Nie wiem, czy to jest realne...

Temat przeniesiony do archwium.
Chciałabym się poniekąd tutaj poradzić ale i też wyżalić.
Jestem osobą która zakochała się we Francuskim.
Kiedy słyszę ten język na prawdę jestem wręcz szczęśliwa, a jeszcze bardziej jestem szczęśliwa gdy coś rozumiem. :)
I też niestety jestem osobą, która kompletnie nie wierzy we własne siły.
Nie chodzi mi o to, żebyście mnie pocieszali, nie, nie, chciałabym, żebyście ocenili, obiektywnie, czy ja w ogóle mam na coś szanse...
Uczę się francuskiego prawie dwa lata. Przez pierwsze pół roku uczyłam się bardzo dużo, wybiegałam poza materiał, miałam dodatkowe lekcje ale niestety zniechęciłam się i rzuciłam to. Mimo tego na francuskim w szkole miałam bardzo dużą widzę, słówka, gramatyka z lekcji zostawała mi w głowie nawet bez zbędnego utrwalenie. Bo mimo, że to rzuciłam, to i tak bardzo ten język lubiłam.
Gdy nadeszła 2 klasa, coś mnie oświeciło. Znowu zaczęłam się uczyć poza program.
Zrobiłam sama całe ćwiczenia, poszerzałam gramatykę i dostałam na koniec 6 z francuskiego w szkole. Teraz są wakacje, a ja kupiłam sobie książkę tematyczną, z 40 tematami, przerabiam to na karteczki, jako takie fiszki i uczę się z tego dzięki temu uczę się po około 50 słówek dziennie.
Zostały mi jeszcze dwa lata nauki do matury bo liceum mam czteroletnie...
Chodzi o to, że bardzo, bardzo bym chciała wziąć się za siebie i zdać francuski na poziomie rozszerzonym, zdać z dobrym wynikiem...
Chciałabym pójść na studia na ten kierunek bo uwielbiam ten język i wszystko co z nim związane... Ale boje się, że nie dam rady...
Póki co kiepsko u mnie ze słucham, choć słucham dożo piosenek i wyłapuję pojedyńcze słowa, czasami zwroty...
Chciałabym coś w tym kierunki osiągnąć ale wydaje mi się to niemożliwe..
Mogłabym to wszystko rzucić, ale nie da się bo tak lubię ten język...
To jest wręcz moja pasja...
Czy ja mam jakiekolwiek szanse?...
Chciałabym się dowiedzieć ale tak obiektywnie...
Bo na tą chwilę jestem w dołku..
Takich postów już trochę było...

między innymi:
http://www.francuski.ang.pl/Matura_z_francuskiego_porada_19430.html


I jeszcze jedno nie wkuwaj słówek bezmyślnie, bo to Ci nic nie da. Za tydzień zapomnisz 80% i po co sie męczyć. Czytaj książki, oglądaj filmy, radia słuchaj, piosenek - obowiązkowo codziennie. Poza tym nie przejmuj się tym słuchaniem tak. Każdy tak ma, bo francuski to na początku zawsze jeden wielki bulgot, ale masz jeszcze 2 lata, więc możesz nawet się nauczyć mówić po francusku na poziomie C2 jeśli się tylko sprężysz. Także zamiast biadolić, to się ucz ;) ale jakoś rozsądnie, a nie wkuwać na blachę. Najlepsze są konwersacje + jakies mailowanie, sratata, a masz neta, więc nie problem podłapać kontakt z jakimś Francuzem/Francuzką. Nawet są strony jakieś w necie, gdzie ludzie uczą się tak języków.
Zresztą nie wiem, gdzie mieszkasz i jak z kasą stoisz, ale zawszem możesz chodzic na prywatne korki (jak większze miasto to nawet) do native speakera. Drożej, ale przynajmniej nauczysz się poprawnie mówić, a i on nie będzie kaleczył języka jak większość polskich lektorów.

« 

Studia językowe

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia