Zgadzam się z poprzeniejszym wpisem;). Bardzo dużo francuskich słówek fajnie brzmi (np.une miette- okruszek- czyż nie słodkie??;)) i łatwiej jest się ich nauczyć bo po prostu szybko wchodza do głowy:). Część jest bardzo podobna do angielskich słówek (a może odwrotnie-to angielskie słówka sa podobne do francuskich:p) lub polskich. Osobiście lubię się uczyć idiomów czy częstych powiedzeń, które zazwyczaj bardzo się różnią od polskich np. il n'a pas un chat - dosłownie tłumacząc:nie ma ani jednego kota,a tak naprawdę to jest odpowiednik naszego: nie ma żywego ducha;).Paradoksalnie, wydaje mi się,że to jest łatwiej zapamiętać niż zwykłe słowko:)
Poza tym możesz sobie założyć,że w każdym dniu nauczysz się określonej ilości słówek i np. w sobotę powtórzyć sobie wszystkie jeszcze raz:). Ewentualnie porozwieszać wszędzie karteczki ze słowkami i np. przed otwarciem lodówki przeczytać sobie jak jest jogurt po fr;)
pozdr:)