Help... pytanie do osób uczących się francuskiego

Temat przeniesiony do archwium.
Witam! Na wstępie zaznaczę, że być może mój problem wyda się banalny, ale dla mnie stanowi niemały problem. Od października zaczynam studia na filologii angielskiej z romanistyką. Wszyscy znajomi, ktorzy uczą bądź uczyli się francuskiego mówią, że to mój największy błąd i będę żałować. Nie chcę się wpakować po same uszy, ale bardzo podoba mi się francuski. Mam zacząć w grupie "0" czyli od podstaw. Zajęcią realizowane będą w wymiarze 8 h tygodniowo. Proszę poradźcie mi co mam zrobic. Czy francuski jest naprawdę taki tragiczny, że ledwo co ludzie dają radę... czy dam sobie radę jeśli się przyłoże? Miejcie na uwadze, że głównym językiem będzie angielski. Czy watro ciągnąć dwie sroki za ogon? Jeszcze mam szansę zrezygnować i przenieść się na samą filologię angielską. Co byście zrobili na moim miejscu?
super studia. gratuluje dostania sie! :D
zdaje mi sie ze te osoby najwyrazniej przesadzily ;) jasne, ze Ci sie uda. zaden jezyk nie jest prosty, ale francuski to nie jest czarna magia na pewno.
zycze powodzenia i zapalu
Oczywiscie ze dasz rade!!!! Jezeli bedziesz systematyczna i bedziesz pilnie sie uczyc nie bedzie mysle problemu. Sama jestem na anglistyce (4 rok UŁ)i zaluje troche ze pokpilam sprawe z francem - bo tez zdawalam mature z franca :(. Uszy do gory i bedzie gites ;P. Moge sie jeszcze spytac na ktorym uniwerku jest takie polaczenie ? Trzymaj sie cieplo, bedzie dobrze :).
Takie połączenie możliwe jest w Wyższej Szkole Języków Obcych w Poznaniu. Dużo negatywnych opinii niestety krąży o tej szkole, jednak wpuszczam je jednym uchem, a drugim wypuszczam. Jestem zdania, że jeśli ktoś chce się uczyć to się nauczy, tym bardziej że szkoła ma dobrych lektorów z UAM. Trochę mnie podniosły na duchu takie optymistyczne odpowiedzi, bo zapał do francuskiego naprawdę miałam, ale nieco przyćmiły go te negatywne opinie :( Trzymam Was za słowo. Nie chciałabym stwierdzić w połowie semestru, że to nie to... nie dopuszczam do siebie takiej mysli. Pozniej męczyć się z tym przez 4 kolejne lata, a zawalenia sesji sobie nie wyobrażam. Nie chciałabym by przez romanistykę właśnie się tak stało...
ups... przez 3 kolejne lata miało być oczywiście....

 »

Życie, praca, nauka