No z zapchaj dziurami się akurat nie mogę zgodzić, chociaż to pewnie zależy od uniwerku. Ja studiowałam w Zielonej Górze i bardzo sobie chwalę, bardzo dużo praktyki języka i dodatkowo wyjazdy na Erasmusy. Teraz kontynuuję magisterkę we Francji (bo w Zielonej jest tylko licencjat).
Jednakże faktem jest, że w tej chwili trochę trudno mi jest zdecydować co zrobić z życiem i zastanawiam się nad jakimś kursem bardziej praktycznym. Mieszkam we Francji i tutaj naprawdę trudno mi jakąkolwiek pracę, bo mój francuski się tu nie liczy za bardzo ( w końcu wszyscy znają tu francuski), więc próbuję czegoś z Polskim, ale jakoś nie ma popytu.
Kiedyś chciałam być tłumaczem, ale dowiedziałam się, że zdając egzamin będę miała prawo wykonywania tego zawodu tylko w województwie, w którym jestem zameldowana, więc nie uśmiecha mis się to.
Dlatego studiuj język, jak najbardziej, ale miej coś innego w zanadrzu. No i też myślę, że może Ci być trudno skoro nie znasz języka, chociaż to nie jest powiedziane, bo znam osoby, które nie znały języka rozpoczynając studia i świetnie dały sobie radę.
Powodzenia w podjęciu decyzji.
Pozdrawiam