Hej!
Zdawalam mature dwujezyczna w 2005 roku. Chodzilam do klasy dwujezycznej, a wiec od poczatku przygotowywali nas pod tym katem. Z tego co sie orientuje, to Ty chodzisz do klasy normalnej. Jezeli masz na prawde dobry poziom gramatyczno-leksykalny jezyka (B2-C1) to powinnas dac rade. Najwazniejsze, to zebys wiedziala, jak nalezy odpowiadac, aby wstrzelic sie klucz, a wiec nalezaloby pocwiczyc z jakichs testow maturalnych (aktualnych).
Materialow i opracowan tego typu mam od groma w domu, jedyny szkopul w tym, ze teraz mieszkam w Anglii, a to wszystko oczywiscie zostalo w Polsce. Ale bede leciec do Polski w kwietniu, wiec jak chcesz to Ci zeskanuje to co mam i wysle. Zapewne zdajesz mature pod koniec maja, a wiec poltora miesiaca to nie jest super duzo czasu na gruntowne przygotowanie, jednak nie widze powodu dla ktorego mialo by Ci sie nie udac.
My na ustny mielismy do przygotowania i opracowania 20 tekstow z roznych gatunkow (fantastique tez). Robilismy lecture méthodique.
Na pisemnym szczerze mowiac nie pamietam do konca co bylo, na pewno jakas praca do napisania (pewnie znowu lecture méthodique LOL).
Ustny poszedl mi dobrze, chyba 85%, z pisemnego gorzej, nie wiem nawet czy dobilam do 70%. W mojej klasie zawsze utrzymywalam sie na srednio-dobrym poziomie. Gbybym miala sobie wystawic srednia ocene z roku maturalnego, to byloby to 4. Zawsze z czegos lepiej, a z czegos innego gorzej.
Masz mame romanistke i native speakera, a wiec jest dobrze :)
To co dla mnie bylo super trudne, to analiza tekstow. Zawsze lubilam bardzo literature, lubilam pisac i robilam to na prawde bardzo dobrze. Problem pojawil sie w momencie, kiedy okazalo sie, ze jak zazwyczaj na taki rodzaj egzaminow, to co pisze to nie jest to, co oceniajacy chce zobaczyc. Wstrzelenie sie w klucz to bylo pieklo na ziemi i gehenna niesamowita. Znienawidzilam pisanie i czyatnie tez, juz nie mowiac o jakimkolwiek wypowiadaniu sie. I tak w sumie zostalo mi do tej pory, nie ma takiej sily na swiecie ktora by mnie mogla zmusic do napisania tego, co mysle. Przekonalam sie, ze niezaleznie od sytuacji, zawsze jest lepiej napisac to, co inni chca uslyszec.
Dlatego tak wazne jest, zebys pisala pod klucz. Matura nie sprawdza nic innego niz to, czy to potrafisz. Jesli sie tego nie nauczysz, to nie zdasz.
A czemu warto ja zdawac? To wszystko zalezy od tego, co chcesz studiowac. Nie wiem jak jest teraz, ale wtedy kiedy ja zdawalam to przelicznik dla matur dwujezycznych byl zdecydowanie korzystniejszych niz dla rozszerzonych pod wzgledem jezyka, a wiec to pomagalo sie dostac tam gdzie chcialas (jesli brali pod uwage mature z jezyka).