jest to moj osobisty problem ale bardzo prosze moze ktos mi pomoze, chce napisac list do rodziny meza po francusku, nie znaja angielskiego a sama nie portafie, jestem wdzieczna za kazde zdanie - z gory dziekuje....
-----------------------------------------------------------------------
Po dzisiejszym e-mailu od Ciebie poczułam się rozczarowana, załamana i zniechęcona. Jeżeli prosiłam Ciebie o pomoc to tylko dla dobra Piotra, bo jednak jest on ojcem moich dzieci. Spotkało mnie z jego strony to, co może spotkać najgorszego – zdrada. I jest to bezsporne, posiadam dziesiątki e-mail, historię rozmów Piotra z kobietami oraz telefony do tych pań. Z niektórymi z nich ja utrzymuję kontakty. To jest zdrada a tego się nie przebacza, nie zapomina – można z myślą o niej żyć dla dobra dzieci. Ale nie chodzi tylko o kobiety lecz o zaufanie, uczciwość i szczerość – a tego zabrakło pomiędzy nami.
Zabolało mnie szczególnie to, że tak ważną dla mnie sprawę nazwałeś „rzeczą mało ważną” A dla mnie jest to najważniejsze w związku, uczciwość, wierność a szczególnie szczerość. Bez tego nie widzę siebie w związku.
Liczyłam, że pewne sprawy wyjaśnimy szczerze i podejmiemy decyzję o dalszych naszych losach. Piotr dalej kłamie, okłamuje inne kobiety ale i okłamuje Ciebie. Nie wiem jak wyjaśnił on swoje kontakty z Tatianą – bo to nie była zwykła zabawa a przynajmniej ona traktowała te kontakty bardzo poważnie – ja również.
Jednak Twój drugi sms rozwiał moje wątpliwości.
Od Piotra oczekuję już nie wyjaśnień ale konkretnych propozycji dotyczących naszych kontaktów.
Zbliża się czas wydania Piotrowi zezwolenia na pobyt czasowy (kwestia tygodnia). Ja nie mogę wziąć odpowiedzialności za jego postępowanie. Obawiam się, że jeśli poręczę za niego to mogę mieć duże kłopoty. A uwierzyć w jego zapewnienia nie mogę, bo on nawet potrafi fałszywie przysięgać – tak jak u mnie w domu na pamięć Ojca. Przykro mi, że piszę to rozgoryczona i rozczarowana ale po tym wszystkim czego doświadczyłam trudno mi się pozbierać. Jedynie co mi pozostaje to poświęcić się dla moich chłopców, bo tylko ja ich mam i tylko oni maja mnie.
Dobrze, że Piotr pracuje dla dzieci, bo dotychczas (nie chcę użyć słowa: okradał) korzystał z pieniędzy przeznaczonych dla nich, wydawał je na podróże i kontakty z kobietami. Obawiam się, że z jego pracy dzieci niewiele skorzystają – ale poradzimy sobie i bez jego pomocy tak jak dotychczas radziliśmy.
Tobie dziękuję za dotychczasowe kontakty, przepraszam za kłopoty, których Ci przysporzyłam.
Serdecznie pozdrawiam całą Rodzinę a szczególnie uściskaj od moich chłopców – swojego syna.