watpliwosci

Temat przeniesiony do archwium.
nigdy tego sie nie uczylem jako tako, robilem na wyczucie. teraz chcialem uporzadkowac swoja wiedze. mozecie sprawdzic czy dobrze rozumiem polaczenia czasownika 'demander'?:
demander qch/de faire qch a qn - prosic o cos/zrobienie czegos kogos
demander a qch/a faire qch qn - pytac o cos/o zrobienie czegos (?) kogos

pokickalem cos? wlasciwie to jak mozna pytac kogos o zrobienie czegos??
chyba pokićkałeś :)
ja mam w notatkach:

demander à qqn de faire qch - prosić kogoś o zrobienie czegoś
demander à qqn de qch - prosić kogoś o coś
demander qch à qqn - pytać o coś kogoś
zuczus, to nie tak do konca: zawsze jest jedna konstrukcja czy pytac czy prosic: je demande quelque chose a quelqu'un chyba ze bezokol. je demande a quelqu'un de faire quelque chose...
a co oznacza "demander à faire qch"?
demander a faire qqch = desirer
Je demande a etre entendu ... (w tym temacie na przykład :)) pzdr
Jeszcze mam jedno pytanie.
Przed chwilą na jakiejś stronie z konstrukcjami czasownikowymi znalazłam cztery konstrukcje tyczące się czasownika "demander":
* demander qch à qn
** demander à qn de + inf
*** demander à + inf
**** demander qn ou qch
Co oznacza ta czwarta konstrukcja? Bo rozumiem, że skoro jest wyróżniona, to nie oznacza tylko "prosić/pytać o kogoś lub coś"?
demander qqn to znaczy wezwać kogoś, posłać po kogoś...
np. il faut demander un médecin
albo ze sie kogoś chce zatrudnic, tez może być .. je demande un professeur, czyli szukam kogos na stanowisko nauczyciela...
nie ma w kazdym badz razie konstrukcji demander de quelque chose..
Pozdrowienia!
Już wiem, że nie ma. Pomyliłam rodzajnik cząstkowy z przyimkiem + rodzajnik określony. Wstyd! :)
Dziękuję za wyjaśnienia.
errare humanum est... czyli il est de la nature de l'homme de se tromper :) pozdr
jeszcze sprawe mam. pisze wypracowanie sobie i zmajstrowalem zdanie nastepujace:
Il est donc admit que la vie est assez longue pour en avoir marre, et elle n'en est pas moins longue pour s'en rejouir.
mysle ze ono ma sens. chcialem tu zastosowac "n'en...pas moins". nie jestem pewien co do lacznika 'et' (moze byc zamiast niego 'mais', albo zostac w ogole pominiety?) oraz tego czy konieczne jest uzycie longue drugi raz.

i jeszcze: czy 'en avoir pour' - ten zwrot mam tlumaczyc po prostu jako 'byc'??
1 - admis, nie admit
2 - et elle n'en est pas moins longue pour s'en rejouir - zdanie wygląda podejrzanie, szczególnie "en".....coś mi tam nie gra
pomijając et, można pozbyć się orzeczenia, bo jest takie samo

moja wersja brzmiałaby "et/mais elle ne l'est pas moins pour s'en rejouir.

np. Si les Américains sont des démocrates, les Français ne le sont pas moins :)
mala uwaga: si les americains sont democrates (sans "des") :)
masz przyklad:
Si cet appareil photo est bon marche, il n'en est pas moins un produit de grande qualite.
to zdanie bylo pod naglowkiem "n'en.... (verb).....pas moins".
chcialem wlasnie uzyc tego z 'en'. myslalem ze nie koniecznie sie to tlumaczy jako ze jest to wyrazenie. taki przyklad jak podales tez gdzies widzialem.

admit - to wina komputera, zawsze przekreca mi s na t :)
wiem, zdanie jest przeklejone. des zauważyłem po fakcie
n'en ... pas moins jest to wyrazenie opozycji, rownoważne cependant, :)
rzeczywiście, znalazłem inne przykłady. dotychczas używałem tylko podobnej konstrukcji z demeurer/rester.
wyrażenie tłumaczyc można jak partykułę "jednak" już bez przeczenia

admit to wina twojego przywiązdnia do angielskiego. "verb" :)
to jak poprawic?
Il est donc admis que la vie est assez longue pour en avoir marre, et elle n'en est pas moins trop courte pour s'en rejouir.
moze byc? troche namieszalo mi sie.
a ja znalazlem ze najblizsze odpowiedniki to sa: neanmoins i toutefois :)

verb napisalem bo tak bylo podane na stronie (ktora byla po angielsku).
bez "et" i stawiam ci szóstkę za konstrukcję a la tiramisu :)
a co, jestes samozwanczym nauczycielem/lka? :P :)
dzieki za pomoc. ta konstrukcja rzeczywiscie wziela Cie do nieba?

to moze wiesz jeszcze jak tlumaczyc zwrot "en avoir pour"? ja proponuje "to be" po prostu, chociaz nie wiem czy to trafne.
dlaczego "to be"? jest taki zwrot: j'en ai pour mon argent: wyjde na swoje (w sensie jakiegos interesu)
J'en ai pour 50 euros: zabuliłem za to 50 ojrosów
znalazlem przed chwila to na jakims forum:
1.J'en ai eu pour mon argent, ce qui veut dire I got my money's worth.
2. J'en ai pour une minute. Dans ce contexte: I'll only take a minute ou I'll only be a minute. znaczy sie - wyskoczyc gdzies na minute?
o pierwszym przypadku juz pisalem, to drugie to raczej : zajmie mi to minute...
dzieki
welcome :) czyli po kebecku : bienvenue!
znasz jakies roznice miedzy kebeckim a francuskim (grama, zasady wymowy)? znajomy mi kiedy cos powiedzial z akcentem kebeckim, to brzmialo jak angielsko-francuski.
niestety, nie jest to moja branża, znam kilka róznic w słownictwie i zwrotach, ale nie jest to temat, którym sie zajmowałem blisko. Faktycznie, wymowa jest bardzo zabarwiona akcentem angielskim... czasem na TV5 lecą informacje tv z quebeku i mozna sobie posłuchać...
ok, mimo wszystko dzieki
jak to mówią w joual - popularnym jezyku francuskobrzmącym w Quebeku: neveurmagne!!! czyli : never mind... jesli to cie interesuje wpisz w googla francais du quebec, masz mnóstwo adresów z gram i innymi interesujacymi rzeczami,
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa