Witam!!! Mam pewien tekst do przetłumaczenia, próbowałem go przetłumaczyć ale coś mi nie wychodzi, więc proszę o pomoc. Chodzi mi o poniższy tekst a pod tekstem jest moje tłumaczenie, choć troche mi to jeszcze nie wychodzi.
- On ne peut pas mettre un bœuf lisse avec un âne en velours!
Nous sommes le 24 décembre. L'odeur de dinde rôtie emplit déjà toute la maison. La table est mise et les huîtres ouvertes prennent le frais sur le rebord de la fenêtre, sous un linge blanc. Tout à coup, le pére s'aperçoit qu'il manque le bœuf dans la créche.
- Qù est mon bœuf?
La question fait le tour de la maison et revient à son point de départ. Impossible de me dénoncer. Le p'pa est trop fier de son âne et de son bœuf recouverts d'une espéce de velours ras qui imite le pelage. J'en ai jamais vu de semblables dans une autre créche. C'est un copain pilote qui les lui a rapportés d'Amérique. J'ai échangé le bœuf à Lali contre deux crottins de chévre frais à la faisselle. Il est bizarre, Lali. Il habite une vraie ferme et pourtant il en fabrique une miniatire dans son étable. C'est comme si je me construisais une famille en modéle réduit dans le garage, avec des petites sœurs minuscules qu'on peut échanger contre des soldats Mokarex.
- Attention, pas de bœuf, pas de créche. Pas de créche, pas de Noël. Et pas de Noël... pas de cadeaux!
Le p'pa ne fera jamais ça. La m'am essaie de le raisonner.
- Prends le bœuf de rechange.
- On ne met pas un bœuf lisse avec un âne en velours!
- Tant pis, ce sera une année sans bœuf. Au prix où est le bifteck en ce moment...
Ça ne fait pas rire le p'pa. Il enfile sa canadienne, monte dans la traction, claque la portiére et part à la recherche du bœuf en velours.
Ce Noël-là a failli ne pas exister. Le pére est rentré juste avant minuit. A cinq minutes prés on ne sortait pas le jésus de sa boîte. Le p'pa a dû aller jusqu'à Paris pour trouver le même bœuf en velours, dans la créche d'une boulangerie. La dame avait bien voulu lui vendre s'il lui achetait sa derniére bûche. Ça avait rendu le bœuf plus cher que Marie, Joseph et les Rois mages réunis. Même si je l'ai promis à Lali, je ne lui donnerai pas l'âne en velours. Je ne veux pas risquer au prochain Noël de manger une autre bûche à la pistache. Je n'aime pas le mot
Niektórych słów to nie mogłem zrozumieć :(
- Nie możemy dać gładkiego wola z osłem w aksamitnym! (dla ułatwienia dodam ze chodzi o figurki w szopce bożonarodzeniowej)
Jest 24 grudnia. Zapach pieczonego indyka wypełnia juz cały dom. Stół jest nakryty, a ostrygi chłodzą się na brzegu okna, pod biała serwetka ("linge" to raczej prześcieradła, pościel, ściereczki i serwetki, albo pranie, w żadnym razie bielizna damska). Nagle ojciec zauważa ze nie ma wolu w szopce.
- Gdzie jest mój wół ?
Pytanie obiega dom i wraca do punktu wyjścia. Nie mogę się przyznać. Tato jest zbyt dumny z jego osła i z jego woła przykryty z gatunku aksamitem ogolonym który naśladuje maść. W widziałem nigdy z bliźnich w innym żłobie. To jest kolega pilotuje którego oni jemu odnieśli z Ameryki. Wymieniłem woła w Lali przeciwko dwu gnojom chłodnych ...... On jest dziwaczny, ….. On mieszkam prawdziwa zamyka się i tymczasem on w fabrykuje miniatur w jego oborze. To jest jakby ja mnie budowałem rodzinę w modele zgęstnieje w garażu, z małymi siostrami miniaturowymi że możemy wymieniać przeciwko żołnierzom Mokarex.
- Uwaga, nie z woła, nie z ....... Kroki ........, nie z Bogiem Narodzeniem. I nie z Bogiem Narodzeniem... Kroki prezentów!
Tato nigdy nie zrobi to. Ja próbuje go rozumować.
- Biorę woła zapasowy.
- Nie kładziemy ani jeden wół gładzi z osłem w aksamicie!
- Tyle gorzej, to będzie pewnego roku bez woła. W cenie gdzie jest befsztykiem w tym momencie...
To nie rozśmiesza tate. On nawleka jej kanadyjski, stanowienie w trakcji, klaps ...... i część w poszukiwaniu wołu w aksamicie.
Tamten Bóg Narodzenie zbankrutował nie istnieje. Tato wrócił dopiero co przed północą. W pięciu minutach łąkach nie wynosiliśmy ........ jego pudełka. Tato musiał iść aż do Paryża żeby znajdować tego samego woła w aksamicie, w ….. piekarni. Pani chciała dobrze jemu sprzedawać jeśli on jemu kupował jego ..... ciosa. To oddał droższego woła niż Marie, Joseph i Rois magowie łączą. Choćby obiecałem go Lali, jemu nie dam osła w aksamicie. Nie chcę ryzykować w bliskim Bogu Narodzeniu jeść innego polana w pistacji. Ja nie lubię słowa pistacjowi.