c'est une petite observation.

Temat przeniesiony do archwium.
stosunkowo nie dawno zaczełam odwiedzac to forum i w mgnieniu oka zauważyłam cos co ,bez wątpienia ,przyczynia sie do odzyskania mojej wiary w człowieka.Fakt zaangażowania większosci w pomoc językową za proste, zwyczajne DZIĘKUJE.Może przesadzam ,to nie jest wykluczone , ale świat powoli przyzwyczaja ludzi do sytuacji gdzie niczego nie dostaje sie za darmo a tutaj prosze.Poswiecacie swój czas ,którego nawiasem mówiąc nie wykorzystacie juz na nic innego.Nie wiem jak Wam ale mnie to forum naprawdę wiele pomaga de facto polubiłam je nawet na swój dośc specyficzny sposób.Absolutnie nie oczekuję że podejmiecie ten temat ale jesli tak to moze to byc całkiem sympatyczna wymiana uwag na temat tych którzy z chęcią i w bardzo subtelny sposób poprawiają nasze błędy ,tym samym ucząc jak ich w przyszłosci nie popełniac:-)

to jest taka mała refleksja przed zajęciami :-)))
ja ze swojej strony Chcę bardzo bardzo podziękować wszystkim za pomoc i za to ze dzięki temu forum ,które rzecz jasna tworzycie swoim zaangazowaniem przyczyniliscie sie do tego ze moje zamiary dotyczące porzucenia nauki tego języka skonczyły sie na szczescie tylko na zamiarze:-)
dziękuje ,przepraszam za ten długi, jak na razie, monolog i wszystkim życzę miłego dnia:-)))))
pozdrawiam serdecznie
no za czesto to ludzie tu nie pomagaja, ciekawe czemu. ja chetniej tez przyjmuje pomoc z tego forum niz ja daje ale to tylko dlatego ze nie wiele moge powiedziec na temat francuskiego. zreszta dziwi mnie fakt dlaczego tak malo osob uczy sie francuskiego. czasem na forum na ang.pl siedzi z 500 osob a tutaj tylko z 40 . i to chyba jest tendencja spadkowa, tak samo zreszta jak na uniwerkach. czy tak samo jest tez w krajach frankofonskich - spada liczba obywateli??
"nie zaczęsto pomagają?"nie wiem skąd taki wniosek?Mam zupelnie odmienne zdanie jak z resztą zauważyłeś(as)moze trzeba wziąc pod uwagę fakt iż też nie przesiaduja tu dniami i nocami a ich czas jest, jak kazdego z nas, dosc ograniczony:-)jak na mój gust pomagają i całkiem swietnie im to idzie.
sama niejednokrotnie próbuję a potem czekam na dalsze sugestie i korekty ,które zawsze sie jednak pojawiają i rozwiewaja wszelkie wątpliwosci:-)
co do forum ang. to jest inna bajka.Nie ma co się łudzić język angielski jest poprostu o wiele bardziej dostępny ,popularny i przede wszystkim dużo łatwiejszy.poza tym chyba trudno znalezc dzis szkołe gdzie nie ma jezyka ang.
w pewnym sensie stał sie następcą dawniej dominującej łaciny.
Ale to jest bardzo subiektywna opinia wiec nie musisz sie ze mna zgadzac.
w pewnym sensie powinnismy sie cieszyc zę należymy do tych"nielicznych"posiadających możliwosc komunikowania sie wtym pięknym języku:-)))))
pozdrawiam serdecznie
Nie mozna mylić robienia komus ćwiczeń "bo jemu się nie chce" z pomocą.. Bardzo często zdarza się że na forum lądują wątki pod tytułem "kto mi napisze taki a taki tekst" a "kto mi zrobi takie a takie zadanie"..Nie na tym ma polegac pomoc językowa.. Świadomośc tych osób na temat skutecznej nauki języka chyba jest znikoma. A osoby które odpisują na takie posty(na szczęście zdarza sie relatywnie rzadko) wcale nie pomagają .

Nauka każdego języka jest wazna i przydatna(tak mi sie przynajmniej wydaje) i chyba warto włożyć w to troche wysiłku pokonując lenistwo. Język to nie jest byle jaki przedmiot, który gdy nam się nie podoba to się go nie uczymy ale coś czego wymaga od nas dzisiajesze zycie.

Dla jasności nie jestem nauczycielem, nie jestem nawet pełnoletnia. I mnie czasem ogarnia lenistwo, ale uwazam że proszenie kogos o napisanie zadania, które wiem że powinnam napisac sama, krzywdziłoby przede wszystkim mnie samą demobilizując i przekonując, że tego zadania nie musze juz robic. Lepiej nie oddać lub oddać w innym terminie niż zaliczyć oddanie cudzego wypracowania.

Zaznaczam, że dotyczy to wyłącznie zadań szkolnych, których tematy mozna od razu rozpoznać. I nie chodzi o to by wcale nie pomóc, ale by zmusić kogos do wysiłku a przez to do nauczenia się.

No a jesli spośród ludzi którzy sobie dobrze radza w języku jest ktoś kto nie pisał swoich wypracowań i nie robił zadań to chetnie sie umówię i może poda mi swoja recepturę na sukces. Wtedy w końcu nauczę sie niemieckiego:)
w stu procentach się z Tobą zgadzam.
i z tego co zauważyłam kazdy kto minimalnie zaangazuje swój umysł w rozwój jezykowy uzyskuje pomoc w postaci korekt i wyjasnien.
i z całą pewnoscią takim osobom pomaga się milej:-)
Swieta racja, fazior i petit ange!
Ja też to zauważyłam;) Wielkię dzięki wszystkim:*
Dołączam sie do WAS:) Ja tez choc najmadrzejsza nie jestem, to jednak lubie pomagac innym, a szczególnie takim osobom, które wykazują choc troche zainteresowania tym językiem, tak niechętnie uczonym w szkole:( :( Bardzo ubolewam nad tym faktem. POZDROWIENIA dla Wszystkich :)
dziękujemy za wsparcie:-)
ja nie mam prawa aby zaliczac sie do osób usilnie pomagających ale jesli juz to robie to z połowicznie egoistycznych powodów.Chce poprostu najzwyczajniej w swiecie sprawdzic gdzie sama robie błędy, a wy sukcesywnie korygując bardzo mi w tym pomagacie:-)
co do tego mojego stwierdzenia ze nie za czesto pomagaja to bierze sie ono stad, ze zadalem kilka pytan juz na forum i wiekszosc zostala bez odpowiedzi, a za trudne nie byly. a przy tym zawsze mialem wrazenie ze odpowidzi sa skape i niechetnie dawane, no ale to tylko moje odczucie .

mam tendencje do zmieniania tematu ale zadam to pytanie i tak: dlaczego skoro angielski ma wiekszosc slow pochodzenia lacinskiego i gramatyke tez juz niebagatelnie przeksztalcona to czemu nie jest zaliczany do j. romanskich?? .
Widzę, ze mój post pobudził do działania:) W większości dyskusji o temacie znajduję zdania "ty piszesz- my sprawdzamy":P Cieszę się, bo tak naprawdę to żal mi było tych osób, które dostawały gotowce. Pewnie teraz będa mnie przeklinać:P Tant pis pour eux:)
może nie będą tylko zastanowią sie poważnie nad tym co napisałaś.(ale głowy za to sobie nie dam uciąc,to tylko moje skrajnie optymistyczne przemyslenia)
poza tym w ciągu jednego dnia zdecydowana większosć zaczęła coś tworzyć i dawac do poprawek.
i prosze jak niewiele trzeba:-)))
byc może był to zwykły "niefart" :-))) i twoje pytania zostały najzwyczajniej w swiecie przeoczone.Zdarza się,to calkiem ludzkie.poza tym jesli zadajesz jakies pytanie a jest ono "nie zbyt trudne"jak to sam okresliłeś(as)to odpowiedzi zazwyczaj również są proste.(co zapewne zostało postrzezone jako skąpe)Takie są moje spostrzeżenia na ten temat.
więć trzeba być -raz cierpliwym -dwa jesli trzeba powtórzyć pytanko na tyle mocno aby rzuciło sie ono w oczy kilka razy:-)))no to by było na tyle:-)
pozdrawiam
Temat przeniesiony do archwium.