, zajrzyj np. http://forum.doctissimo.fr/viepratique/travail/liste_sujet-1.htm

Mozesz obejrzec co mowia inni.
.
To tak w skrocie, mam nadzieje, ze troche Ci rozjasnilam sprawe
Oo dziękuję ślicznie, teraz wszystko jasne, jeszcze tylko jedno pytanie, czy w ramach takiego kontraktu pieniążki są normalnie odprowadzane na ubezpieczenie i na poczet przyszłej emerytury? Zakładam, że tak.

Przy okazji jeszcze chciałabym zapytać, czy do praktyki (stażu) we Francji status studenta jest niezbędny tzn. czy trzeba dostarczyć pracodawcy potwierdzenie z uczelni że jest się studentem? W Polsce można sobie pójść na praktykę nawet nie będąc studentem, nie pytają o żadne papierki z uczelni. Fakt faktem, że w większości są to praktyki bezpłatne, przynajmniej w moim zawodzie...
Właśnie ukończyłam piąty rok studiów, wkrótce będę się bronić. Bardzo bym chciała podjąć we Francji pracę w zawodzie, a ponieważ póki co moje doświadczenie zawodowe jest niewielkie, nie łudzę się, że od razu uda mi się znaleźć stałą pracę, a taki kilkumiesięczny staż byłby mocnym punktem w CV i pozwoliłby na zdobycie jakiegoś konkretnego doświadczenia. Bo nie wyobrażam sobie na dłuższą metę takiej pracy dorywczej to tu to tam.
W ogóle to przyznaję, że bardzo mi się podoba ten system francuski, że ostatni semestr na uczelni to czas na odbycie konkretnej płatnej praktyki, z konkretnym projektem, potem finałowa prezentacja i koniec studiów. A np. u mnie na uczelni student ma obowiązek odbyć miesięczną (tylko miesiąc!) praktykę obowiązkową, za którą zwykle nie dostanie ani grosza i na której nie robi nic konkretnego tylko wklepuje dane do kompa albo służy za tzw. przynieś, podaj pozamiataj... Owszem, można sobie pójść na praktyki dodatkowe, które właściwie i tak nic nie wnoszą... Nie wiem, może po prostu miałam pecha, ale idąc np. na praktykę do banku liczyłam na to, że dowiem się jak wygląda w praktyce np. ocena zdolności kredytowej, a okazało się że moim obowiązkiem było wydzwanianie do ludzi i wciskanie im kart kredytowych :( I na co komu taka praktyka...
Niestety nie pracowalam nigdy jako interimaire, ale wydaje mi sie to dosc logiczne, ze wszystkie skladki sa oplacane. Tutaj, nigdy nie slyszalam o naszych odpowiednikach umow na zlecenie czy dzielo, gdy sprawa skladek jest juz troche bardziej skomplikowana. Ale moze cos takiego jednak istnieje. Minusem CTT jest to, ze nigdy nie wiesz ile i gdzie bedziesz pracowac. W fajnej firmie popracujesz tydzien, a w innej, niezbyt ciekawej pol roku, wiec ... to jest minus. Nie wiem tez czy mozna "ot tak" zerwac umowe. Ale "nie zostaje sie na lodzie" jak w przypadku CDD. To juz praktyczne sprawy - lepiej wybrac sie do agencji pracy tymczasowej i oni Ci tam fachowo doradza.

Nie chce byc jednak zbyt pesymistycznie nastawiona, ale rynek pracy we Francji jest w dosc powaznych klopotach obecnie. Koncowka roku, nie chca nikogo zatrudniac, ruszy to pewnie dopiero z poczatkiem roku, gdy firmy beda wiedzialy jakie maja budzety. Ale teraz szukac pracy... ciezko. Paradoksalnie latwiej osobom z Bac+2, ktore studiowaly na "alternance" (nauka + praca, np. 2 miesiace w pracy, miesiac na uczelni, lub 3 dni w pracy, a 2 dni na uczelni), bo maja doswiadczenie.

Za to studenci po 5 latach studiow BEZ jakiegokolwiek dluzszego doswiadczenia... no proponuje sie im jesli maja szczescie jedynie CDD. Zdobycie CDI obecenie graniczy prawie z cudem. A szukajac np. mieszkania wlasciciele wymagaja jedynie CDI, wiec nie jest latwo obecnie. Nawet nie mysle o tym jak daja sobie rade obcokrajowcy, bo Francuzi z Bac+5 maja problem ze znalezieniem pracy, a co dopiero cudzoziemcy.

Co do stazu. No, to nie jest taka latwa sprawa, bo zeby dostac sie na staz (mowie dostac sie, to tez droga przez meke czasem, bo kandydatow sporo, ale i tak latwiej niz dostanie pracy), to trzeba byc studentem. Na uczelni wystawiaja convention de stage - taka umowe miedzy uczelnia a pracodawca. I tylko na podstawie tej convention de stage mozesz podjac staz. Bo firma posiadajaca stazyste z convention de stage placi mniejsze skladki, dlatego chca koniecznie convention de stage. Poza tym stazystom moga malo placic, wiec dlatego lubia ich zatrudniac.

Sprawa sie komplikuje z tym, ze jesli studiuje sie kierunek, na ktorym odbycie stazu nie jest obowiazkowe (wszystkie studia typu Recherche), to zalatwienie tej convention de stage nie jest zbyt proste.

Studiujac kierunek, na ktorym staz jest obowiazkowy - to akurat formalnosc (ktora jak to we FR, chwile trwa), ale na tego rodzaju studia (Professionnel) nie jest latwo sie dostac, bo przyjmuja zwykle 20-25 osob, a kandydatow moze byc i 300. Wiec sa egzaminy pisemne, rozmowy kwalifikacyjne, troche stresu przy tym jest.

Poza tym bycie stazysta to nie jest sielanka. Pracodawcy uwielbiaja korzystac z przyslugujacego im prawa. Obowiazkowe jest placenie stazyscie 1/3 SMIC (placy minimalnej), to wychodzi chyba cos ponad 300 euro. Wiec ... wiekszosc pracodawcow placi Ci te minimum. Za 300 euro we FR, no to sa jakies grosze. I pracodawcy zatrudniaja nieustannie stazystow, zeby zaoszczedzic. Skoro moga... wiec wykorzystuja stazystow - czesto pracuja po godzinach i zajmuja sie najnudniejszymi zajeciami, za 300 euro. Istnieje jednak sporo firm, ktore bardziej szanuja stazystow i moze sie zdarzyc, ze zaoferuja Ci place w okolicach 8[tel]euro, czy nawet 1500 euro - ale to zwykle prace w kierunkach inzynieryjnych, firmy consultingowe, duze koncerny miedzynarodowe: tam z kolei chca glownie osob po grandes écoles. Mozna sie dostac ze zwyklym dyplomem uniwersyteckim, ale trzeba przejsc mase rozmow, testow, cale te ich Assessment Center - nameczyc sie trzeba.

Nie ma tez co myslec, ze firmy sprzedajace luksusowe przedmioty (w stylu LVMH luksusowe hotele) tez duzo placa stazystom. To wlasnie najbogatsze firmy najczesciej placa po te 300 euro, a wiecej zarobi sie w mniejszych firmach.

To fakt, ze dobrze wymyslono, ze ostatni semestr studiow to praktyka. Ale... dotyczy to jedynie grandes écoles i studiow typu Master Pro na uniwersytetach, gdzie nie jest latwo sie dostac. Na uniwersytetach najczesciej studiuje sie glownie w formie Recherche i zadnych stazow obowiazkowych tam nie ma. Wiec nie do konca ten system taki idealny, bo gro osob studiuje wlasnie na Recherche.
Ogromnie Ci dziękuję za wszystkie informacje, naprawdę bardzo mi pomogłaś!
Jeszcze tylko jedno małe pytanko odnośnie znajdowania pracy przez agencję: czy oni szukają dla Ciebie pracy tak lokalnie czy może się zdarzyć że dwa tygodnie popracujesz gdzieś a potem wyślą Cię na drugi koniec Francji? Przepraszam, że tak wypytuję, ale nie mam nikogo w rodzinie ani wśród znajomych, kto by pracował we Francji, wszyscy raczej wybierają Wyspy, Włochy albo Holandię...
Te częste zmiany pracodawcy to faktycznie minus, ale z drugiej strony nawet zatrudniając się na CDI nie ma się gwarancji na to, że będzie się dobrze pracowało w danej firmie...

Odnośnie stażu, no tak myślałam, że nie będzie łatwo. Muszę się jeszcze zorientować w kwestii rozwiązań dla absolwentów... Kurcze, naprawdę mam mieszane uczucia, w danej chwili jestem pełna optymizmu, a moment później jestem przerażona tym, jak to będzie. Ale i tak bardzo chcę jechać! :):)

Dziękuję raz jeszcze! :)
Nie powiem Ci na sto procent, bo nigdy nie pracowalam na interim. Ale poza praca trzeba miec w danym miejscu jeszcze mieszkanie, wiec nie moga Ci ot tak wyslac na drugi koniec Francji. Okreslasz w jakim miescie, departamencie, regionie chcesz pracowac i jak maja jakas oferte to do Ciebie dzwonia. Im wiecej zazanaczysz departementow np. tym wieksze szanse na dostanie jakiejs pracy, oczywiscie. No, ale potem trzeba brac pod uwage kwestie dojazdu i tyle.

Powodzenia Ci zycze i nie poddawaj sie. I szlifuj swoj francuski, bo bez niego we Francji ani rusz!
Ostatnimi czasy prawie każdą wolną chwilę poświęcam nauce francuskiego :)
Raz jeszcze wielkie dzięki za info i za rady! :*
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie