Hej, ja rowniez pozdrawiam :-) Musze powiedziec, ze wiele maja racji Ci, ktorzy narzekaja, ze filologia romanska na UJ jest skostniala. Moim zdaniem za duzo mamy ciezkich przedmiotow humanistycznych, a za malo takich nt. cywilizacji i kultury Francji. Z drugiej strony mozna to latwo nadrobic - ja mam to szczesie ze mam dostep do TV francuskiej i prasy, i staram sie byc w miare na biezaco z sytuacja tego kraju. Studia na AP sa latwiejsze i moze przyjemniejsze, ale mysle, ze za granica dyplom UJ mowi wiele, a AP chyba nic. Poza tym mam naprawde fajnych ludzi na roku, ktorzy potrafia porzadnie zaimprezowac i zabawic sie.
Literatura jest przez 3 lata, w wymiarze 1,5 godz wykladu + 1,5 godziny cwiczen, potem to zalezy od specjalizacji, jaka wybierzesz. Oczywiscie NIE czyta sie zadnych tekstow starofrancuskich w 1 semestrze - jezyk sredniowieczny roznil sie na tyle od dzisiejszego, ze tlumaczy sie go na wspolczesny francuski. Potem, w 2 semestrze, w 16 wieku czyta sie teksty w oryginale, ale to juz idzie latwo. Tak w ogole to jest szczegolowy plan studiow na stronach www IFR, przegladalas?
Acha, na 1 roku wszyscy wykladowcy sa bardzo mili (no, zdecydowana wiekszosc :)), mowia powoli, czasem trudniejsze slowka tlumacza na polski czy zapisuja na tablicy. U nas na roku po 2-3 miesiacach nikt nie mial trudnosci w notowaniu.
Z czego sie uczyc... nie umiem powiedziec. Ja w 4 klasie mialam lekcje u studentki 4 roku z ktora robilam glownie testy wstepne, cwiczenia gramatyczne i wypracowania, ale nie z konkretnej ksiazki. Chyba najwazniejsze to znac duzo idiomow i najpopularniejsze przyslowia, bo jesli testy uklada ta sama babka co w 2003 (mialam z nia potem zajecia na 1 roku) to ona ma fiola na tym punkcie. Przykro mi, ale nie potrafie podac konkretnego podrecznika - mnie te materialy (kserowki) dostarczala studentka.
No to tyle, nadal podtrzymuje moja opinie, ze na UJ jest fajnie.
Pa pa!