Przeprowadzka do francji

Temat przeniesiony do archwium.
Witam,

Jestem mamą pół rocznego dziecka mój mąż obecnie przebywa w Paryżu przez dwa lata pracował legalnie zwolnił sie w kwietniu i teraz pracuje na czarno. Zmęczeni rozłąką postanowiliśmy spróbować życia we Francji. Mąż od stycznia wynajmuje mieszkanie i zabiera nas do siebie. Jednak mam pytanie jak załatwić ubezpieczenie sobie i dziecku oraz czy są szanse na dopłaty do mieszkania? Mąż ma karte vital jednak teraz skoro nie pracuje nie ma ubezpieczenia. I jeszcze pytanie dotyczące żłobków od jakiego wieku dzieci są przyjmowane i czy cieżko to załatwić. We Francji mam rodziców u których obecnie mieszka mąż, jednak oni nie są skorzy do pomocy. Pozostaje nam tylko ciotka która za nas może załatwić wszystkie formalności. Z pośród wielu znajomych osób przebywających we Francji nikt nie chce pomóc, dlaczego nie rozumiem No ale cóż. Gdyby ktoś zechciał odpowiedzieć na moje pytanie byłabym bardzo wdzięczna... Dziękuje
jak maz jest we francji ponad dwa lata to on juz powinien ci na te pytania odpwoiedziec ,nie szutka pracowac na czarno i siedziec w yakiej ciemnocie zeby swoim zyciem nie umiec poprowadzic .Ale pomijajac wasze ulemnosci zyciwoe cos podpowiem .Trzeba by sprawdzic czy mezowi nie nalezy sie bezrobocie .Po karencji 4miesiecy nawet jak sie sam zwolnil nalezy sie bezrobocie .Ale nie szukaj tutaj odpoiedzi nikt za was nie bedzie chodzil po biurach i pytal co wam sie nalezy i jak to zalatwiac .Zle to widze ze maz pracuje na czarno i was zabiera i ty chesz sie starac o zlobek ech tak jakos to wszystko powyracane do gory nogami .Zlobki sa dla pracujacych rodzicow i jest to bardzo ciezko zalatwic robi sie to zwykle zanim dziecko sie urodzi .Brniesz taka logika w klopty w razie czego ,nie dziwie sie ze rodzice tez nie chca wam pomoc .Zacznij to od zapytania w bezrobociu i chyba zeby zaczynac zycie z rodzina lepiej bylo by miec uregulowany stosunek do pracy meza, pozniej ubezpieczenie itd
Hehe No to sie dowiedziałam
Urwało mi poprzedni post. To nie jest wszystko takie proste mąż nie zna na tyle dobrze języka aby dogadać się w urzędach. A rodzice nie chcą pomôc bo żyją w takiej ciemnocie. Mąż początkowo pojechał tylko na chwile podreperować budżet many tu spory kredyt. Nie chce zeby ktoś coś za mnie załatwiał myślałam po prostu że ktoś był w podobnej sytuacji ale mimo wszystko dziękuje za odpowiedź.
1.to praca z kontraktem najlepiej stalym albo niestalym
2.samemu uczyc sie jezyka (ja po pol roku sama zlatwialam takie sprawy )
3.maz niech zapyta w ANPE nalezacego do jego miejsca zamieszkania o te bezrobocie czy mu sie nalezy
4.pracujac na czarno i ty jak zaczniesz od szukania zlobka zle to widze ,coz wiecej cehsz zebym ci powiedziala powtorze ze zaczyancie przeprowadzke od tylu jakby zalatwiajac to wszystko
5.jak maz nie pracuje to tak jakby nie istnial tutaj co chesz zalatwc w waszej sytuacji od czego chesz zaczynac ?nie bardzo rozumie teraz w czym mamy ci tu pomoc

« 

Życie, praca, nauka

 »

Nauka języka