Moje ubiegłe wakacje

Temat przeniesiony do archwium.
Bardzo proszę o sprawdzenie mojego opowiadania dotyczącego ubiegłych wakacji. Poniżej zamieszczam oryginalny tekst w jęz. polskim, który starałam się przetłumaczyć na jęz. francuski. Okropnie zależy mi na poprawności gramatycznej, dlatego proszę o pomoc szczególnie osoby, które dobrze znają zasady francuskiego. Z góry dziękuję wszytkim za zainteresowanie i pomoc! :)


Ubiegłe wakacje
Moje tegoroczne wakacje upłynęły bardzo przyjemnie. Zaraz po zakończeniu roku wyjechałam z rodzicami i siostrą nad polskie morze do miejscowości Chłopy. Tam, wynajęliśmy cały domek z ogromnym ogródkiem u pewnej miłej starszej pani. Spędziliśmy nad morzem calutki pierwszy miesiąc wolnego. Pogoda była wspaniała, co nas bardzo zdziwiło i mile zaskoczyło. Kolejne dni wakacji upływały nam na bardzo ciekawych wycieczkach po polskim wybrzeżu, wypoczynku na plaży i zwiedzaniu okolicznych wsi i miasteczek. Wracając znad Bałtyku odwiedziliśmy jeszcze po drodze kilka dużych miast, zachwycając się ich urokiem i cudami architektury. Po czterech tygodniach laby znaleźliśmy się w końcu w Krakowie. Naprawdę, bardzo przyjemnie było znów zobaczyć swój pokój, po tak długim okresie niewidzenia! W Krakowie spędziłam kolejne dziesięć dni wakacji. Codziennie rano chodziłam na czterogodzinne warsztaty teatralne do Teatru KTO, który niedawno odkryłam dzięki mojej koleżance. Spotkałam tam wspaniałych ludzi i spędziłam naprawdę cudowne chwile. Oprócz tego wiele się nauczyłam, przebywając wśród tak utalentowanych ludzi, jakimi byli uczestnicy warsztatów. Popołudnia także spędzałam w mieście na wycieczkach po Krakowie. Z zaciekawieniem odwiedzałam kolejne krakowskie muzea, wsłuchiwając się w opowieści mojej mamy- przewodnika. Następnie rozpoczęliśmy z rodziną sezon wędrówek górskich. Zatrzymaliśmy się u moich dziadków, którzy mieszkają w Zakopanem. Po kolei zdobywaliśmy szczyty Tatr polskich. Zmęczeni intensywnym wysiłkiem wróciliśmy do domu. Ja nie miałam jednak zbyt wiele czasu na wypoczynek. Ostatnie dwa tygodnie wakacji spędziłam na obozie konnym w Żywcu. Prawie całe dnie spędzaliśmy w stajni trenując swoje możliwości i opiekując się tamtejszymi końmi, które były naprawdę kochane! Byliśmy nawet kilkakrotnie na konnej wycieczce w terenie, podczas której podziwialiśmy wspaniałe okolice. Po powrocie do domu miałam jeszcze kilka dni na przygotowanie się do szkoły. I tak minęły całe moje wakacje!


Mes vacances derniers
Mes vacances de cette année s’a écoulé très plaisamment. Immédiatement après la fin de l'année je suis allé avec mes parents et ma sœur sur la mer polonaise. Là, nous avons loué toute la maison avec un grand jardin avec une gentille vieille dame. Nous avons passé tout le premier mois de vacances sur la mer. Le temps a été superbe, que nous a étonné vraiment et surprisé de bienvenue. Les jours consécutifs de vacances nous a passé d'une visite très intéressante de la côte polonaise, se détendre sur la plage et explorer les villages et bourgs environnants. En retour de la mer Baltique nous sont visité le long du chemin de plusieurs grandes villes, s'émerveiller devant les merveilles de leur charme et leur architecture. Après quatre semaines du plaisir, enfin nous nous sommes retrouvés à Cracovie. Vraiment, il a été très plaisamment de voir ma chambre à nouveau, après une si longue période de ne pas voir! J'ai passé dix de jours de vacances à Cracovie. Chaque matin, je suis allé sur un atelier d'art dramatique de quatre heures à l'KTO Théâtre, qui j’ai découvri récemment grâce à ma collègue. J'ai rencontré des gens formidables là-bas et j'ai passé les moment vraiment merveilleux. En outre, beaucoup j’ai appris à être parmi les gens talentueux, qui ont été les participants à l'atelier. J'ai passé l'après-midis dans la ville sur les voyages à destination de Cracovie. Avec curiosité, j'ai visité plusieurs musées à Cracovie et j’ai ecouté les histoires que ma mère-guide a raconté. Puis nous avons commencé la saison avec ses randonnées familiales. Nous avons passé les nuits chez mes grands-parents, qui habitez à Zakopane. Pendant nous sejeur chez ma grand- maman, nous avons conquéri les montagnes polonaises de Tatra. Fatigué d'efforts intenses, nous sommes retrouvés à la maison. Mais je n'ai pas avoir beaucoup de temps pour se reposer. J’ai passé deux semaines ultimes au camp de chevaux à Żywiec.
Presque toute les jours j’ai passé dans l’écurie en fatigant entraînement et les soins aux chevaux indigènes, qui ont été vraiment adorables! Nous avons été plusieurs quelques fois en voyage à cheval dans la région, où nous avons admiré les magnifiques environs. Après mon retour j'ai eu quelques jours de plus pour se préparer à l'école.