Najgorszy dzień w moim życiu.

Temat przeniesiony do archwium.
Prosiłbym o pomoc w przetłumaczeniu krótkiego opisu dnia.

Był to wtorek. Wieczorem wracałem z kina do domu. Czekałem na tramwaj, ten jednak spóźniał się już ponad 10 minut. Kiedy jednak przyjechał okazało się, że jest przepełniony i próbując się dostać do środka ktoś mnie odepchnął. Upadłem na ziemię, a tramwaj odjechał. Postanowiłem wrócić do domu pieszo. Nagle chmury się wzburzyły i zaczął padać grad, do tego pioruny zaczęły uderzać w ziemię. Chciałem schować się do pobliskiego sklepu, jednak przed drzwiami sprzedawca zamknął mi drzwi na klucz. Po chwili na szczęście burza się uspokoiła, więc ruszyłem dalej do domu. Kiedy byłem już blisko zaczął mnie gonić jakiś pies i ledwo co zdążyłem za nim zamknąć furtkę od ogrodzenia. Byłem już szczęśliwy, że ten koszmar się skończy i chciałem otworzyć drzwi od swojego domu. Niestety gdzieś zgubiłem klucze, prawdopodobnie wypadły mi na przystanku tramwajowym, byłem załamany. To był najgorszy dzień w moim życiu.

Dziękuje,
gam01
mam ten sam temat prosze o pomoc dziękuje z góry

« 

Egzaminy

 »

Pomoc językowa