Un enseigneur - c'est une faute?

Temat przeniesiony do archwium.
Ja z pytaniem do romanistow :)

Zapewne kojarzycie sytuacje, kiedy rozne slowniki mowia co innego, jak i rozni nauczyciele mowia co innego.
Otoz zawsze w pracach pisalem un enseigneur, ostatnio tez w mojej pracy nauczycielka, ktora bardzo cenie nie podkreslila mi tego. A tu ostatnio przyszedl wazny egzamin i okazalo sie, ze to blad.
I teraz nie wiem czy sie klocic.
Teraz dokladnie przejrzalem slowniki i okazalo sie, ze istnieje forma un ensaignant, jednakze znalazlem tez un enseigneur.

Wiec jak myslicie? C'est une faute?
Myślę, że to mimo wszystko błąd.
Przyznam się, że pierwszy raz widzę słowo "enseigneur", w jakim słowniku to znalazłeś?
Jestem niemal pewien, że jest to rodzaj nieologizmu użyty jedynie w tytule sztuki (google.fr), jednak niebędący na stałe w użyciu.
Robert również tego słowa nie podaje.
A co do tego, że nauczycielka ci go nie podkreśliła jako błędu - może była zmęczona albo dotknęła ją dość częsta przypadłość wśród nauczycieli - "wtórny analfabetyzm".
Dzieki wielkie za odpowiedziec. Co racja to racja, akurat tego w Robertach nie znalazlem :)

A teraz jeszcze druga sprawa, teraz dot innej nauczycielki ;)
Dostalem taka porade, aby w tekstach takich bardziej formalnych itd zamiast "on" pisac " l'on ", ze wtedy to ladniej wyglada itd. Ja tak nauczyli na uniwerku i ze ona tak napisala swoja magisterke.
Oczywiscie na egzaminie, wszedzie, gdzie tak napisalem...zostalo to podkreslone ladnym czerwonym dlugopisem ;p Dodam, ze bylo to cos na styl rozprawki.
Nauczyciel moj bardzo sie zdziwil, gdy to zobaczyl.

I teraz ja, jako uczen, juz sam nie wiem... ;p

Pourriez-vous m'aider encore une fois?
Łatwo sprawdzić- nawet najnowszy Robert podaje, że jeszcze się stosuje formę "l'on"
ale tylko w tekstach pisanych i aby uniknąć rozziewu (hiatus). Zrozumiałam więc, że nie w każdej sytuacji można zamienić on na l'on. Z tego wniosek, że czasem l'on jest poprawne, czasem nie
Dobra rada - w szkole pisz tak, jak cię w szkole uczyli (a nie jak nauczycielkę uczyli na uniwerku). "l'on" ma specyficzne użycie (jak napisała enka), nie można chyba go używać tam, gdzie jest zaimek dop. bliższego...
Jeszcze do tematu "l'on" albo samo "on":
Czasem zdarza mi sie uzyc "le", ale to raczej instynktowne. A na dowod, ze mozna tak, mozna siak, przeczytajcie fragment tekstu piosenki francuskiej, na pewno b. współczesnej, którą niedawno przekładałam na polski tu, na forum (jej język bardzo jest "luzacki"):

Juste une ivresse
Pour que l'on cesse de boire
Une cicatrice
Pour que l'on puisse y voir

Où que l'on aille
Nos fiançailles

Juste une audace
Pour qu'on s'embrasse un peu
Une friandise
Pour qu'on allume le feu

(..) Nos fiançailles, G.Lemarchal

Mnie np. zdecydowanie lepiej sie slyszy "où que l'on aille" zamiast "où qu'on aille".

PS. Sesaj, co to za składnia: >Dzieki wielkie za odpowiedziec. ??? :-)
z tym, że tutaj chodziło o utrzymanie rytmu słów, stąd "le" jest albo nie
Znalazłam stronę po angielsku na temat rozważań, kiedy trzeba pisać "on" a kiedy "l'on", może to Wam coś rozjaśni:
http://french.about.com/library/pronunciation/bl-lon.htm
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Inne

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie