Najwięcej wyjazdów to chyba przypadki pojedynczych osób, które wyjechały dołączyć do ukochanego/ukochanej - obcokrajowca. Ponadto znam wiele rodzin, które wyjechały - na jakiś czas (4 lata kontraktu, potem raczej wszyscy wracali - choć zdarzali się i tacy, którzy wyjeżdżali już po roku..) lub w założeniu na stałe. Zazwyczaj zaczynało się od męża, który przyjeżdżał do pracy, sezonowej, potem stałej - i postanawiał ściągnąć swoją rodzinę. Chodniki nie są wykładane złotem, ale fakt, że z dochodem uznawanym tutaj za mały lub bazowy - można żyć lepiej niż w Polsce. Dla niektórych to nawet sposób na życie - bycie na bezrobociu... w sumie się opłaca;)
Jedno zmodyfikowałaby zdecydowanie: sformułowanie "zakładając, że ja też pójdę do pracy" - tego lepiej nie zakładać... Jeżeli ma się znajomości i szczęście - może się udać, ale poza tym z dobrą pracą dla kobiety-obcokrajowca nie wszędzie i nie zawsze jest super łatwo... Co równiez istotne - życie w okolicach Paryża jest o wiele razy droższe niż w innych regionach Francji (np. wynajem kawalerki: ok. 750-800E w Paryżu, 3[tel]gdzieś indziej)...
edytowany przez sommeil: 04 mar 2013