Podstawowa matura po roku korepetycji.

Temat przeniesiony do archwium.
Hej. Wiem że brzmie jak szaleniec ale licze na pomoc.

Jestem w II klasie LO. Od dwóch lat uczę się włoskiego. Jednak to nie ten język. Chce zdawać francuski. Nie miałam z nim styczności wcześniej ale od dwóch miesięcy chodze na korepetycje i uczę się z książki Le noveau Taxi.

Myślicie że samo podejście nie będzie ośmieszeniem. Zdaje francuski bo kocham tą literature, kulture, kraj. Od zawsze przygotowywałam się na mature z historii i wosu , ale zdecydowałam że jednak mnie to w ogóle nie interesuje.

Po maturze chce sie dostać na UMCS na francuski od zera. Wydaje mi się że zdam podsatwowy angielski na 85- 95 % z polskiego rozszerzonego licze na 80%. Czy moje plany są w ogóle możliwe ? Z góry dziękuje za odpowiedź :*
Dodam że moje koprepetycje to co tydzień 2 X 45 minut. I ucze sie sama w domu codziennie ( oczywiscie z drobnymi wyjatkami ) po godzinie.
Proponuję spytać nauczyciela, sądzę, ze to najbardziej kompetentna osoba do oceny Twoich możliwości. Ode mnie: nie poddawaj się, wszystko jest możliwe :)
Ja w tym roku piszę maturę rozszerzoną, na korepetycje chodzę od początku 2 klasy, we Francji byłem raz na okolo dwa tygodnie z taką organizacją les Petits Freres de Pauvres, sprawdź sobie w internecie, można wyjechać na wolontariat i wcale nie trzeba mieć milionów na koncie ;)

Co do samej nauki języka - chcieć, to naprawdę móc. Ja bardzo lubię tę cywilizację i kulturę, kwestia nauczenia się języka była formalnością! Dlatego uważam, że jeśli na serio to lubisz, pasjonujesz się tym, to jesteś w stanie te podstawę zdać z wysokim wynikiem. Zresztą podstawa jest naprawdę banalna !
A jestes pewien, ze tak naprawde poznales cywilizacje francuska mieszkajac w Polsce ? Moge Ci wymienic niektore panujace tu obyczaje :
- nie ma mowy, o tym, zebys do kogos przyszedl nie umawiajac sie wczesniej na spotkanie, nawet jezeli chodzi o rodzine,
- mowienie o wysokosci zarobku jest tematem tabu, duzym nietaktem byloby zapytac kogos ile zarabia, a on sam w zyciu nie powiedzialby Ci pierwszy ile zarabia,
- wzajemna rodzinna pomoc jest o wiele mniej rozwinieta niz w Polsce, ludzie raczej licza na pomoc obcych osob z roznych stowarzyszen,
- do tesciow mowi sie na pan/pani,
- w niedziele sie sprzata i robi wszelkie remonty,
- tylko 4 % Francuzow jest praktykujacych (chodzacych do kosciola)
Podaje Ci to w ramach uzupelnienia przed matura Twojej wiedzy na temat francuskiej cywilizacji i zycze Ci powodzenia na maturze.
Szczerze się przyznam, że o tym że do teściów mówią na Pan/i nie wiedziałem ! A że w niedziele robią porządki, też nie, ale ten naród zaskakuje wszystkim !

O reszcie czytałem, poza tym temat pieniędzy podobno temat religii tez pozostaje tematem tabu, nietaktowane jest pytać jakiego jesteś wyznania.

Dzięki za informacje, zawsze warto wiedzieć!;)

Pozdrawiam!
Z podstawowym na pewno dasz radę!
Temat przeniesiony do archwium.