Język francuski w jeden rok

Temat przeniesiony do archwium.
Otóż zaledwie tydzień temu zacząłem się dość intensywnie uczyć języka francuskiego. I tu mam pytanie - w jakim stopniu jestem w stanie nauczyć się tego języka w ciągu roku (tj do sierpnia 2010)? Podkreślam, ze jestem samoukiem. W czasie wakacji, ferii i innych przerw mogę poświęcić na naukę sporo czasu, jednak w dni szkolne niestety nie będę miał za dużo wolnego. Myślę, że stawiając sprawę realnie będę musiał ograniczyć naukę francuskiego do ok. 15-20min. dziennie (średnio oczywiście). Czy mam jakiekolwiek szanse, aby za rok być na poziomie średniozaawansowanym? Bardzo zależy mi, żeby do tego czasu opanować ten język przynajmniej w tym stopniu!
Jeśli jesteś bardzo zmobilizowany to dasz radę. Ale powinieneś chodzić co jakiś na korepetycje- przecież ważna jest wymowa, bez niej nikt Cię nie zrozumie;P I korepetytor może Cię mobilizować i podsyłać różne materiały. Jakbyś miał ochotę na jakieś lekcje dodatkowe to pisz na maila: [email] albo pytaj, jak masz jakieś wątpliwości językowe czy inne :)
witaj

Ja sie uczyłam do matury od stycznia 2008 i po roku, półtorej zdałam ją b.dobrze, a mogłabym przyłożyć się bardziej niż się przykładałam więc z pewnością poziom średniozaawansowany jest w zasięgu twoich możliwości.
Pozdrawiam :)
Wczoraj z ciekawości zerknelam ile francuski ma czasów..zatkało mnie ;d Przejrzałam każdy i mimo że z pasją ucze sie francuskiego, od wczoraj mam wątpliwości co do tego czy dam rade sie go nauczyć w 10 lat :D

Wszystko jest możliwe. Ja trzymam kciuki za tak wysoko postawiony cel. Jeśli nauczysz sie go na takim poziomie to szacuuuun :O
[ten język nie jest prosty]
Czy ja wiem czy taki trudny... Ja się go uczę od miesiąca i to nie jest trudne... wystarczy wbić sobie końcówki no i wyjątki... a czasów to nie jest ogrom, bo pod tym względem jednak francuski do angielskiego się nie umywa... :)
Ja wiarę w prostotę, logikę i łatwość angielskiego straciłam kiedy kazano mi wykuć dziesiątki idiomów i "frejzali" ;) a z francuskim na szczęście nie mam takiego problemu. Czasów i trybów trochę jest, ale tych trudniejszych (poza passe simple ^^) się dużo nie używa. Inna sprawa, że w Polsce romaniści są dość... konserwatywni. Większość :)
Inna
>sprawa, że w Polsce romaniści są dość... konserwatywni. Większość :)

proszę o wyjaśnienie, skąd taka opinia?
pisząc romaniści kogo masz na myśli?
Miałam na myśli romanistów. Uogólniając oczywiście, bo nie wszyscy są tacy. Jednak z tego, co słyszałam, a słyszałam z pierwszej ręki, to np. romanistyka na UW jest trochę uciążliwa pod tym względem: program nie zmienił się wiele od lat, katowane są te same tomy książek, a uczony język i gramatyka bywają przestarzałe.
Nie chcę, żeby tutaj ktoś na mnie wyskoczył z krzykiem "nie prawda", bo pewnie to zależy od wykładowców itd. To tylko przykład, a jednak prawdziwy.

Inna sprawa: wszystkie te kruczki, na które nas łapią na konkursach i olimpiadach, we Francji przeszłyby bez większego problemu.
Uczenie przeciętnego ucznia, dla którego francuski jest tylko drugim językiem, subjonctifu po niecałych 3 latach nauki, to bzdura. W tym samym czasie, kiedy nauczyciel goni z innymi, ważniejszymi elementami francuskiego, ktoś wykreśla całki z programu matematyki w liceum... Osobiście nad tym ubolewam ;)

A we Francji, w 3eme, ciągle są na etapie dyktand i średnia klasowa jest wiele poniżej 20/20. W tym czasie również zahaczają o ten nieszczęsny subjonctif - nie jest to dla nich niezbędne, ale kiedy używa się czegoś odruchowo, dobrze wiedzieć, co to jest i dlaczego mówi się tak, a nie inaczej.

Ale się rozpisałam :)
Jezyk francuski jest bardzo trudny dla polakow , tak samo jezyk polski jest bardzo trudny dla francuzow . Mam sczeszcie , bo znam troche jezyka polskiego od rodzicow .
Powiem ze jezeli chcesz uczyc sie 15-20m na dzien jezyka francuskiego to ci bedzie bardzo trudno do rezultatu . ( wedlug mnie to conajmniej 1,30 - 2 godziny dziennie )
Wielkie dzięki za odpowiedzi na moje pytanie ;) Mój francuski z tygodnia na tydzień jest coraz lepszy. Póki co uczę się przede wszystkim słówek, aby mieć jakiś fundament do nauki czasów. Myślę, że te absolutne podstawy gramatyki mam już dość dobrze opanowane. Ogółem poznawanie francuskiego baardzo ułatwia mi dobra znajomość angielskiego - wiele słówek pisze się niemal identycznie i wymawia podobnie, ale kto z Was ma styczność z angielskim zapewne już dawno to zauważył :)
I tu mam do Was kolejne pytanie. Otóż teraz uczę się przede wszystkim z książeczki "Francuski 15 minut dziennie" - ponieważ miałem wakacje - dość mocno wyprzedzam materiał i zamierzam ją skończyć pod koniec września. Z racji, że będe potrzebował nowych materiałów do nauki, a na wkuwanie czas będę miał głównie podczas dojazdów pociągiem do szkoły i z powrotem (25min w jedną stronę) zależy mi raczej na dobrej książce niż na kursie multimedialnym.. Jaką książkę na poziomie podstawowym/średniozaawansowanym moglibyście mi polecić? Może być ona uzupełniona płytami, ale chciałbym, żeby większość materiału była zawarta w treści. Chodzi mi o coś podręcznego, praktycznego, najlepiej żeby zawierała obrazki (które znacznie ułatwiają naukę). Jeśli mieliście styczność z takim kompletem będę bardzo wdzięczny za odpowiedź!
Pozdrawiam!
Dość dobrą książka dla samouka jest J Francuski pas de probleme poziom średni
Kosztuję nie wiele 30 zł jest to książka plus nagrania MP3 jest też poziom podstawowy ( gramatyka i inne wyjaśnienia są po polsku)

tu masz link

http://www.supermemo.pl/samouczek_francuski_no_problem_sredni

Ja zaczynam naukę francuskiego pod koniec września z książki j francuski ucz się sam wyd literackiego, trzymajcie za mnie kciuki ;-)
Dzięki za odpowiedź! Książka wydaje się dość dobra, szczególnie, że można się z niej uczyć podczas podróży i uzupełniać tekst nagraniami mp3.
Myślę, że zdecyduję się na nią, jeśli nie znajde nic jeszcze lepszego.
A czy ktoś, kto uczył się już sam francuskiego mógłby przytoczyć książki, z których korzystał? Które z nich okazały się najlepsze, najbardziej poręczne i praktyczne? Z góry dzięki!
Zależy co chcesz podszkolić. Najlepsze są książki, które są przeznaczone tylko do słownictwa albo tylko do gramatyki

Pozdrawiam
Co chcę podszkolić? Póki co uczę się z książki, w której zawarte jest niemal tylko słownictwo (podstaw gramatyki nauczyłem się wcześniej). Podręcznik ten ma mnie przygotować do rozpoczęcia nauki czasów - nie lubię uczyć się ich "na sucho". Mademosiselle uważam, że masz całkowitą rację - najlepiej uczyć się albo słówek albo gramatyki - tak też przyswajam sobie język angielski, ktory jednak mam już w wysokim stopniu opanowany.. Z francuskiego póki co szukam czegoś, co da mi możliwość nauki zarówno słówek jak i czasów, nie mogę bowiem na tym etapie poprzestawać tylko ja jednym z tych elementów.
Pozdrawiam!
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Brak wkładu własnego