Ciężkie początki

Temat przeniesiony do archwium.
Czemu jak dla mnie nauka tego języka jest bardzo trudna? Jestem na zaawansowanym angielskim a tego jezyka nie umiem sie nauczyc :/
nikt nie twierdzi, że nauka francuskiego przychodzi łatwo, szczególnie, jeśli uczy się obok angielskiego :)

nie należy się jednak zniechęcać, chociaż to, co napisze, może nie brzmiec zbyt budująco
to, że jesteś na zaawansowanym poziomie z angielskim, nie pomoże ci zbytnio we francuskim - należą do 2 różnych grup i różnią się między sobą pod względem gramatycznym i leksykalnym. nauka angielskiego niestety nie pomaga najlepiej w opanowaniu języków romańskich. aby zacząć lepiej uczyć się francuskiego, musisz, jeśli nadal to robisz, wyzbyć się przyzwyczajeń wyniesonych z nauki angielskiego i przestać porównywać zasady jednego i drugiego.
musisz też przestawić się na inne zasady wymowy, gdyż francuskie głoski i zasady artykulacji również bardzo różnią się od angielskich. tu jednak ukłon w stronę francuskiej wymowy, która rządzi sie dość jasnymi zasadami, co nie zawsze ma miejsce w angielskim :)

więc w skrócie - siadając do francuskiego zapomnij o tym, że uczysz się angielskiego. bardzo ci to ułatwi całą sprawę
Z tym porównywaniem to bym tak nie przesadzała, wbrew pozorom francuski i angielski są bardzo podobne (zwłaszcza jeśli chodzi o zależności czasowe).
Ale w zasadzie to z czym konkretnie masz problem? Może po prostu masz większy zasób słów w angielskim i wydaje ci się, że z francuskiego nic nie wiesz? A w rzecwistości wcale tak nie jest?
Choć rzeczywiście musisz wewnetrznie się przestawić "raz mówię po francusku!" Pamiętam, że w pierwszej klasie miałam duży problem z ułożeniem jakiegokolwiek zdania, bo cały czas przychodziły mi do głowy zdanka po angielsku. Myli mi się cały czas (teraz naszczęście obustronnie) ale podobno to zależy od stopnia zaawansowania w języku (zniwelowanie tzw. kalki polskiej) więc kiedyś mi przejdzie;)
ale wiesz, we francuskim jest tak (przynajmniej wg mnie), że jak przebrniesz przez sam początek gramatyczno-fonetycznych zawiłości, to potem jest z górki i to się robi bardzo przyjemne:)
A w angielskim im bardziej sie w niego wgłębiasz, tym gorzej i tym więcej różnych dziwnych komplikacji, konstrukcji, wyjątków etc.

Ja na początku nie znosiłam francuskiego, nie rozumiałam i nie potrafiłam się go uczyć, ale cóż, po pewnym czasie mi przeszło i teraz mam tak z angielskim...
ja kiedys bez problemu sie uczylam angielskiego, a jak zaczelam franca to teraz mam na odwrot. francuski mi wchodzi bez problemu, swietnie opanowałam wymowe i pisanie, a z angielskim? eh... tylko najgorsze jest to, ze ja sie ucze anglika od 8 lat i czasem jak mam zbudowac jakies zdanie po francusku to mysle po angielsku :PP
Uważam, że naprawdę warto się poświęcić, oczywiście w granicach rozsądku:)Uczyłam się angielskiego przez 7 lat i szczerze byłam znudzona jego banalnością, w liceum doszedł francuski, który mnie fascynował, ale nie mogłam go pojąć. Ambicjami i upartością dążyłam do niego, było warto!!!Jestem studentką filol. romańskiej po pobytach we Francji, kocham ten język i wszystko co go dotyczy, w dodatku mam z tego wielką radość, naprawdę warto zainwestować:)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Życie, praca, nauka

 »

Studia językowe