Rodzajnik?

Temat przeniesiony do archwium.
Chodzi o rodzajnik w następującym zdaniu: 'Ils buvaient ___ café que leur préparait Marie.

Osobiście wstawiłbym 'le', ale ktoś się ze mną kłóci i potrzebuję wsparcia.
Co byście dali?
Poniewaz ta kawa jest dobrze okreslona przez dalsza czesc zdania (wiemy, jaka jest, kto ja przygotowal, ile, wiemy, ze to TA kawa), to potrzebne jest "le".

Gdyby bylo po prostu, ze pije kawe (jakąs, iles...), to musialoby byc "du café" w znaczeniu troche jakiejs kawy....

Kto ma inne zdanie?
Pani mgr romanistyki, której nie bardzo ufam. Raczej zawierzam swojemu osłuchaniu się z językiem. Ja dałbym sobie rękę uciąć za "le". Ona w sumie popełnia sporo banalnych błędów, więc to może kolejny z nich. Dzięki Neige za wsparcie, dobrze, że jesteśmy tego samego zdania.
No coz, pewnie pani mgr zapamietala tylko, ze tzw. niepoliczalne poprzedzamy articlem partitif - a przeciez nie zawsze tak jest, np. kiedy mowimy "J'aime le café", uzywamy okreslonego, bo to jest "kawa w sensie absolutnym", "wszelka kawa na swiecie".
Ale, mowiac miedzy nami, to wyzsza szkola jazdy i nie kazdy (Polak) to czuje :-((
No tak, racja. Rodzajniki niełatwa sprawa.
Jeszcze raz dzięki za upewnienie mnie, miłego dnia :)
No i wlasnie, TO mnie interesuje. Czy francuski to Pani jezyk "natif" czy polski. A Moze obydwa ? Pani odpowiedzi, rownie odnosnie polskiego jak i francuskiego sa wyjatkowe

Serdecznie
już kiedyś pisałeś o swojej pani profesor, czyż nie?
www2 - czy to pytanie bylo do mnie skierowane?...
Ja bym sie nie zastanawial i pewnie palnal bym "du café" (w mowie - bo lepiej brzmi ;). Mysle nawet, ze pewnie nie kazdy Francuz to czuje. Ale nauczycielka francuskiego powinna to wiedziec...
Tak
...no to odpowiadam: moj francuski - rzecz nabyta. Zaczelam w liceum, potem byla romanistyka na U Warszawskim, rok w Paryzu (fille au pair - goraco polecam takie doswiadczenie!) i tak jakos poszlo...
Przez ostatnie lata moj kontakt z tym akurat jezykiem byl bardzo ograniczony, wiec jest dla mnie przyjemnoscia dzielic sie na forum tym, co wiem - czasem z francuskiego, innym razem z polskiego. (Znajomosc wlasnej gramatyki bardzo pomaga w nauce jezykow).
Ot, i cala historia :-)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Brak wkładu własnego

 »

Kultura i obyczaje