krótki wiersz - Jacques Prevert

Temat przeniesiony do archwium.
Jak byście przetłumaczyli te kilka wersów?

Quel jour sommes-nous
Nous sommes tous les jours
Mon amie
Nous sommes toute la vie
Mon amour
Nous nous aimons et nous vivons
Nous vivons et nous nous aimons
Et nous ne savons pas ce que c'est que la vie
Et nous ne savons pas ce que c'est que le jour
Et nous ne savons pas ce que c'est que l'amour

Mam problem zwłaszcza z pierwszym zdaniem:

Który dzień jest nasz (??? )
Jesteśmy całymi dniami (czy raczej: jesteśmy RAZEM całymi dniami??)
Moj przyjacielu
Jesteśmy przez całe życie (czy raczej: jesteśmy RAZEM przez całe życie???)
Moja miłości (mój kochanku/o)
Kochamy się nawzajem [czy drugie "nous" to zaimek osobowy?] i korzystamy z życia
Korzystamy z życia i kochamy się nawzajem
Ale nie znamy wcale życia
Nie znamy wcale dnia
Nie znamy wcale miłości

Trochę to mało wzniosle w moim nieporadnym tłumaczeniu ;) Mam problem zwłaszcza z pierwszym zdaniem...

Pozdrawiam,
M
Masz klopoty z tlumaczeniem, bo tu ...sa idiomy.

>Quel jour sommes-nous - Jaki dzien (dzis) MAMY - powiemy po polsku, zas po franc. uzywa sie w takich okolicznosciach JESTESMY
i dlatego drugie zdanie brzmi:
>Nous sommes tous les jours - JESTESMY wszystkimi dniami (lub: JESTESMY codziennoscia, "tous les jours" = codziennie)

Dalej jest: Jestesmy calym zyciem (nie ma tam nic w rodzaju "razem")

Sama jestem ciekawa, czy ktos z wielkich ten wiersz tlumaczyl na polski, ta gra slow raczej jest nieprzetlumaczalna ;-)
Jaki mamy dzień?
Mamy dla nas każdy dzień
Moja ukochana
Mamy dla nas całe życie
Moja miłości
Kochamy się i trwamy,
Trwamy i kochamy
Nie znamy niczego prócz życia
Nie znamy niczego prócz tego dnia
Nie znamy niczego prócz miłości

To jest moje autorskie i amatorskie tłumaczenie :)
Pozdrawiam
Podoba mi sie wersja Dziudziu, zwlaszcza pierwsza czesc.
Z druga polowa moze dyskutowalabym, sens blizszy oryginalu to:
i nie wiemy czym jest zycie (konstrukcja: ce que c'est que...)
i nie wiemy czym jest dzien
i nie wiemy czym jest milosc

chociaz, uwzgledniajac, ze "traduttori tradittori" (tlumacze to klamcy) odrobina licentia poetica w Twoim wykonaniu uczynila ten wiersz lzejszym.
Tłumaczenie znakomite :)

A co do meritum. Może moje pytanie będzie bardzo podstawowe, ale... dlaczego we fr mam uzywac "etre" żeby określić, że coś mam (np. mamy dla siebie całe dnie). Od tego jest przecież "avoir"...

Czy to tylko kwestia idiomów, czy są tu jakieś reguły, do których jeszcze nie dotarłem? :-/

M
To nie jest tak, ze dla MIEC uzywamy czegos innego.
Po prostu k o n s e k w e n c j ą uzycia w pierwszym zdaniu oryginalu konstrukcji NOUS SOMMES jest dalsze wykorzystanie tego samego czasownika. Doslowne tlumaczenie drugiego wersu byloby zatem:
Nous sommes tous les jours = Jestesmy kazdym dniem / wszystkimi dniami / dniem codziennym (wiele mozliwosci, bo to tez gra slow).

Dziudziu zdecydowal(a) sie na uzycie czasownika MIEC ( i fajnie wyszlo), wiec dalej juz konsekwentnie ciagnie: MAMY, mimo ze we francuskim jest JESTESMY - to po prostu wybor tlumacza. Zadnych sztuczek gramatycznych tu nie ma, oprocz oczywiscie proby sprostania zamierzonej przez autora tzw. aliteracji (powtorzenia glosek).

Dodam, ze Preverta trudno jest dobrze przelozyc, sa tam zabiegi leksykalne, ktore w tlumaczeniu nie zawsze sie ujawnią.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia