Ale Roberty są mimo wszystko Robertami! Oprócz le PR są też inne Roberty. Dla kogoś, kto dopiero zaczyna używać słownika fr.-fr. doskonały jest Micro Robert. Definicje są nieco prostsze, graficznie też świetnie rozwiązany: używa czarnego i czerwonego, zróżnicowana czcionka- pogrubienia, kursywa powodują, że korzysta się z niego bardzo wygodnie. No i NIE jest to słownik dla dzieci/młodzieży, bo takie niestety są czasem denerwujące (choć mają prawo być infantylne:).
Polecam Micro! Potem spokojnie i bez większych wstrząsów, ale za to z przyjemnością, że mamy rzecz lepszą i trudniejszą, można się przesiąść na le Petit.
No i jeszcze jedno, znane wszystkim traktującym jęz. obcy poważnie- trzeba mieć kilka(no, przynajmniej 2)słowników i nie polegać na jednym. Najlepiej sprawdzać w obie strony,tak że pol-fr i fr-pol też trzeba mieć.
Ps. Po kilku latach Wiedza Powszechna skończyła wreszcie wydawanie pięciotomowego słownika pol-fr. Hura, hura!