Jaki zawód po romanistyce??

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 34
poprzednia |
Cześc. Od niedawna zaczęłam się zastanawiać się, co można robić po romanistyce, w jakim zawodzie pracowac?? Jestem w 2kl LO, francuskim mam na fakultetach, ale uczę się go juz dostyć sporo (11 lat), 3 lata temu zdawałam DELFa w Aliance w Łodzi ale padłam na A6 niestety. Moim marzeniem jest studiować romanistyke, ale rodzice mówią że jeśli nie znajde po studiach dobrej pracy to zostaje mi tylko nauczyciel w jakiejś szkole......to mnie nie zadowala... Prosze napiszcze mi co o tym myślicie?? Czy może lepiej wyjechać do Francji i tam studiowac, bo i nad tym się zastanawiam. A może studiować inny kierunek a dodatkowo robic kursy językowe...?? Hehe nie wiem co wybrać....szczerze mówiąc to mnie przeraża! Prosze o wszelkie informacje i spostrzeżenia. Z góry dziękuję.
moim zdaniem-jeśli nie marzy ci się praca nauczyciela-ewentualnue tłumcza to nie radzę byś szła na romanistykę-bo bo tych studiach można właśnie w takich zawodach pracować-choć w dzisiejszych czasach żaden kierunek nie daje już gwarancji znalezienia pracy w wyuczonym zawodzie.
romanistyka to jak wiesz studia humanistyczne gdzie oprócz samego języka ( zajęć z praktycznego nie mamy wcale aż tak dużo) jest bardzo dużo godzin literatury oraz przedmiotw tj-nauka o języku samym w sobie.
jeśli ja byłabym natwoim miejscu to nie szłabym na filologię-po tych studiach znasz tylko język i o niczym innym nie masz zielonego pojęcia...
może lepiej byłoby spróbować zdawać na inny- bardziej "zyciowy" kierunek a francuski szlifować na kursach językowych albo -o ile masz takie możliwości-wyjechać na studia do francji?dziś znajomość tylko języka nie daje dużych perspektyw na znalezienie dobrej pracy.
ps-do którego lo chodzisz?
o dzięki za odpowiedź! Chodzę do ZSP nr 2 w Bełchatowie.
Tak, mam mozliwośc wyjechania do Francji, gdyż mam tam rodzine i całkiem poważnie o tym myslę, ale znów pojawia się kolejna wątpliwośc : w jakim mieście studiować, i CO studiowac? Żadna ekonomia lub coś zwiążanego z matematyką na pewno odpada. Tak naprawdę to mam problem z okresleniem, co mnie interesuje i czym tak naprawdę chciałabym się zajmować w życiu. Pomijając to że chcę kontynuować i pogłębiać moją nauke frncuskiego. Nie mam zadnych planów w stylu medycyna, prawo itp.... zastanawiam się nad tą sprawą juz dośc długo, przegladałam nawet książkę "informator dla maturzsty 2[tel]" żeby zorientowac się mniej więcej jakie są, uczelnie i kierunki, ale nadal jestem w kropce :( nic nie wybrałam. Oprócz filolologii romańskiej, ale po tym co mi napisałaś rzeczywiście lepiej chyba będzie jak wybiorę coś bardziej "życiowego" a do tego kurs językowy. Ale nie wiem co jest "życiowe" i co mi sie spodoba :/. Liczę na jakies porady , każda odpowiedź jest dla mnie ważna. Pozdrawiam :)
hmm-trudno mi doradzić jakie studia mogłabyś wybrać ponieważ w ogóle cię nie znam ;). co do studiów we francji podaję stronę na której możesz znalezć wiele cennych informacji :http://www.education.gouv.fr/sup/default.htm
powodzenia :)
Romanistyka to nie tylko nauczycielstwo czu tłumaczenie:) Przecież jest tyle możliwości, wystarczy specjalność: hotelarstwo, turystyka, handel, ekonomia, możesz pracować gdzie Ci się marzy....chyba, że Twoja praca nie będzie w ogóle opierać się na języku ani na znajomościach z francuzami czy też frankofonami... Ja studiuję filologię romańską, a wcale nie chcę uczyć ani być tłumaczem, zapatruję się natomiast w kierunku języka handlu i biznesu czyli pracy w przedsiębiorstiwe francuskim lub czymś w tym rodzaju( specjalność językową miałam w ramach zajęć- super sprawa!!!Pozdrawiam:)
dzięuje za odpowiedzi :) ciekawa sprawa z tym językiem handlu i biznaesu, może coś jeszcze innego ciekawego?? :) ...... piszcie! :) pozdrawiam :)
PRZESTAŃ PANIKOWAĆ:)Ja uważam,że studiując jakąkolwiek filologię obcą można wtedy dopiero poznać i nauczyć się świetnie języka.Dlaczego ludzie teraz tak ciągną na filologie obce?Nie dlatego tylko,że teraz nauka języków jest modna,ale dlatego,że języki zawsze będą w cenie.Po filologii robisz sobie podyplomówkę,np.z handlu zagranicznego,turystki lub zarządzania i jesteś gościówa.A np. w Bydgoszczy w jakiejś prywatnej wyższej szkole, nie pamiętam teraz nazwy można sobie zrobić dyplom UNIWERSYTETU w Tuluzie w zakresie transportu,turystyki i hotelarstwa. Te studia są przeznaczone dla studentów romanistyki lub osób dobrze znająch język francuski.Koszt takich studiów to ok.6500zł za rok nauki.Ale jeżeli faktycznie masz okazję wyjechać na studia do Francji i jest to dobrze nagrane to jedż.Powodzonka.
QbA
>.Po
>filologii robisz sobie podyplomówkę,np.z handlu zagranicznego,turystki
>lub zarządzania i jesteś gościówa.

Pomarzyc kazdy moze - jeden lepiej drugi gorzej ...
Czy mozna nauczyć się francuskiego w 1 rok?????tak żeby zdawać na romanistykę - na zaoczną!!!!!
Nie sądzę, ale
możesz próbować jeśli masz sporo ambicji, czasu i zawzięcia, powodzonka:)
zadnego języka w rok sie nie nauczysz, jesli nie wyjeziesz do kraju w którym się w nim mówi, a dodatkowo nie będziesz chodzic na kursy gramatyki i słownictwa
Zgadzam sie z tym co napisała isabelle22, tzn. nie mam doswiadczenia bo jestem w maturalnej klasie i dopiero staram sie zdrążyć w swiat studiów i rynku pracy. Bardzo chcialabym studiowac romanistyke, to moja pasja i jestem swiadoma tego jak wygladaja studia na romanskiej. Wiem ze nie sa latwe a oprocz praktycznej nauki jezyka jest wiele innych moze czasami mniej lub bardziej potrzebnych przedmitow. To ze chce studiowac romanistyke nie oznacza ze marze o pracy jako nauczycielka wrecz przeciwnie nie interesuje mnie zawod pedagoga. Mysle a raczej mam nadzieje ze robiac jakas specjalizacje mozna pracowac w jakiejs firmie jako tlumacz albo w biurze popdrozy itp. Ja tez mam problem z decyzja, ale wydaje mi sie ze majac tak opanowany jezyk po romanskiej zawsze mozna cos zdzialac:) Waham sie jeszcze bo bardzo duzo ludzi nawet na tym forum zniecheca twierdzac ze lepiej wybrac cos bardzie "zyciowego". Zastanawiam sie tylko czy po samej psychologii czy socjologii mozna szybciej znalezc prace niz po romanistyce? Swoją drogą mam ogromną prosbe do isabellel22, poniewaz jestes jedna z niewielu osob ktore widza zycie po romanskiej w jasniejszych kolorach:). Prosze napisz gdzie studiujesz i cos wiecej o tych specjalizacjach. Na jakiej zasadzie mozna je robic, kiedy i gdzie?Na pewno masz jakies doswiadczenie. Ile trwa taka specjalizacja i czy wystarcza firmom? Czy nie wymagaja kolejnej mgr?A tak w ogole to jakie sa do wyboru i jakie ceny? Prosze odpisz to dla mnie wazne bede Ci bardzo wdzieczna! Gros bisous!!!
studiuję romanistykę już III rok.z mojego punktu widzenia , są to bardzo nudne studia.gdybym miała podjąć decyzję raz jeszcze nigdy bym tam nie zdawała.szkoda ,że nie można cofnąć czasu...Otóż gwarantuję Ci,że języka na pewno się tam nie nauczysz.jest dużo przedmiotów,które do niczego się nie przydadzą :literatura,historia,językoznawstwo,gramatyka opisowa,historyczna,kontrastywna itp.Po prostu beznadzieja.Na twoim miejscu zapisałabym się na jakiś kurs i nie traciła czasu na te studia.a poza tym przyszłość po tym marna.wszystkie nauczycielki jakie znałam ,zawsze odradzały mi te studia i dziś żałuję ,że nie posłuchałam tej rady.Lepiej zdawajna jakiś inny kierunek,bardziej przyszłościowy.
jakie znowu ceny?specjalizacje wybierasz w trakcie studiów.językoznawczą, traduktologiczną lub glottodydaktyczną.
Nie uważam, żeby te przedmioty miały się do niczego nie przydać.Kosmiczne stwierdzenie.Wyobrażasz sobie romanistę nie znającego historii Francji lub literatury?Ja jakoś nie bardzo.
Ja uważam,że dzisiaj tak naprawdę żaden kierunek studiów nie gwarantuje nam pracy,a języki zawsze się przydadzą.Na każdym kierunku znajdą się przedmioty dziwne,ale nie zgodzę się z tym,że np.PNJF czy historia Francji nie są ważne dla przyszłych romanistów.Pozdrawiam
Tyle różnych opinii....a ja się nadal zastanawiam, tyle ludzi krytykuje filologie romańską ..... jeśli naprawde kocha się francuski.... :/
A moim zdaniem, studiów nie powinno się wybierać, biorąc pod uwagę tylko możliwość przyszłego zatrudnienia. Dobry fachowiec [z każdej dziedziny!] zawsze znajdzie sobie satysfakcjonującą go pracę! [wiem, wiem... idealizm ;-)]

Decydując się na romanistykę, należy pamiętać, przede wszystkim, o tym, że te studia to nie tylko język francuski! To również literatura, historia, kultura... itd. Trzeba to co najmniej lubić. Nie lubię - nie studiuję, nie marnuję czasu, niepotrzebnie nie zawracam sobie i innym d... głowy!

To skandal, żeby jacyś niezdecydowani na konkretny kierunek, niedoinformowani odnośnie programu studiów, nudzący się na dużej ilości zajęć kandydaci zajmowali miesca na uczelniach prawdziwym pasjonatom! ... bez względu na poziom zaawansowania jednych i drugich przed rozpoczęciem studiów. Nieumiejący nic zapaleniec więcej wyniesie z tych studiów niż posiadający gruntowne przygotowanie do studiowania na danym kierunku ignorant!

Jestem zbulwersowana niektórymi wcześniejszymi wypowiedziami...
"jeśli się naprawdę kocha francuski"

spoko, ale trzeba wiedzieć, ile ta miłość może znieść, aby się nie zerwać.

posłużę się przykładem przyziemnym, grubiańskim, ale jakże trafnym:
mężczyzna, który jest żywo zainteresowany pewnymi elementami kobiecej cielesności w aspekcie "rozrywkowym" (wszyscy wiecie o co chodzi, ale młodziez też to czyta) RACZEJ nie zostanie ginekologiem, bo to profesja, w której szuka sie problemu tam, gdzie inni faceci znajdują szczęście.

podobnie jest z francuskim i romanistyką. wielu osobom, które "kochał, oj jak uwielbiały" francuski zapał ostygł relatywnie szybko. bo nie tylko "językiem francuskim" się tam człowiek zajmuje

żeby nie było, że kogoś zniechęcam - wasza decyzja :)
Zgazadzm się z przedmówcą. Wydaje mi sie ze ja na takich zajęciach bym sie nie nudziła jednak trezba myslec o swojej przyszłości , czy sama pasja wystarczy. Jestem tegoroczną maturzystką w klasie mat-fiz. jednak matury z matematyki nie zdaje gdzieś w połowie 2 klasy doszłam do wniosku ze to nie dla mnie, rodzeństwo rodzice wszyscy mi trąbia zę magister uczelni humanistycznej to bez przyszłość i teraz tak poważnie sie nad Tym zastanawiam minie 5 lat nauki i co potem? Moze faktycznie robic coś jeszcze..np drugi kierunek...? ten bardziej życiowy?Jakies tam przygotowanie z matematyki mam napisałabym jakis egzamin ale wiem ze nigdy inzynieram nie będę. Kurcze jaki ten świat durny.a szan na studia za granią nie mam, chybą ze tylko praca jako au pair.
No coż... jestem jeszcze młoda. w koncu mam 16 lat. Ale juz poważnie zastanawiam sie nad wyborem odpowiedznich studiów. Mnie również zaciekawiła romanistyka. I zdaje sobie sprawę, że z pracą będzie trudno. Ale chciałam sie dowiedziec, czy trzeba koniecznie znac jęz. francuski. Ja od niedawna ucze się hiszpańskiego. Czy ten język nie jest potrzebny, jeśli chodzi o romanistykę?
Bardzo proszę o szybką odpowiedź. Pozdrowionka! :)
Na filologię francuską potrzebny jest język francuski. Tam nie chcą uczyć przedstawiania się i mówienia o pogodzie - Ty masz z tym przyjść.
Ze mną na roku jest dziewczyna, która nie zdawała matury z francuskiego - jest na MISHu. Wiecie jak uczyła się francuskiego? Ze skypa. Widac ogromną różnicę między nią, a innymi ludźmi. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć.
Na iberystykę we Wrocławiu przyjmują chyba z każdym językiem, nie jest wymagany hiszpański.

Czy nie jest tak, że każdy kierunek jest dla pasjonatów? Ludzie, to jest pięć lat siedzenia w danej dziedzinie. Nie ma to znaczenia czy to jest filologia francuska, chińska czy jakas matematyka. Nie kręci Cię, to już Cię nie zakręci i wszystko w temacie.
Pozdrawiam i życze mądrych wyborów.
nie masz do końca racji...., znam uczelnie na której sa 2 filolgie romanskie: 1 od zera (dlatego jest to nienauczycielka i bez 2 jezyka), i 2 nauczycielka z 2 jezykiami- 2 jezyk oczywiscie od zera:) Noi oczywiscie na tej 1szej nie musisz znac slowa po francusku, tylko mysisz przygotowac się na to, że to bedzie naprawde intensywna nauka jezyka , kultury i histori:) pozdrawiam Kinga:)
a co to za uczelnia? bo na Ap w Krk są tez właśnie 2 specjalności. Kurcze ja coraz bardziej stwierdzam ze chcę byc romanistą!!!!!!!!!:):)
w Tarnowie, PWSZ...., ale slyszlam za na UJ tez tak jest, wiec musisz szukac:) bon courage!
no nie zgodze sie z tym że po romanistyce nic poza językiem nie umieszi o niczym nie masz pojęcia. bo przynajmniej troche zna sie literature i historie francji (wiadomo, że ten kto sie interesuje tym bardziej to będzie umiał to bardziej) no a żeby skończyc romanistyke to historie, literature też trzeba umiec. no i poza tym dużo rzeczy na temat samej francji, zwyczaje, geografia, kuchnia i tysiąc innych.
no i jednak francuski na romanistyce różni się od tego jak uczą na jakiś kursach, jest wyższy poziom, lepsi nauczyciele. no i wcale nie jest łatwo na takich studiach.
au secours! Ja zdałam teraz do drugiej klasy liceum ogólnokształcącego, profil humanistyczny. W tygodniu mam 3 godziny j. francuskiego, przy czym przed liceum nie miałam z nim styczności. Teraz idzie mi bardzo dobrze, mam dobrą nauczycielkę. Mówię nawet z francuskim akcentem i charakterystycznym 'r'.Od drugiej klasy idę na dodatkowe zajęcia. Czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Jak myślicie czy 3 letnią praktyka języka w szkole + dodatkowymi pozalekcyjnymi zajęciami dostanę się i sobie poradzę? Pasjonuję się tym językiem, kulturą, literaturą. Jestem też pilna w nauce i zawsze dążę do celu, wytrwale.
Powiecie jeszcze co trzeba zdać na maturze, żeby się dostać? Z góry dziękuję.
Miałem sytuacje identyczna 3h w pierwszej klasie a potem 3 h dodatkowe z tym ze obowiazkowye mi obcieli do 2h juz w drugiej...
Na pewno masz duże szanse...sporo samozaparcia życzę:_)

teraz czekam na wyniki...

A zdawać musisz wszystko rozszerzone najlepiej (jezyk ojczysty, francuski i najlepiej historie rowniez rozszerzona bo rome moze ci sie przydac tak mi sie wydaje...)
hehe, jaki porażający optymizm... ludzie.... studiuj dziewczyno- chcesz romańską - to romańską! i nie słuchaj tych, co mówią, że wybrali i się nudzą, albo nie ma perspektyw.dla ludzi, którzy wiedzą co chcą robić i którzy są w tym dobrzy nie ma problemów z pracą, a lepiej nie pakowć się w coś tylko dlatego, że jest "przyszłościowo - dochodowe". bo prędzej czy później to Cię kopnie w ...nos i będziesz mieć problem...powodzenia!
niestety, jako osoba która zjadła już zęby na tych studiach i wszelkiej maści mniej lub bardziej bezużytecznych zapychaczach planu, musze się zgodzić. Poszłam na romanistykę pełna naiwnego zapału i jako osoba uwielbiającą języki obce w ogóle. Niewiele z tej pasji zostało dzisiaj po przeryciu gramatyki historycznej i historii Niderlandów (??)
Jak zawsze wszystko zalezy od samodzielnej pracy studenta, aczkolwiek zaskakujace jest jak niewiele z deklaracji naprawde doskonałej znajomosci jezyka da sie wcielić na studentach w życie, nie tylko tych opornych. Jestem na 4 roku, patrze po grupie i dosyc srednio stoimy z tą biegłością, raczej nikt sie nie łapie do niczego więcej poza dydaktyką. Specjalnie nie mówię tu o sobie, na 3 roku wybrałam drugi kierunek wydawałoby się "sztywniacki" i jestem przepozytywnie zaskoczona.
Krótko, nieprzyjemnie i bez mydlenia oczu o nieskonczonych perspektywach po 5 latach nauki francuskiego i niczego więcej, szkołach biznesu, studiach MU we Francji i helikopterach do brukseli - idź tylko jeśli naprawdę chcesz sie uczyć z wyłacznej pasji i bezinteresownie, jeśli koniecznie pragniesz skończyć w dydaktyce albo jeśli masz ścisle sprecyzowane i pewne plany typu tłumacz przysięgły. Francuski to za mało, w szczególnosci dziś kiedy mało kto chce sie go w ogóle uczyć. Kierunków uniwersyteckich podobnego pokroju jest zbyt wiele, zeby na kimkolwiek mogła zrobić wrażenie znajomość jednego jezyka obcego i wiedza ogólno-humanistyczna, pobieżnie zgłębiona historia i kultura Francji + jakieś teoretycznie dziwolągi z leksykografii, pragmatyki językoznawczej, semantyki, semiotyki etc. I nie licz na to, ze kogos naprawdę wzruszy to że "czytałas miserables w oryginale" (zresztą najprawdopodobniej nie przeczytasz....)
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 34
poprzednia |

 »

Nauka języka