Wyjazd do Francji całą rodziną

Temat przeniesiony do archwium.
Witajcie, postanowiłam napisać i uzyskać Wasze opinie. Z góry dziękuję za odpowiedzi. Orientowałam się trochę jak się teraz żyje we Francji i porównując to do obecnej sytuacji mojej rodziny w Polsce brzmi to prawie jak bajka. Mam znajomych, którzy moga pomóc mi załatwić pracę dla męża i dla mnie oraz mieszkanie. Mąż dopiero zaczął uczyć się francuskiego ale jest ambitny, a pracy szukał by w budowlance, wykończeniówce itp. Ja nieźle sobie radzę z francuskim, ale na początek raczej bym nie pracowała tylko zajmowała się naszym dwuletnim dzieckiem. I teraz pytanie - czy taki wspólny wyjazd ma sens? Czy można sobie jeszcze we Francji ułożyć spokojne życie, zakładając, że ja też za jakiś czas pójdę do pracy. Nie chcemy być daleko od siebie, a tu w Polsce raczej nie widzimy dla siebie przyszłości. Czekam niecierpliwie na Wasze opinie.....
Można oczywiście, że można. Tym bardziej jeśli masz PEWNOŚC że ktoś Ci załatwi prace i mieszkanie. Chociaż skoro mówisz po francusku to dałabyś sobie sama rade. Czy jest jak w bajce to lekka przesada.... napewno łatwiej i taniej. A w jaki region Francji się wybieracie.
karolka18i0 dzięki za odpowiedź :) jeśli chodzi o to porównianie to bajki, to może faktycznie lekko przesadziłam, ale porównywałam trochę wiele rzeczy tam i tu i wychodzi na korzyść Francji. Wystarczy, że łatwiej i taniej jest :) Znajomi mieszkają w Paryżu, więc pewnie też tam wylądujemy jak już podejmiemy ostateczną decyzję, bo nie znam nikogo nigdzie indziej.
Ktoś jeszcze się wypowie w tej kwestii? Czy nikt więcej nie wyjechał całą rodziną?
Najwięcej wyjazdów to chyba przypadki pojedynczych osób, które wyjechały dołączyć do ukochanego/ukochanej - obcokrajowca. Ponadto znam wiele rodzin, które wyjechały - na jakiś czas (4 lata kontraktu, potem raczej wszyscy wracali - choć zdarzali się i tacy, którzy wyjeżdżali już po roku..) lub w założeniu na stałe. Zazwyczaj zaczynało się od męża, który przyjeżdżał do pracy, sezonowej, potem stałej - i postanawiał ściągnąć swoją rodzinę. Chodniki nie są wykładane złotem, ale fakt, że z dochodem uznawanym tutaj za mały lub bazowy - można żyć lepiej niż w Polsce. Dla niektórych to nawet sposób na życie - bycie na bezrobociu... w sumie się opłaca;)
Jedno zmodyfikowałaby zdecydowanie: sformułowanie "zakładając, że ja też pójdę do pracy" - tego lepiej nie zakładać... Jeżeli ma się znajomości i szczęście - może się udać, ale poza tym z dobrą pracą dla kobiety-obcokrajowca nie wszędzie i nie zawsze jest super łatwo... Co równiez istotne - życie w okolicach Paryża jest o wiele razy droższe niż w innych regionach Francji (np. wynajem kawalerki: ok. 750-800E w Paryżu, 3[tel]gdzieś indziej)...
edytowany przez sommeil: 04 mar 2013
Dzięki sommeil za odpowiedź. Każda uwaga jest cenna. Pytam o opinie, bo chcę dobrze przemyśleć swoją decyzję. Obecna sytuacja mojej rodziny w Polsce nie jest wcale kolorowa. Mimo niezłego wykształcenia zarabiam niewiele ponad najniższą krajową, a i tak ciągle słyszę, że na moje miejsce najchętniej zatrudniono by osobę niepełnosprawną, bo jest do niej dofinansowanie. Wolę pracować fizycznie gdzieś gdzie będzie za to jakaś normalna płaca wystarczająca do w miarę normalnego życia. Przeraża mnie tylko koszt życia w Paryżu, ale niestety gdzie indziej nie mam znajomych.....
Witaj.Mój mąż zaczynał 8 lat temu jako sezonowiec.Teraz ma stałą pracę choć bez kokosów.Ja niepracuję,czekam jak dziecko pójdzie do przedszkola może wtedy będzie na to szansa.Ale pomaga państwo francuskie, więc jest trochę lepiej niz w PL przy najniższych zarobkach.Ja z dziećmi dojechałam do Francji prawie 2 lata temu.Na początku było bardzo ciężko ,mineło sporo czasu nim zdecydowaliśmy ,że jednak tu zostajemy.Jeśli ktoś może Wam pomóc to super.My mielismy najwięcej kłopotu z mieszkaniem.Nikt niechciał wynająć Polakom.Ale w końcu się udało.Życzę powodzenia i podobno do odważnych świat należy.
Oczywiście ceny w Paryżu sa dla mnie przerażające ale zależy od regionu. Skoro ceny są wyższe to napewno zarobki też. Ja niestety nie mogę znaleźć pracy ze względu na to, że ni znam języka...
Maż ma umowe na stałe także nie martwię się czy starczy do 1szego i czy jutro będę miała na chleb... A tak bywało w Polsce. Bardzo, ale to bardzo nie chciałam tu przyjeżdżac. Mieszkałam tu wcześniej i jednak wolałam wrócić do kraju. Ale pogorszyło się do tego stopnia, że "bieda" zmusiła mnie i mojego męża do wyjazdzu. I już po dwóch latach przyzwyczaiłam się, że tu jest moje miejsce chociaż ciągle jest gdzieś w głowie, że prawdziwy dom jest TAM... I z każda możliwą okazją jeździmy do Polski. Dlatego podziwiam ludzi którzy decydują sie na wyjazd na stałe, bo dla mnie było to trudne
Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi. Trochę zmogła nas infekcja wirusowa i kurowaliśmy się intensywnie. karolka18i0 ja też chcę uciec tak jak Ty, od tej "biedy". Wydaje mi się, że z każdym dniem tu jest gorzej. Ja w przeciwieństwie do Ciebie zawsze miałam pozytywną zajawkę na Francję, i mam nadzieję, że jeżeli uda mi się w końcu zrealizowac plany, poczuję się TAM bardziej u siebie... Ale to oczywiście wszystko się okaże. Na razie mamy sprawy w Polsce, które musimy mieć zakończone, aby cokolwiek planować, a niestety nie mamy żadnego wpływu na to jak szybko się one zakończą i to jest strasznie frustrujące....
Przypadkiem tutaj trafiłam a najfajniejsze jest to że właśnie też planujemy wyjazd całą rodziną i również przeszujemy neta za różnymi informacjami na ten temat.Kiedyś byłam w Francji do opieki nad dziecmi ale były to czasy liceum a teraz nie wiem jak tam jest a co najważniejsze jak jest z pracą. Byłam w orleanie czy ktoś ma jakieś informacje jaki ewentualnie region najlepiej wybrać.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie